Rozdział 5

182 17 2
                                    

Jak już zauważyliście powrócił u mnie net z czego jestem zadowolona. A tu kolejny rozdział ^^ Jeśli chodzi o następny to jeszcze nie wiem kiedy wstawię, ale najpierw go napisze ^^ A piosenka w mediach to 1 opening tego anime xD


Innocence, którego szukałam okazało się obrożą dla jakiegoś zwierzaka, pewnie to był kot dachowy, który został trafiony śmiertelnym pociskiem akumy. Podnosząc obroże założyłam ją jako bransoletkę, by jej nie zgubić oczywiście. Zwróciłam uwagę na fakt że wszystkie moje sztylety były już w pasie co oznacza ze ten Noah był raczej świadomy która z moich kopi to nie ja. Zaczęłam wracać do egzorcystów, tylko po to by to oni mogli przestać się martwić czy wrócę z nimi z tej misji. Zeskakując z dachu wpadł mi do głowy pomysł by użyć zasłony dymnej, dzięki której zmienię się w jakieś zwierzę i ucieknę do Bookumana. Było tylko ryzyko że Noah Rozkoszy dowie się że mam dwa innocecne co by znaczyło że była bym większym celem dla niego. Wyciągałam dwa sztylety i powiedziałam cicho

- Innocence Zasłona Dymna – po czym zniknęłam w kłębach dymu. Zatrzymałam się i trochę nabierając powietrza powiedziałam równie cicho

- Innocence aktywacja. Mono Morfoza Kruk. - po chwili zmieniłam się w kruka który na jednym skrzydle miał bransoletkę z obroży. Szybkimi ruchami skrzydła leciałam do mojej jedynej nadziei którymi byli egzorcyści. Po dotarciu do miejsca gdzie stał Bookuman i jego uczeń usiadłam na ramieniu stara, który powiedział do ucznia

- Lavi wracamy, Raven da sobie radę. - rudzielec spojrzał na dziadka i tylko skinął głową na znak że rozumie. Gdy wbiegli do lasu właśnie zaczęło zachodzić słońce. Zanim dezaktywowałam Innocence byliśmy prawie w środku lasu więc powiedziałam

- Innocence dezaktywacja. - po chwili wróciłam do mojej ludzkiej postaci. W momencie gdy to zrobiłam powiedziałam

- Bookumanie, wiem że nie bardzo mi jeszcze ufasz, ale więc że był tam Noah, który teraz może nas ścigać, więc powierzam ci to Innocence, a sama zostanę by trochę go spowolnić. - podczas mówienia dałam mu tą obroże i odwróciłam się plecami do nich by móc wypatrzyć wroga. Ale że nie słyszałam jak biegną odwróciłam się z niezadowoloną miną pokazując by uciekali. Po chwili usłyszałam jak pęka jakaś gałązka, a oni uciekają, zostawiając mnie samą z tym wrogiem. 


Noah Tyki Mikk 


 Gdyby nie to że nadepnąłem gałązkę miał bym do czynienia z trzema egzorcystami, a tak pozostaje mi walka z dziewczyną. Uśmiechnąłem się i przechodząc przez najbliższe drzewo powiedziałem do niej

- Miło z twojej strony że czekałaś na mnie, ale po co spowodowałaś że tamci dwaj uciekli, gdyby tu zostali mogli by ci pomóc, a tak to jesteś sama na silnego przeciwnika. I nic jej twarz nie zdradziła żadnych emocji, czyżby próbowała się odciąć od jakich kolwiek czynników które mogły by spowodować jej przegraną? Ale ona i tak już przegrała, skoro jest okazja żeby wypróbować na niej moje Tease by miały mały posiłek. W dłoni zaczął pojawiać się małe stworzenie wyglądem przypominające motyle, ale to były czarne mięsożerne stworzenia, które na skrzydłach miały dziury w kształcie figur karcianych. Dziewczyna przyglądała się zadziwiona, a po chwili zapytała

- Co to jest? - mój uśmiech mógł być wręcz odstraszający, ale ona nie zwróciła na niego uwagi, więc odpowiedziałem

- Moja droga to jest Tease jest to mięsożerne stworzenie, które wyglądem przypomina motyla, ale jest bardzo niebezpieczne. Są prezentem od Mistrza Tysiąclecia. - była zdziwiona, ale nadal przyglądała się jak zaczęło robić się małe stado, które mogło by zjeść dorosłego człowieka. W momencie gdy miały na nią lecieć i zjeść, uśmiechnęła się i szybko wyciągając sztylety powiedziała

- Innocence aktywacja, Oszcza Ognistego Feniksa – nie rozumiem tych słów podczas ataku, ale mało mnie to obchodzi. Dałem znak i Tease zaatakowały dziewczynę. 


Raven 


 Piękne ale dziwne stworzonka mnie zaczęły atakować, więc zaczęłam je niszczyć ognistymi sztyletami, to jest dziwne bo moje innocence którymi są sztylety mogą używać żywiołów, ale tak że mogą być kompletnie nie związane z siłami natury. Nagle poczułam jak ktoś chwyta mnie za gardło i mówi

- Dezaktywuj innocence i wyrzuć je przed siebie, wtedy Złośliwce zostawią cię w spokoju, a ty będziesz żywa. - oczywiście to musiał być Noah Rozkoszy. Byłam trochę zdenerwowana, ale powiedziałam

- Dobra, innocence dezaktywacja – po wyłączeniu sztyletów wyrzuciłam je przed siebie. W pewnej chwili poczułam jak mnie uderzył i widziałam ciemność. 


Lavi Bookuman Jr.


 Zanim dotarliśmy do miasteczka zdążyłem uciec dziadkowi z oczu i pobiegłem w kierunku gdzie zostawiliśmy Raven. Jak tam dotarłem zobaczyłem że Noah przełożył ją przez ramie jak worek ziemniaków. Szybko wyciągnąłem innocence aktywując je i powiedziałem

- Hi Ban – przez co wąż z ognia zaatakował Noah, ale ten zdążył uniknąć atak mówiąc tylko

-Niezła próba egzorcysto, ale to ci się nie uda. - w tym momencie przyleciały akumy pierwszego poziomu. Zniszczyłem większość, i szybko dogoniłem Noah mówiąc

- Zostaw tę dziewczynę, a dam ci spokoju. - tylko szansę z tym Noah mam bardzo małą, ale dla towarzyszy czasem trzeba się poświęcić. Na szczęście odłożył dziewczynę na ziemię i zniknął. Od razu podeszłem do niej by sprawdzić jakie ma rany, ale wychodzi na to e będzie miała siniaka w miejscu gdzie uderzył ją by pozbawić przytomności. Podniosłem ja w stylu ślubnym i zacząłem wracać, aż nie zauważyłem jej sztyletów pod jednym z krzaków. Podniosłem je z małym problemem, ale myślałem że ma je przy swoim pasie, a nie porzucone tak na ziemi. Jak doszedłem do końca lasu zobaczyłem że staruszek na mnie czeka, a na jego twarzy widać zastanowienie więc powiedziałem

-Noah chciał ją porwać, więc dobrze że wróciłem. Nic jej nie jest poza tym że jest nie przytomna. Tak wiem staruszku moje zachowanie było zbyt lekkomyślne i na tyle nie odpowiednie jak na ucznia Bookumana.- Gdy tylko dotarliśmy do hotelu w którym mieliśmy pokoje przyszła ta Rebeka i zapytała

-Czy z Raven wszystko w porządku? - spojrzałem na dziewczynę w ramionach i powiedziałem

-Tak, jest tylko zmęczona, więc usnęła w drodze powrotnej. - ulżyło jej, więc zaniosłem Raven do jej pokoju. Po odłożeniu podszedłem do dziadka i zapytałem 

-Czego mógł chcieć od niej Noah? - chwile się zastanowił zanim odpowiedział. Tego nie wiem, więc będziemy musieli ją zapytać jak się obudzi.- coś mi mówi że ta rozmowa nie będzie za przyjemna.


A tu gif na koniec ^^

A tu gif na koniec ^^

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
D.Gray-Man (na razie tylko na próbę)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz