Podoba Ci się to

12.7K 289 26
                                    

Moje ciało przechodzi kolejny dreszcz, a każda komórka płonie żywym ogniem.Potrafie w tym momencie tylko odczuwać, chłonąć to co mi daje. Wrok jest zawodny
oczy przesłania mgła
Nierytmiczny oddech.
Uderzenia serca.
Bum
Bum
Bum
Czuję jak moje ciało ożywa, chcąc zaczerpnąć jak najwięcej doznań.
Dotyk. Bładzące dłonie na moich biodrach. Daj mi więcej.

Wplatam ręce w kruczoczarne włosy, przyciągając Cię bliżej siebie. Pocałuj mnie, bałagam. Tu i teraz.

Podnosisz na mnie wzrok spod swoich gęstych rzęs. A ciemne niczym węgiel oczy, patrzą na mnie, pełne pożądania. Nie pozwalają oderwać od siebie wzroku. Jak drapieżnik wabiący swoją ofiarę.

Nie uciekam. Skądże. Pragę być twoja ofiarą. Twoja zdobyczą. Chcę żebyś mnie wziął. Dla siebie.

Twoje miękkie wargi zdecydowanie łączą się z moimi. Są tak idealnie pełne, tak cudownie gorące.
Po chwili nasze języki również synchronizują się we wspólnym tańcu. Ruchy warg stają się coraz bardziej łapczywe, pragnąc wziąć jeszcze więcej.

Czuję mocny uścisk na mojej piersi. Lekki ból przechodzi przez moje ciało. Jednak nie jest on zły. W pewien sposób...
- Podoba Ci się - mruczy mi do ucha- chcesz więcej?

- Tak - wychrypiam - chce.

- Więc dostaniesz...

Jeszcze raz przywiera do mnie ustami wstrzymując mój nierówny oddech, po czym nagle odsuwa się.
Gdy mój wzrok odzyskuje ostrość, widzę zadowolony uśmiech na jego twarzy.
-... jeśli zasłużysz.

Nie wierzę w to co słyszę.
- Co??

-To co słyszysz mała.

- Co z ciebie za facet. Każdy na twoim miejscu...

- Przeleciałby Cię z wielką chęcią? - Przerywa mi, a moje usta układają się w wielkie O. - hmm spokojnie, nie odmówie sobie tej przyjemności.

- Co ty..

-Ale mam swoje zasady.

Odwracam się na pięcie, kierując w stronę okna. Postawiam za wszelką cenę nie dać mu tej satysfakcji, i nie dać poznać po sobie, co obecnie dzieje się z moim ciałem. Skupiam wzrok na jakimś budynku w oddali i wsłuchuje się w szum deszczu.
Czuję, że mnie obserwuje, jednak uparcie wypatruje się w panorame miasta, czekając aż mój oddech wróci do względnie normalnego rytmu.

Po dłuższej chwili odwracam się w jego stronę.
Stoi oparty o ścianę, z rękoma w kieszeni. Ma na sobie szary podkoszulek, który opina się na starannie wyżeźbionych mięśniach.
Jego włosy są jak zawsze zmierzwione, układając się w zupełnym nieładzie, choć sprawiają wrażenie jakby starannie układał ta fryzurę. I te oczy... Oczy, za które wiele kobiet dałoby się pokroić.
Wygląda jakby tu nie pasował, niczym postać fikcyjna.
Ta anielska uroda.
Nie, zdecydowanie bliżej mu do demona niż anioła.

- O czym tak intensywnie rozmyślasz?-jego głos sprowadza mnie na ziemię.

- Powinnam już wracać do siebie. - Mówię po chwili zastanowienia.

Spogląda na mnie jakbym przed chwilą opuściła dom wariatów.

- Nie ma mowy. Zostajesz tutaj, przynajmniej na noc.

- Dam sobie radę - protestuje.

- Jest burza.

- Nie ma. Tylko pada.

W tym momencie potężny grzmot rozbrzmiewa wraz z błyskawicą rozświetlającą niebo.

- To ja pójdę naszykowac Ci łóżko. Za rogiem masz łazienkę, możesz się wykąpać. Przyniosę Ci jakieś ubrania.

Nie mam siły już się sprzeczać, więc z rezygnacją udaje się w kierunku przez niego wskazanym.
Łazienka okazuje się być pomieszczeniem wielkości mojej sypialni. Jasne płytki, optycznie, jeszcze bardziej powiększają wnętrze.
Moj wzrok spoczywa na dużej wannie tuż obok umywalki.
Podchodzę do niej, i odkręcam kran.
Pukanie do drzwi, zwraca moją uwagę na Krystiana, który najwyraźniej przyniósł ubrania.
- Jak skończysz to się przebierz i choć na górę.
Wychodzi.

Niespiesznie zdejmuje z siebie ubrania, po czym wchodze do,pełnej już wody, wanny. Cudowne ciepło rozluźnia moje ciało, a olejek do kąpieli sprawia, że się relaksuje. Dokładnie namydlam ręce. Rozkoszując się tym uczuciem.

Jednak w końcu wychodzę. Czuję ten charakterystyczny chłód po wyjściu z ciepłej wody.

Wycieram się ręcznikiem, po czym patrzę co naszykował mi Krystian.
Ze zdumieniem odkrywam, że jest to zapewne jego koszulka, plus para damskiej bielizny.
Skąd on ma damska bieliznę do cholery? Postanawiam jednak później go o to spytać.
Zakładam na siebie ubrania, które odsłaniają nieco więcej niż bym sobie życzyła, po czym wchodze z łazienki, kierując się na górę.
Gdy dochodzę do pierwszego pokoju, widzę Krystiana stojącego w drzwiach.
- Noo nieźle - mówi z podziwem, jednak ja pozostawiam tą uwagę mimo uszu.

Wchodzę do pokoju, którego większą część zajmuje piękne duże łóżko okryte beżową pierzyną. Ściany zostały pomalowane w szarosciach, gdzie nigdzie przeplatane czernią. Mimo to, pokój wygląda przytulnie.

- Pięknie

- Cieszę się, że ci się podoba.- Mówi lekko się uśmiechając.- No już wskakuj do łóżka.

Zadowolona idę w tamtą stronę, gdy nagle przez głowę przelatuje mi jedna myśl:

- A ty? Gdzie śpisz?

- Spokojnie, prześpie się na kanapie, nie martw się. Dobrej nocy.

Mówi po czym kieruje się w stronę drzwi.
Niewiadomo czemu czuję lekki zawód. To irracjonalne ale w tej chwili odwracam się do niego wołając:
- Krystian zaczekaj.

Odwraca się z pytającym spojrzeniem.

- Tak?

- Emm zastanawiam się, czy... Czy mógłbyś...Czy mógłbyś spać tu, znaczy ze mną.- uświadamiam sobie jak głupio to brzmi.- przepraszam, nie ważne.

Krystian uśmiecha się do mnie, podchodząc bliżej.

- Hmm, nie mam zwyczaju sypiać z gośćmi. Ale dla cb mogę zrobić wyjątek.

Po czym opada ciężko na materac.

- No na co czekasz? Wskakuj.

Nieśmiało wchodze na łóżko. Układając się po drugiej stronie.

-Em to dobranoc.

Materac skrzypi, a po chwili silne ramiona opłacają mnie w tali. Lekko mnie to zaskakuje, jednak nie zamierzam protestować. Czuję się taka bezpieczna przy tym mężczyznie, mimo że ledwo go znam.

- Dobranoc Emmo.

***********************************
Jeśli tu jesteś - Zostaw po sobie ślad. To najlepsza motywyacja dla mnie <3 mam nadzieje, że się podobało :*



Wiem Czego Pragniesz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz