Po nałożeniu na siebie białego topu sięgające go mi do połowy brzucha i krótkich czarnych, spodenek spojrzałam w lustro. Całą szminka rozmazał się po mojej "zabawie". Najwyżej pomaluj się po wyjściu z domu. Nie chce żeby ludzie na osiedlu brali mnie za jakąś dziwke. Jeżeli już mnie nie uważają za dziwke. Wyjełam z komody swoją czarną torebkę i włożyłem w nią kosmetyki, telefon, trochę pieniędzy i moje ulubione szpilki. Chyba bym jebła gdybym miała w nich dojść do klubu. Dlatego założyłam na nogi swoje białe trampki. Nie wezmę taksówki bo szkoda mi kasy. Wole się najebać niż pojechać taksówką. Trochę się przewietrze, to dobrze ni zrobi.
- Gdzie idziesz? - z kuchni usłyszałam głos matki.
- Co cie to tak nagle obchodzi? - powiedziałam nawet nie patrząc w jej stronę.
Wyszłam z domu i od razu skierowałam się do dobrze mi znanego klubu.
Gdy doszłam do klubu pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było pójście do łazienki. Straszny tłok! Kto by pomyślał, że dziś będzie tak dużo ludzi? Mamy wtorek! Umalowałam usta rozpuścić swoje brunatne włosy i założyłam na siebie szpilki chowając moje trampki do torby. Ostatni raz spojrzałam na siebie w pobitym lustrze w łazience. Opuściła bluzkę do tego stopnia, że było mi widać pół biustu.
OK pora się zabawić - powiedziałam w myślach i uśmiechnęłam sama do siebie. W tym samym momencie do już zatłoczonej toalety wpadły dwie pary. Pewnie na szybki numerek. Dziwne, zwykle robi się to w męskim. Czyżby nie było miejsca? Już? Dopiero po 10. Ooo... jest szansa na to, że będę się bzykać więcej niż 2 razy.
Wyszłam z łazienki a do moich uszu natychmiastowo dobiegło dumnienie basów. Ominęła kilku tańczących a raczej ocierając się o siebie ludzi i podeszłam do baru.
- Tekile! - krzyknęłam w stronę barmana.
- O witam! Czy ty aby nie jesteś za młoda. - powiedział zerknąć to na mnie to na drinki które właśnie przygotowywał.
Podeszłam do niego przepychanki się przez tłum ludzi by być bliżej.
- Jeszcze tylko 5 miesięcy. Zrób to dla mnie.-Zrobiłam niewinną minę. - Wierz przecież, że potrafię się odwdzięczyć. Tyler. - oblizałam dyskretnie usta. Na jego twarzy pojawił się dwuznaczny uśmieszek.
- Wiesz ile mam takich propozycji?- odpowiedział- Ale pamiętaj robie to tylko dla ciebie! - powiedział biorąc do ręki Tekile i należała ją do szklanki.
- Ooo kocham Cię. - cmoknem go w usta zabierając od niego szklankę i wypijają ją daszkiem.
- To samo!- krzyknęłam.- Sama musisz sobie poradzić! Mam dużo pracy! - krzyknął nalewając piwo dla jakiegoś gościa. Po chwili podał mi cała butelkę Tekili.
Wyjełam banknot z portfela i dawaj mu go do ręki.
- Tyler! Możesz Popilnować mojej torebki!?- próbowałam przekrzyczeć tłum. Chłopak tylko pokiwał głową. Uśmiechnęłam się do siebie i przerzuciłam torbę prze bar, wylądowała idealnie w koncie.
Wzięłam butelkę Tekili i poszłam na parkiet.
Wychaczyłam nieźle ciacho i podeszłam do niego. Zaczęłam tańczyć koło chłopaka a ten natychmiastowo podszedł bliżej. Popijajałam wciąż alkohol, opierając się o faceta. Mam słabą głowę więc już po chwili była nieźle zlana. Odstawiłam butelkę na jakiś stół stojący obok i zabrałam się na poważnie za moje postanowienie na dzisiejszy wieczór.
Ocierałam się o faceta na tyle blisko, że mogłam wyczuć między jego nogami lekki namiot. Przywarłam do niego a ten natychmiastowowo złapał mnie za prawy pośladek. Pocałowałam go lekko w usta i Odsunełam głowę do tyłu dając mu jasno do zrozumienia moje potrzeby. Od razu podziałało.

CZYTASZ
Sex Współlokator
Romance"- Tak bardzo Cię pragnę.- Drgnełam. Czułam jego wzrok na sobie. Nawet nie wiem, kiedy podszedł do mnie. Jego oddech drażnił moją skórę z tyłu szyi. - Pragnę Cię tak jak tu stoisz. Całą mokrą, w tej cholernej za dużej koszulce.- Odwróciłam się o 180...