Rozdział 1

3K 83 8
                                    

Mam na imie Kornelia. Urodziłam się w Korei ale jak miałam 10 lat to porwali mnie jacyś ludzie. Nadal nie wiem kto to był.Dziś mam 19 lat i mieszkam w Polsce. Mam przyjaciółkę Natalie która mieszka w Korei Południowej. Ma tam chłopaka i często przylatuje do polski na wakacje.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Jestem na lotnisku, kupuję bilet i udaje się do wejścia samolotu. Stuardesa sprawdza mój bilet i wreszcie mogę lecieć do Natalki. Przeglądałam Internet na laptopie gdzie nagle na Skype pokazuje się profil nati. Wciskam wideo rozmowę i patrzę z uśmiechem na moją przyjaciółkę którą niczego świadoma wrzeszczy na kogoś w pokoju.

-Hej Natalia.
-Jezus. Nie strasz mnie tak. Dziecko... słuchaj jest sprawa.
- A może by tak Hej kora, jak tam słychać?
A dzięki wszystko w porządku. A co u ciebie i twojego chłopaka?
- Haha... bardzo śmieszne. A więc u mnie i mojego smoka wszystko dobrze ale jest bardzo ważna sprawa.
- Dajesz
- no... jest problem gdyż przeprowadziłam się do mojego misia i jego kolegów. Nie będziesz miała z tym problem jak te parę miesięcy będziesz mieszkać z nimi, moim chłopakiem i mną?
- Jasne, że nie tylko będę miała swój pokój itp?
- Tak, tak wiesz twoja najwspanialsza przyjaciółka pod słońcem mieszka z dość bogatymi męszczyznami i nawet ten dom możesz nazwać willą, Mie mart się, bedziesz jeszcze chciała przeprowadzić się tu na stałe.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Stałam przed lotniskiem w Korei jakąś godzinę, bo Natalia zapomniała , że właśnie dziś przyleciałam. Ale to nic. To co przeżyłam potem było dziwne. Pod wejściem do lotniska przyjechał bardzo bogaty samochód a z niego wyszła dziewczyna i trzech chłopaków. Wszyscy mieli okulary słoneczne i maski zapewne po to by nikt ich nie rozpoznał. Nagle zaczeli iść w moją stronę. Spojrzałam na telefon oczekując jakiegokolwiek znaku od mej przyjaciółki. Ale nic, nawet kropki. Zrezygnowana schowałam telefon do torepki. Poczułam, że ktoś kładzie rence na moich oczach.

- Zgadnij kto to? Ktoś powiedział po polsku
- Nie wiem Mama nie bo nie widziałam jej ponad 9 lat tate zresztą tak samo, brata i siostrę też. No naprawdę nie wiem Natalia?
- A kto inny. Dobra przedstawię ci tych krasnali.
- Ej to, że nie umiemy mówić po polsku to nie znaczy, że nic nie rozumiemy. Powiedział to czerwono włosy chłopak.
- Oj misiu nie złość się. Dobra więc to jest mój chłopak JiYong Kwon ale mów na niego Ji albo GD. Wskazała na swojego chłopaka.
- Naprawdę życzę ci cierpliwości do niej.
Powiedziałam uśmiechając się do niego
- Haha bardzo śmieszne Kora, to jest Kang Dea-sung.
-Cześć mów na mnie Deasung albo Dae .
-Cześć
- OK. A to jest Dong Young-Bae
-Hej. Mów na mnie TaeYang OK?
- Jasne
- No więc jak się już poznaliści to idziemy na zakupy, muszę ci pokazać...
- Wiesz skarbie myślę, że sprzyda się nam informacja jak ta panienka ma na imie,
Przerwał jej Ji.
- AAA... rzeczywiście, a więc chłopcy to kora.
Po krótkim przedstawieniu się ruszyliśmy na zakupy.

Zatrzymaliśmy się przed galerią bo GD i Natalia jak uparci chcieli kupić sobie nowe buty.

- Pytanie od kiedy znacie się z Natalą?
spytał się TaeYang
-Od jedynastego roku życia. A co?
- Nic tak się pytam bo nati dużo o tobie opowiadała
- Złe czy dobre rzeczy?
- Generalnie te dobre, ale mówiła, że miałaś okropne dzieciństwo
w trącił się Dae
- Wiesz nie lubie mówić na ten temat. Może kiedyś wam powiem, ale lepiej chodzmy bo ich jeszcze zgubimy.
Znając Natalie będziemy siedzieć w tej galeri miesiąc. Kobieta kobietą lubią chodzić na zakupy i tak dalej ale, że męszczyzna tak długo wybierał buty to jeszcze nie widziałam.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Wreszcie po trzech godzinach mogliśmy jechać do domu. Zmęzona podróżą i chodzeniem po sklepach marzyłam tylko o ciepłym i wygodnym łóżku.
- Kora!!!
Pokaże ci twój tymczasowy pokój. A i bym zapomniałam mieszka tu jeszcze dwóch facetów a mianowicie:
Choi Seung-hyun ale mów na niego top i...
Choi, Choi, Choi zkąd kojaże te imie? mówiłam w myślach
- Kora!!!
Słuchasz mnie?
- Sorki zamyśliłam się ale skąd kojarzę imię Choi
- Nie powiem, że wyglądacie jak dwie krople wody. Ej a może jesteś jego siostrą?
- To nie możliwe dobrze o tym wiesz,zresztą jakby tak to co. Nie wiziałam mojej rodziny ponad 9 lat. Jak znam moje szczęście to i tak o mnie zapomnieli.
- Nie masz prawa tak mówić
Łzy napływały mi do oczu
- Kochanie nie płacz wieże, że ich znajdziesz i pamiętaj zawsze masz mnie.
- Dzięki już mi lepiej
- Cieszę się ale musze cię oprowadzić po domu i powiedzieć jak ma naimie drugi krasnal
Uśmiechnelam się na jej wypowiedziane słowa
- Więc drugi to Lee Seung-hyun ale mów na niego Panda
-OK. A gdzie oni właściwie są?
- W Japoni mają jakąś ważną sprawe czy coś. A teraz pokaże ci twój pokuj.
Weszliśmy do pomieszczenia przez piękne białe drzwi. Pokój był urządzony nowocześnie. Miał białe i czarne ściany meble były koloru białego srebra a w łóżku spokojnie zmieściły by się cztery osoby. Niedaleko biórka była kolejna para drzwi, prowadzily one do łazienki i garderoby.
- Wow. Ale tu pięknie
- Dzięki sama urządzałam ten pokuj. Dobra jak się rozpakujesz to przyjdź do kuchni
- Ale gdz... gdzie jest kuchnia?
Nie usłyszałam odpowiedzi, bo ma kochana natalka wyszła.

Wystarczyło mi 30 minut na rozpakowanie się. Jak na kobietę to podobno mało ale ja nigdy nie lubiałam chodzić na zakupy, imprezy czy po prostu mieć jakoś dużo rzeczy. Tym między innymi różniłam się od Natali. Natala wieczna optymistka, kocha chodzić na zakupy, bardzo dużo gada i jest bardzo dziewczęca.
Ja jestem bardziej taką chłopczycą, raz w życiu miałam na sobie sukienke zawsze mam albo dresy, albo rurki, albo krótkie spodenki.
Wyszłam z mojego pięknego pokoju by wyruszyć w poszukiwanie skarbu jakim była kuchnia.
Zobaczyłam na korytarzu TaeYang'a.
- Hej! Tae wiesz gdzie może być kuchnia
- Nati nie powiedziała ci? Dobra zejdziesz schodami na dół potem musisz skręcić w lewo i jesteś w kuchni.
- Dzięki
Jak byłam już w kuchni Nati dała mi naleśniki i usiadła naprzeciwko mnie

-Wiesz nie wiem jak ty ale naprawdę top to znaczy Choi może być twoim bratem
- Nie wiem. Nie widziałam go jeszcze, ale ma jakieś rodzeństwo?
- Tak ma starszą siostrę. A co?
Łzy znów napłynęły mi do oczu
- Kora, Skarbie słyszysz mnie?
pokiwałam głową na znak, że ją słysze
- Powiedz mi dokładnie co zdarzyło się 9 lat temu...
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Kolejny rozdział: 04.02.2018

II Zaginiona Siostra IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz