7. Adrien

817 96 50
                                    

Właśnie stałem przed szafką i starałem się wymyślić jak pozbyć się Marinette. Ta dziewczyna jest naprawdę fajna, ale to nie LB.

A ja chcę tylko i wyłącznie LadyBug.

A jeżeli ją znajdę to nieważne czy będzie mieć chłopaka, albo czy jest po 30 (choć szczerze wątpię).

Zrobię wszystko by mnie pokochała.

Jednak powinienem zająć się sprawą Marinette. Nie da się jej łatwo zbyć, trzeba użyć czegoś dużego kalibru, żeby nie przeszkadzała mi w poszukiwaniach.

-Adrieeeeeen... -Obok mnie pojawiła się Chloe i zaczęła coś ględzić, ale ja ją ignorowałem.

Do czasu.

Pomiędzy jej chichotem i skrzeczeniem przebił się inny dźwięk. Głos Mari.

Wtedy wpadł mi do głowy pomysł. Upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Uciszę Chloe, a Mari nie będzie wchodzić mi w drogę.

Pchnąłem Chloe na ścianę w zaułek między szafkami. Złapałem jej biodra i opadłem na ściankę szafki, przyciągając ją do siebie. Pocałowałem ją mocno, prawie miażdżąc jej wargi. Ona szybko odpowiedziała i zaczęła pożerać mi twarz.

Usłyszałem kroki i czyjś świszczący oddech. To chyba Marinette. Czy tak bardzo mi się spodobała, że potrafię rozpoznać ją po oddechu?

-Adrien? -To chyba Alya.

Po chwili weszła Marinette.

-CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ?!-Spojrzałem na nią udając obojętność, choć wcale nie było to łatwe. Podniosłem jedną brew w górę. -CO SIĘ TAK PATRZYSZ!? MOŻE WYJAŚNISZ MI...

-Chloe. Idź do klasy. -Powiedziałem i puściłem ją nie zaszczycając żadnym spojrzeniem.

-Czego chcesz Cheng?-Zapytałem trochę zmieniając pozycję. Zacząłem przyglądać się swoim paznokciom.

-Czego chcę?-Włożyła w wypowiedź tyle sarkazmu, że możnaby łyżkami zbierać.- Wczoraj zachowywałeś się jakbyś to ty czegoś ode mnie chciał!

Teraz najtrudniejszy moment.

-Ta...-Westchnąłem i podniosłem wzrok. -Chciałem seksu. Skoro już musiałem spędzić z tobą dzień to oczekiwałem, że dasz się przelecieć w schowku czy coś...

O Boże. Czy ja to naprawdę powiedziałem?

-Chciałeś tylko seksu?-Głos jej lekko zadrżał, a ja poczułem się jak ostatnia szuja.

Czy musisz sprawić jej więcej bólu?-To był chyba głos serca, ale rozum miał inne plany.

-A czego więcej można chcieć od kogoś takiego jak ty?

Sekundę po wypowiedzeniu tych słów z jej oczu popłynęły łzy. Jej twarz wykrzywiła się w bólu. Z jej gardła wydostał się cichy pisk, którego nawet nie zauważyła.

W następnej chwili pobiegła do wyjścia, a z każdym jej krokiem czułem ukłucia w klatce piersiowej.

Odwróciła się nagle i spojrzała na mnie, a z oczu jej ziała pustka.

-Nienawidzę cię, Agreste!!!!!!!

Usłyszałem trzask.

Czyżby moje serce w tej chwili pękło?

Jesteś największym dupkiem i debilem na świecie.

Wszystko spaprałeś.

Głupi Agreste.

_______________________________________

To taki krótki rozdzialik, ale co teraz myślicie o Adim?

Szczerze zachęcam do komentarzy i gwiazdek :D

P.S. Alzheimer





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 16, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nick: LadyBug || MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz