SAXTON HALEEEE!!!

125 11 0
                                    

Żołnierz po cichu szedł w kierunku klatki. Czuł się dokładnie jak wtedy, gdy walczył z Nazistami i przekraczał się, by zajść ich od tyłu. Usłyszał odgłosy walki. Reszta jego drużyny rzuciła się na snajpera. Zignorował ich i skupił się na zadaniu. Podszedł do
klatki, w której uwięziony był Hale. Upewniając się, że Merasmus nie patrzy, dezaktywował niewidzialnosć.
- Witam panie Saxton. Może pomóc? - szepnął żołnierz.
- Byłbym zobowiązany. - odparł Hale. Żołnierz zaczął grzebać przy kłódce. Niestety tak jak cała klatka była pod wpływem magii.
Nagle Merasmus zaczął się odwracać. Żołnierz szybko zrobił się niewidzialny, a Hale opuścił kapelusz na twarz udając, że śpi. Po chwili jednak czarodziej wrócił do oglądania walki. Doe znowu zaczął przyglądać się kłódce.
- No dobra nie ma takiego zamka, którego bym nie otworzył - pomyślał. - Pora na radykalne środki.
Żołnierz odpiął od pasa jeden z granatów, po czym przywiązał go do blokady i wyciągnął zawleczkę. Po chwili potężna eksplozja rzuciła nim o ścianę. Wszyscy obecni w pomieszczeniu zamarli. Chwila nieuwagi Merasmusa sprawiła, że snajper uwolnił się od czaru i osunął się nieprzytomny na podłogę.
W całym pomieszczeniu unosił się dym. Nagle rozległ się głos:
- Czarodzieju, popełniłeś wielki błąd atakując MannCo. i mnie. Długo czekałem na ten moment. SAXTON HALEEEE!!! - po tym słynnym okrzyku Saxton rzucił się na Merasmusa. Mag próbował się bronić, ale był bezsilny w porównaniu do Hale'a. Ten szybko złapał go i zrobił mu symulację Teksańskiej Masakry bez piły łańcuchowej. Po paru minutach Saxtonowi znudził się ten przeciwnik, więc położył Maga na podłodze i usiadł na nim uniemożliwiając mu ucieczkę. Reszta najemników, oprócz drużyny RED i snajpera BLU, którzy leżeli zemdleni w różnych miejscach biura, przyglądali się dziełu Hale'a z nieukrywaną satysfakcją...

Wakacje z MerasmusemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz