Jedi, czy naprawdę byli dobrzy?

174 16 0
                                    

Dziś zajmę się analizą zachowań Jedi starego zakonu, sprzecznych z ich własną ideologią i zasadami oraz łamaniu przez nich prawa. Od razu proszę o nie pisanie mi w komentarzach o Sithach, bo nimi zajmę się kiedy indziej. Zapraszam do rozmów w komentarzach.
                              Uwaga!!!
Materiał kontrowersyjny!
Będę brać EU jako materiał dowodowy gdyż rzeczy tam napisane zostały potwierdzone przez Lucasa, czyli ojca gwiezdnych wojen.

Zacznijmy od samego początku treningu Jedi, czyli od 1-3 lat. W tym czasie wybrane dziecko musiało zostać zabrane rodzicom. Wszystko byłoby jeszcze w miarę okey gdyby nie to, że Jedi nie zwracali uwagi na zdanie rodziców przyszłego rycerza. Jako przykład można podać Obi-Wana, którego rodzice wyraźnie sprzeciwili się zabraniu dziecka. I tu pojawia się pytanie:,,Dlaczego się nie zgadzali przecież to dla dobra całej galaktyki?", otóż jeśli ma się dziecko niezbyt chce się je stracić dla jakiś szczytnych celów, bo to bardzo odległa przyszłość. Zresztą nie jestem w stanie wyobrazić sobie jaką tragedię musiały przeżyć rodziny tych dzieci, przecież Jedi raczej nie patrzyli np. na to ile lat rodzice starali się o malucha. W momencie zabrania maleństwa rodzina nie widziała go już nigdy więcej. Jakby tego było mało nie wszystkie młodziki zostawały padawanami. Jeśli do 13 roku życia młodzika nie wybrał na padawana żaden Kedi oznaczało to odesłanie do korpusów rolniczych.
W świątyni jedi dzieci doświadczały prania mózgu. Były uczone: posłuszeństwa, ślepego podążania za ideologią, strachu przed miłością i braku własnego zdania.

Dziwne zachowania można zaobserwować w ,,Ataku Klonów" gdzie ok. 5-letnie dzieci jak roboty wymachiwały mieczami świetlnymi i mówiły również jak one. Przecież normalnie, zdrowe dzieci w tym wieku biegałyby po sali krzycząc i niszcząc wszystko wokół. Na pewno nie byłoby tam takiej ciszy.

W tej części Obi prezentuje na, że nie ma pojęcia jaką miłością normalny człowiek darzy swoją matkę. Gdyby sam kochał swoją rodzicielkę krył by Anakina, by ten mógł pomóc Shmi.
Kolejne dowody na pranie mózgu mamy w ewidentnym strachu rady jedi przed Anakinem. Oni nie bali się jego mocy, bali się, bo on znał potęgę miłości.

Totalne nie rozumienie miłości widać u Obi-Wana, który na rozkaz Yody postanawia zabić swojego najlepszego przyjaciela, którego traktował jak brata. Żenujący tekst o tym jak go kochał, gdy przed chwilą go podpalił i nie był nawet łaskawy go dobić. TO NIE JEST MIŁOŚĆ!!! Oczywiście po drodze ryzykuje życie Padme najpierw powodując ostry stres (u kobiet w ciąży może to doprowadzić do poronienia lub przedwczesnego porodu), a następnie narażając ją na gniew niebezpiecznej osoby, zdając sobie sprawę o jej stanie.

W ,,Zemście Sithów" mamy czysty akt oskarżenia przeciwko Jedi:
-upozorowanie śmierci (poinformowali ludzi, że Padme zginęła z dzieckiem).
-zatajenie prawdy nawet przed najbliższą rodziną zmarłej.
-absolutnie bezprawne ukrycie dzieci przed ich ojcem z powodu jego ,,wyznania" (to podchodzi pod porwanie).
-współpraca w bezprawnej adopcji (pierwszeństwo do adopcji dzieci miałaby rodzina Padme z powodu lepszych warunków socjalnych w porównaniu do rodziny Anakina. Nie komentuje już adopcji przez obcą rodzinę).
-Brak jakichkolwiek przeciwdziałań wobec podrobienia aktu urodzenia (Leia musiała mieć podrobione dokumenty a Yoda i Obi-Wan na pewno o tym wiedzieli).
W oryginalnej trylogii do listy ,,dokonań" Obi-Wana i Yody dochodzi namawianie Luke'a do ojcobójstwa.

Pomimo zasady o braku posiadania jedi posiadali bardzo wartościowe miecze świetlne i tytuły generałów. Ich świątynia była najbardziej okazałym budynkiem na Courusant. Nikt nie sprzeciwiał się temu, że Anakin ma droida. Nazywali się strażnikami pokoju a wzniecali wojnę i przynosili ją do naturalnych planet. Mówili, że Jedi nie atakuje jako pierwszy. Walczy tylko w samoobronie, a to oni pierwsi wyjmowali miecze.

Przysięgli wierność republice po czym:
-łamali jej prawo (CW i pomaganie systemom nie należącym do republiki).
-szpiegowali uczciwie wybranego przez głosowanie kanclerza.
-nie stosowali się do poleceń głowy republiki (zamiast normalnie przyjąć Anakina do Rady Jedi i nadać mu tytuł mistrza robili dramat czym zresztą doprowadzili do tego czego starali się uniknąć. Swoją drogą kanclerz wykazał się wielką łaską, że posłał tam jednego z nich zamiast kogoś z poza zakonu).
-bezprawny zamach na władcę republiki (mogli go aresztować i oskarżyć o współpracę z separatystami. Nie mieli prawa atakować go bo był Sithem.

To już koniec tej kontrowersyjnej analizy. Mam nadzieję, że ten rozdział zachęci was do rozważania i rozmawiania o SW. W tym świecie tak jak i w naszym nic nie jest czarno-białe. Nawet z pozoru dobrzy Jedi mają swoje za uszami.

   

Star Wars-z mojego punktu widzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz