Rozdział 5

1K 36 8
                                    

Pov. Narrator
Na drugi dzień, ku zdziwieniu wszystkich, obywatele oglądający film byli niesamowicie odprężeni i wyspani, mimo pójścia spać o drugiej godzinie a budząc się o ósmej. Tego dnia Kora razem z Natalią miały wybrać się na zakupy. Podekscytowana dziewczyna prędko wyskoczyła z łóżka i pospiesznie wykonała swoją poranną rutynę. Ubrała na siebie klasyczne jeansy oraz biały t-shirt z napisem. Następnie wybiegła z pokoju. Uważając na zakrętach pognała do kuchni, gdzie czekało na nią pyszne śniadanie.
- cześć Tea - powiedziała uśmiechnięta
- o witaj, tosta?
- z dziką przyjemnością

- Co ty taka podekscytowana ? Co?- Zapytał Teayang.

- Dziś razem z Natalią mamy zamiar iść na zakupy i takie tam... A Wy co będziecie dzisiaj robić?

- plan jest taki, że najprawdopodobniej pójdziemy do wytwórni i będziemy tam pracować... ile można siedzieć na urlopie Co?

- racja, rozleniwiacie się już. Po tym  komentarzu  Kornelia jak i Teayang wybuchli śmiechem. Po zjedzonym posiłku rozmawiali na różne tematy arz nagle telefon dziewczyny zawibrował, sygnalizując tym , że dostała powiadomienie.

Od: Natżul
Ty wychodz bo juz jestem przed domem.

Do: Natżul
No ide ide

Kornelia udala sie do wyjscia z domu po drodze biorąc swoją torebke oraz kurtkę. Gdy tylko wyszla na zewnątrz powitały ją promienie slońca i lekki wiatr. Szybko odnalazła wzrokiem swoją przyjaciółkę i wsiadła do jej czarnego samochodu na miejsce pasażera z przodu.

- Co tam? Czemu cie w domu wczraj nie bylo? Zapytala dziewczyna, zapinajac pasy bezpieczeństwa.

- Wiesz, że pracuje i musialam zostac na noc w pracy... mój szef nie rozumie praw i dla niego 8 godzin dziennie czyli ok.40 godzin tygodniowo w tym weekend wolny to znaczy dobry żart i bardzo czesto karze nam zostac po godzinach.

- Wiesz, że powinnas to zglosic?

- nie ma po co... dziad idze w przyszlym miesiacu na emeryture a na jefo miejsce idzie bardziej ogarnienty gościu.  Dam rade jeszcze te 4 tygodnie z nim wytrzymac.

-Eh... no dobrze... To po co jedziemy na zakupy tak wogule?

- Za niedługo wrócą do domu dwaj debile czyli prawdopodobnie twoj prat i Seanguri. Z tego powodu, no i z tego, że smok ma urodziny organizuje impreze. Znaczy wiesz ja nazwalabym to galą dawania oskarow czy cos bo jego zaproszenie mialo tyle wymagan co do stroju jak i wygladu, ze szok. W kazdym razie , trzeba jakos wygladac zwlaszcza ze bedą tam inne gwiazdy itp.

- aha, rozumiem. Co chcesz kupic?

- nie wiem. Jakąś sukienke i może pojdziemy do fryzjera?

- Taaak!!!!

Po 15 minutach dziewczyny dotarly na miejsce. I mimo wszelkich przekonań, że kobieta na zakupach czuje sie jak ryba w wodzie. Taaaak... w tym przypadku raczej jak ryba bez wody... W jednym sklepie nic nie pasowalo... w deugin do przymiezalni czekac pół godziny bylo... jeszcze w innej na kasie nikogo nie bylo... ale jest!!! Zakupy odzieżowe to teraz drogeria... i tu był problem taki bo ktora? W pierwszej nie ma takich kosetykow ... w tamtej za drogo... w tamtej za tanio... jest!!! W koncu mamy, i juz kiedy myslimy, ze to kres naszych problemow to nie... zapomnialysmy co miałyśmy kupic... to wszystko przytrafilo sie rowniez dziewczyną. Naszczescie z odsieczą przybył deasung z smokiem bo ktos te taboly musi nosić...

- Teraz tylko fryzjer Natcia

- nie chce mi sie... nogi mnie bolą...
- Choc nie marudz malo brakuje

I tak dziewczeta przekroczyły próg salonu. Usiadły w fotelach i rozmyslały nad swoimi nowymi, wymyslnymi fryzurami.
Natalia postanowila je przefarbowac na bląd i je troszkę  obciać mimo zakazów i protestow GD. Natomiast Kora postanowila na czarne włosy i biale ombre... Wychodzac z salonu wygladaly jak dwie boginie. Zakazane owoce, córki samej afrodyty.

- idziemy juz? Zapytal grzecznie deasung, który chyba ze wszystich najbardziej mial dosc zakupów...

- tak juz idziemy...

Wszyscy wrocili do domu o poznej poze, a przecież jutro jest
Kolejny dzień... dlatego wszyscy udali sie spać...

II Zaginiona Siostra IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz