Wyszliśmy ze skate parku. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i ze wszystkiego robiliśmy sobie jaja. Ludzie którzy przechodzili koło nas patrzyli się jakbyśmy byli nie z tej ziemi. I tak śmiejąc się doszliśmy do mojego domu. Leon tak cudownie się śmieje. Co ty mówisz?! Człowieku opanuj się! Spojrzałam na Leona, on też patrzył na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. W jego zielonych oczach widziałam coś jakby...hmm no nie wiem co to był. Radość i miłość? Nie, to nie możliwe. Odwróciłam wzrok i powiedziałam:
- To do jutra. - ruszyłam w stronę domu, ale coś mnie zatrzymało. To była ręka Leona na moim nadgarstku.
- Nie porzegnałaś się. - powiedział. Spojrzałam na niego pytająco. Przybliżył mnie do siebie i przytulił. Odwzajemniłam uścisk. Ale on jest ciepły. Czułam jego mięśnie. Roztapiałam się w jego ramionach. Suzan! Przesadzasz! Delikatnie uwolniłam się z objęć chłopaka.
- To do zobaczenia jutro. - powiedziałam po raz drugi.
- Do zobaczenia. - odpowiedział chłopak, a ja weszłam do domu. Zdjełam buty i poszłam do kuchni. Przy stole siedziała moja mama i czytała jakąś gazetę.
- Cześć mamuś powiedziałam i przytuliłam moją mamę.
- Cześć skarbie, gdzie byłaś? - odpowiedziała mama.
- W skate parku z przyjaciółmi. Mamo ja idę do siebie jak coś to mnie wołaj.
- Dobrze.
Wziełam karton z sokiem kaktusowym i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku, wziełam słuchawki i podłączyłam do telefonu. Włączyłam sobie Eldo - Nie pytaj o nią i wyjełam tableta. Weszłam na facebook'a. Zaczełam go przeglądać. Nalałam do szklanki soku i zaczełam go pić. Nagle dostałam wiadomość. Spojrzałam na tableta. Na ekranie wyświetlił się dymek chatu Leona. Otworzyłam go:
Perfekcyjny pan deski: Heja wariatko
Niemożliwa: Siema gupku
Perfekcyjny pan deski: Ej
Niemożliwa: No co? Jesteś gupi 😘
Perfekcyjny pan deski: Wcale nie
Niemożliwa: Właśnie że tak.
Perfekcyjny pan deski: A właśnie że nie.
Ustawiono pseudonim Perfekcyjny pan deski jako Gupi gupek
Niemożliwa: A właśnie że tak.
Gupi gupek: Dobra, nie gram z tobą.
Gupi gupek: Cr?Niemożliwa: Słucham muzyki i pije sok. A ty gupku? 😂
Gupi gupek: Leże i się nudzę. Jaki sok pijesz? xD
Niemożliwa: Kaktusowy xD
Gupi gupek: Ej, ja chce soku
Niemożliwa: To choć do mnie, tylko za 15 min przyjć bo idę się wykąpać.
Gupi gupek: Są rodzice w domu?
Niemożliwa: Tylko mama, bo ojciec się wyprowadził. Ale pewnie poszła już spać, bo dzisiaj wróciła z delegacji. Dobra ja idę się umyć. Będę za 15 minut.
Gupi gupek: Dobra to ja czekam.
Wyłączyłam internet na tablecie i położyłam go na łóżku. Wyjełam z szafki czarną, koronkową bieliznę i za dużą na mnie koszulkę mojego wujka. Poszłam do mojej łazienki.
*****
Heja miśki :*
Co myślicie o Suzan i Leone? Będzie z nich para? Piszczie w kom co o tym myślicie.
CZYTASZ
Wariatka
Hành độngCześć, to ja - Suzan Grays. Niby zwykła nastolatka, niby taka jak wszystkie. Poznajcie moją historię i przekonajcie się jaka jestem. Akcja zaczyna się w dalszych rozdziałach