Jeden na siedemnastu.

128 9 0
                                    

Bezkonny Bezgłowy Jeździec leżał martwy pod ścianą. Snajper otworzył drzwi prowadzące na schody. Ciągnęły się kilkadziesiąt pięter w górę.
- To zajmie zbyt dużo czasu. Pojedziemy windą po sześć osób naraz. Snajper wraz niebieskim skautem, grubym, medykiem, pyro i inżynierem wsiadł do windy. Trasę pokonali dość szybko. Po chwili reszta najemników dołączyła do nich. Snajper wskazał na dwóch demomanów.
- Wysadzcie drzwi do biura. - powiedział. Obaj Szkoci szybko podłożyli ładunki. Po chwili rozległ się wybuch. Najemnicy weszli do biura Hale'a.
- Mówiłem, że to kwestia czasu. - powiedział Saxton do Merasmusa. Mag nawet nie spojrzał na Saxtona.
- Poddaj się Merasmusie. - powiedział snajper. - Nie pokonasz nas wszystkich.
- NIE BĘDĘ MUSIAŁ! - odparł mag. - TY ZROBISZ.TO ZA MNIE!
Merasmus rzucił kulą energii w snajpera. Mundy krzyknął kiedy to trafiła. Nagle wyprostował się i stanął nieruchomo.
- ZABIJ ICH.- powiedział mag. Snajper błyskawiczne odwrócił się, napiął łuk i strzelił w kierunku medyka RED. Strzała przebiła na wylot jego nogę, pozbawiając go równowagi. Kolejny pocisk poleciał w kierunku szpiega BLU. Gdyby nie jego refleks i szybki unik, strzała trafiłaby go prosto w głowę. Następny ruch należał do pyro RED. Rzucił się na snajpera z toporem strażackim. Ten jednak wykrecił mu rękę i przewrócił na podłogę. W tym momencie reszta najemników rzuciła się na snajpera. Mundy bardzo szybko rozprawił się z drużyną RED. Żołnierz BLU nie wiedział co robić. Ich kolega mógł bardzo szybko pokonać ich jednego po drugim. Nagle wpadł na pewien pomysł.
- Odwrócimy uwagę Merasmusa i snajpera. Ty uwolnij Hale'a. - szepnął do szpiega.
- Jak? - odparł zdziwiony Francuz. - Klatka jest pod wpływem magii. Hale już dawno by się wydostał gdyby nie to.
- Cholerna magia... - mruknął żołnierz. - Czyli trzeba tradycyjnie. - powiedział do siebie, a następnie zabrał szpiegowi zegarek.
- Co ty... - zaczął Francuz, ale żołnierz przerwał mu.
- Zróbcie zamieszanie. Skoro nie ty, to ja uwolnię Hale'a. - odparł Amerykanin i aktywował maskowanie. Szpieg przez chwilę stał, nie wiedząc co zrobić, ale po chwili oprzytomniał.
- DO ATAKU!!! - krzyknął i najemnicy rzucili się na snajpera...

Wakacje z MerasmusemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz