4. Nie strzelam?

778 86 18
                                    

Rozdział nie sprawdzony. Przepraszam za błędy :)
____________

Czułam na sobie jego dłonie.

Nie znały granic.

Było mi gorąco i zimno jednocześnie. Dostawałam dreszczy.

Jego ciało mnie przygniatało.

-To dla mnie za szybko! -Krzyknęłam, kiedy zaczynałam słabnąć.

-Dasz radę. -Tylko tyle zdążył wysapać.

Był już zmęczony.

Już długo nie wytrzymam! Zaraz...

-Koniec! Proszę wysiadać!

Adrien odetchnął i oparł się o oparcie. Na jego czole widniały kropelki potu, które lśniły w słońcu.

-Fajnie było. - Z tymi słowami wstałam i wyszłam z filiżanki.

Znacie tą fajną samoobsługową karuzelę imitującą tańczące filiżanki.

Nie powiem fajnie się bawiłam, ale Agreste trochę się zmęczył. Czekałam, aż unormuje oddech i podziwiałam misterne wykończenia. Karuzela była naprawdę piękna. Po środku stał biały imbryk z niebiesko-czarnymi rysunkami.

 Po środku stał biały imbryk z niebiesko-czarnymi rysunkami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Uła. Myślałem, że będzie fajniej. -Nagle obok mnie pojawił się Adi.

Tak. Adi.

Po tej przejażdżce na kolejce spojrzałam na niego w innym świetle. Bez typowej dla mnie nieufności. I kogo zobaczyłam? Miłego chłopaka, który aż grzeszył urodą.

Powinien iść przez to do piekła.

Jednak bawiłam się z nim cudownie. Byliśmy na karuzeli z konikami, w filiżankach, zaliczyliśmy rollercoaster. Było super! Adrien jest naprawdę miły i słodki z niego chłopak. Gdzieś zniknęła jego arogancja i debilizm, który ukazywał się w szkole.

-To może teraz strzelnica i wracamy do naszych gołąbków, dobra?

Pokiwałam tylko głową, uśmiechając się szeroko. Właściwe to po raz pierwszy jestem w wesołym miasteczku. Jakoś nigdy nie jeździłam z rodzicami.

Prowadzą piekarnię i cukiernię, jedną z najlepszych w Paryżu. To dużo pracy. Pomagam im od najmłodszych lat. Pieczenie mnie relaksuje.

Zatopiłam się we wspomnieniach i nawet nie zauważyłam, że jesteśmy pod straganem. Obudził mnie dopiero lekki dotyk na policzku.

Adrien sunął palcami po moim policzku i czole, a zatrzymał się na nosie, w który lekko pstryknął. Obserwowałam to wszystko ze zdziwieniem i zaciekawieniem. Zaśmiałam się kiedy poczułam pstryczek.

-Nareszcie wróciłaś, Księżniczko.

-Księżniczko?-Spytałam. Nikt tak do mnie nie mówił poza...

Nick: LadyBug || MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz