Rozdział 4

188 16 5
                                    

  W mediach macie Tykiego


Miasteczko było średniej wielkości, gdy tylko do niego weszliśmy zaatakowało nas stado akum od razu powiedziałam

- Innocence aktywacja Taniec Krwawych Ostrzy. - większość akum wybiłam, ale nagle Lavi krzyknął

- Hi Ban - a po chwili pojawił się ogromny ognisty wąż, któremu z czystym zainteresowaniem się przyglądałam. Kolejne akumy miały nas właśnie zaatakować śmiertelnymi pociskami gdy usłyszałam czyiś głos

- "Akumy powrót" - głos ten był głęboki i podejrzany, lecz przyjemny dla ucha. Po tym rozkazie akumy się wycofały, więc to mnie zastanowiło, bo skoro tylko ja i akumy usłyszałyśmy ten głos, może to oznaczać tylko jedno. Noah jest tu na pewno, a to nie oznacza nic dobrego. Obejrzałam się by zobaczyć co z Lavim i Bookumanem, który bacznie mnie obserwował. Postanowiliśmy przeszukać miasto, Lavi szedł od lewej strony Bookuman środkiem, a ja z prawej. Po rozdzieleniu się znalazłam małą łąkę, na której usiadłam by zjeść sobie kanapkę, ale czułam że ktoś mnie obserwuje, ale nie wiem skąd. Po zjedzeniu kanapki postanowiłam że zacznę poszukiwania innocence od łażenia po dachach. Miałam dobry rozbieg, a że koszyk był prawie pusty pozostawiłam go na polance, przecież będzie mi tylko przeszkadzał. Wskakując po beczkach przy ścianie miałam uśmiech na ustach, nikt nigdy nie powiedział mi że jestem normalna, zawsze wiedziałam o mojej inności od innych ludzi. Kaptur spadł mi z głowy, ale widząc coś błyszczącego na trzecim dachu dale zaczęłam biec w tamtą stronę.

Noah Tyki Mikk


 Jestem w tym miasteczku jakiś dzień, a akumy jeszcze nic nie znalazły. Zastanawia mnie po co Mistrz Tysiąclecia mnie tu wysłał, skoro akumy dadzą sobie same rade. Chodząc po mieście sądziłem że coś znajdę, ale nic z tego, nagle akumy zaczęły kogoś atakować, to na pewno byli egzorcyści więc poleciłem akumom powrót, przecież trzeba najpierw zobaczyć przeciwników by wiedzieć z kim się walczy. Jak tylko wróciły pokazałem im że mają dalej szukać innocence, a ja sam zajmę się intruzami. Dotarłem do jednego z domów i użyłem swojej mocy, która dawała mi możliwość przenikania czego chcę, lub dotykania tego. Zdziwiło mnie to że było trzech egzorcystów do tego się rozdzielili, mnie jednak zainteresowała dziewczyna w pelerynie, jej towarzysze czyli starzec i rudy z opaską na oku poszli w inne strony, a ona pozostała na mojej obserwacji. W pewnej chwili usiadła i zaczęła jeść, to ci dopiero, nigdy dotąd nie widziałem by egzorcysta nie bardzo przejmował się misją, ale zaskoczyła mnie gdy zostawiła koszyk i skacząc po beczkach znalazła się na dachu jednego z budynków. Gdy kaptur jej spadł z głowy zobaczyłem ciemno fioletowe włosy, praiwe jak u Road, tylko że Road ma bardziej granatowe, nagle jak zaczęła biec na trzecim dachu zauważlam coś błyszczącego, na pewno znalazła innocence przez przypadek. Wezwałem akumy mówiąc

- Akumy macie powstrzymać dziewczynę w czerwonej pelerynie i przynieść mi innocence.- w pewnej chwili zatrzymała się i rozejrzała, to wyglądało jak by mnie słyszała, a to był przekaz tylko dla akum. Czyżby to była ona? Nie mam pewności co do tej teorii, ale możliwe iż to jest córka Anastazji King która była Noah Umiejętności. Gdy dziewczyna zaczęła walczyć z akumaki odpaliłem papierosa i wszedłem na dach przed nią i czekałem. 


 Raven


 Biegłam w stronę innocence gdy znowu usłyszałam ten głos, tym razem celem byłam ja i innocence, gdy się rozejrzałam nikogo poza akumami nie widziałam. Zaczęłam walczyć z akumaki więc wydałam rozkaz mojemu innocence 

-Taniec Krwawych Ostrzy - niszcząc te akumy skierowałam się twarzą do miejsca gdzie było innocence jak zobaczyłam mężczyzną z papierosem który był ubrany w czarny płaszcz, do tego miał cylinder, a włosy zaczesane do tyłu więc przyglądając się jego czołu zobaczyłam sygnety, a skura zamiast być jasna jak u normalnych ludzi była szara, dokładnie taka jak u mojej matki, gdy widziałam ją ostatni raz. Nim zdążyłam się powstrzymać powiedziałam

- Ty Noah przez ciebie moje włosy z srebrnych zrobiły się fioletowe. - zdziwił się na moją reakcję, ale ja nie chcąc widzieć go więcej zrobiłam parę kroków w tył, a gdy zaczęłam biec w jego stronę po prostu skoczyłam tak wysoko by przeskoczyć jego i wskoczyć na kolejny dach by zdobyć innocence. Nagle usłyszałam śmiech więc zatrzymując się spojrzałam na niego i zapytałam

- Co cię tak śmieszy? - nadal się śmiejąc spojrzał na mnie trochę przerażającym spojrzeniem i powiedział

- To że wiem skąd cię znam. Twoje włosy są ciemno fioletowe, przypomniałem sobie, jesteś bardzo do niej podobna, do swojej matki, która była Noah Umiejętności, a nazywała się Anastazja King, miała męża który był zwykłym człowiekiem i nazywał się Vladimir King, oboje mieli córkę, której w obecności Noah włosy były fioletowe, a jak była tylko z ojcem miała je brązowe. - moje oczy mogły wyglądać jak małe spodki, gdyż przeraziła mnie ta informacja. Noah, którego spotykam mówi że znał moich rodziców, a do tego mnie. Wyrwał mnie z zamyślenia mówiąc

- Gdzie moje maniery. Nazywam się Tyki Mikk i jak zauważyłaś jestem Noah, ale ja jestem Noah Roskoszy. - nie za wiele rozumiem, ale dlaczego on musi mówić mi jak nazywali się moi rodzice, a do tego wie coś o mnie. To trochę przerażające. Uspokoiłam się szybko i w myślach skarciłam się za to że okazałam choć trochę emocji wrogowi. Szybko odwróciłam się plecami do tego Noah Tykiego i biegłam do innocence, a w między czasie usłyszałam głos Laviego

- Hi Ban- więc mogłam biec dalej ale nagle przede mną pojawił się Noah mówiąc

- Chyba zabiorę cię do Mistrza Tsiąclecia, powinien cię zobaczyć. - po tych jego słowach musiałam szybko działać więc krzyknęłam

- Innocence Iluzja Postaci Czterech - w jednej chwili sztylety stały się mną więc zmieniając się szybko z nimi miejscami biegłyśmy do innocence. Miałam takie szczęście że Noah trafił na mojego klona, lub nieszczęście, gdyż mógł od samego początku wiedzieć że to nie ja. Gdy Tyki był zajęty moją kopią zbliżyłam się do innocence którym okazało się...

D.Gray-Man (na razie tylko na próbę)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz