Rozdział 25

7.1K 414 8
                                    

Gdy przyszła Anne, wraz ze swoim chłopakiem, my nadal siedzieliśmy na kanapie, wpatrzeni w telewizor.

Przyjaciele weszli do domu bez problemu, bo mieli zapasowe klucze.
Przywitali się i usiedli na sofie.

Blondynka nieco zdziwiła się, gdy zobaczyła w jakiej pozycji się znajdujemy, dlatego posłała mi pytające spojrzenie. Ja na to wzruszyłam tylko ramionami.

- Więc... Jeśli jesteśmy już wszyscy razem, może powiecie nam co się wczoraj działo? - Odezwał się Corey.
- Nie jesteśmy wszyscy razem bo nie ma Aliyah'i! - wykrzyknęła jego dziewczyna.
- Mniejsza z tym. Powiecie nam? Chcielibyśmy wiedzieć. - Usłyszałam głos Isaac'a, który właśnie przekręcił się tak, że jego głowa nadal spoczywała na moich kolanach, ale teraz mógł patrzeć na moją twarz.
-Nic się nie działo.- Wzruszyłam ramionami i spojrzałam przelotnie na przyjaciółkę.

- Więc... Dlaczego rano miałem jej stanik w ręce? - zapytał Corey, pokazując na swoją dziewczynę.
- Bo go trzymałeś i nie chciałeś puścić za żadne skarby? - odezwała się blondynka.
- To dlaczego Julie pytała mnie czy oddam jej biustonosz? - Isaac zabrał głos.

Westchnęłam cicho i znów spojrzałam na dziewczynę obok. Blondynka zastanawiała się co odpowiedzieć, a przez jej twarz przeleciało zdenerwowanie.

- Bo... - przełknęłam ślinę. - Dajcie spokój! Na drugi raz nie pijcie tyle, to będziecie wiedzieć! - zarzuciłam głowę przyjaciela z kolan, wstałam i wzięłam za rękę Annę.

Szybko, prawie biegnąc uciekłyśmy do mojego pokoju.

Zatrzasnęłam drzwi na klucz i usiadłam, tak jak moja przyjaciółka, na podłodze.
- Musimy coś wymyślić. - zaczęła. - Tylko co.- Zastanowiłam się na głos.
Dziewczyna przejechała dłonią po włosach, odgarniając je z oczu.
- Nie mam pojęcia. Ale jak się dowiedzą, to będziemy pośmiewiskiem do końca wakacji.
-Wiem! - Krzyknęłam głośno.
-Cii. Bo usłyszą. - przyłożyła wskazującego palca do ust i kontynuowała. - Co wiesz?

Pokiwałam głową, że rozumiem i podeszłam na klęczkach do jej ucha.
Zaczęłam po cichu szeptać plan, który właśnie wpadł mi do głowy.

Isaac

Dziewczyna strzepała mało delikatnie moją głowę i razem z drugą, biegiem uciekły na górę.

Podniosłem się oszołomiony i spojrzałem na mojego nowego przyjaciela.
On uniósł brwi do góry zdziwiony ich zachowaniem i wzruszył ramionami.

Chyba pomyślał o tym samym co ja, bo oboje szybko zerwaliśmy się z miejsc, które dotychczas zajmowaliśmy i pędem udaliśmy się za blondynkami.

Na górze, po cichu stanęliśmy przy drzwiach pokoju i przyłożyliśmy do nich uszy.
Miałem nadzieję, że w końcu dowiem się co takiego działo się wczoraj wieczorem.

Julie i Anne szeptały coś, ale nie mogłem zrozumieć co.
- Wiem! - wrzasnęła Julie.
Gdy przyjaciółka ją uciszyła, znów słychać było tylko szepty.

Razem z blondynem czekaliśmy pod drzwiami z nadzieją, że przyjaciółki powiedzą coś więcej.

Niestety po dłuższym czasie usłyszeliśmy tylko dźwięk szarpnięcia za drzwi.

Dziewczyny były uśmiechnięte od ucha do ucha.
Zmarszczyłem brwi nic nie rozumiejąc.
Blondynki z głową w górze zeszły na dół do kuchni.
Razem z Corey'em szliśmy za nimi milcząc.

Stara przyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz