Zanim pomyślałam krzyknęłam:
-Nicholas?!?
Chłopak odwrócił się jak rażony piorunem. Nie poznał mnie. Podeszłam bliżej. To był on. Pomimo zapuchniętych czerwonych oczu, kilkudniowego zarostu i przetłuszczonych włosów to był on. Mój Nicholas!
-To Ty-powiedziałam a głos mi się załamał.
-Ana?
-Tak...
-Ana to naprawdę Ty?
-Tak Nicholas to ja.
-O mój Boże. Ana kochanie...
-Nicholas. Coś Ty ze sobą zrobił kotku?-pogłaskałam go po policzku. Nie odpowiedział. Po prostu wtulił się w moją dłoń. Przytuliłam go. Przytulił mnie mocno jakby trzymał się życia. Płakał jak mały chłopiec. Głaskałam go po włosach i cierpliwie czekałam aż się uspokoi. Przeszliśmy żeby usiąść na ławce. Nicholas nadal mocno mnie przytulał. Gdy już się uspokoił odsunął się i spojrzał mi w oczy. Wyglądał jak siedem nieszczęść. Chciałam dotknąć jego dłoni ale syknął z bólu. Popatrzyłam na jego dłonie. Całe czerwone, kostki opuchnięte i całe w krwiakach. Boże...
-To od...-zaczął ale mu przerwałam.
-Wiem wszytko wiem kochanie.
-Ja... To nie był tylko zakład...
-Wiem. Nicholas wiem i wybaczam Ci...
-Naprawdę?
-Tak. Chcesz jeszcze ze mną być?
-Co to za pytanie? Oczywiście że chce.
Wtulił się we mnie.
-Chodźmy się wysuszyć-zaproponowałam.
-Do Ciebie?-na jego ustach pojawił się zabójczy uśmieszek. Kiwnęłam głową i omal się nie popłakałam z ulgi. Szybko dotarliśmy do mojego domu. Weszliśmy i zdjęliśmy przemoczone ubrania. W swietle wyglądał na jeszcze bardziej zmaltretowanego. Bardzo schudł ale nadal był wysporowany. Włosy mu urosły. Wory pod oczami sprawiały że wyglądal jakby nie spał od kilku dni. Zapewne tak właśnie było. Dałam mu duchy ręcznik i wmusiłam w niego dwa talerze jajecznicy z bekonem którą zrobiłam na szybko. Gdy brał prysznic ja sprzątałam opakowania po słodyczach. Wyszedł z ręcznikiem przewiązanym w pasie. Wyglądał i niebo lepiej. Nawet się ogolił. Pewnie moją maszynką do nóg i nie tylko ale mniejsza... Podeszłam i mocno go przytuliłam.
-Już prawie MÓJ Nicholas- westchnęłam. Potem sama ruszyłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie czarne spodnie i czarną koszulkę które były całe mokre. Potem to samo z bielizną i wszystko wrzuciłam do kosza na pranie. Odkręciłam ciepła wodę i weszłam pod prysznic. Gdy się umyłam również w ręczniku wyszłam do Nicholasa. Był ubrany w szare bokserki które zostawił u mnie dawno dawno temu. Leżał na łóżku. Zabrałam bielizne i w łazience szybko się w nią ubrałam. Wróciłam do Nicholasa. Wtuliłam się w niego a on zamruczał zadowolony.
-Co powiesz na film?-zaproponowałam.
-Super-powiedział i włączył coś na laptopie. Jak się przekonałam po chwili był to "Pamiętnik". Uśmiechnęłam się i mocno wtuliłam w Nicholasa. Pocałowałam go w usta.
-Cieszę się ze Cię odzyskałem.
-Vice versa.
Położyliśmy się. Zamknęłam oczy. Zanim zasnęłam usłyszałam jeszcze szept Nicholasa.
-Kocham Cię księżniczko...
Tym razem nie musiałam rozglądać się po pokoju bo czułam ciepło mojego chłopaka obok mnie...Perspektywa Nicholasa:
Patrzyłem na wtuloną w mój tors dziewczynę. Pozwoliłem łzom ulgi swobodnie spływać po policzkach. Żadne słowa nie opiszą mojej radości z tego że Ana znów jest ze mną. Mój aniołek. Moja kochana księżniczka. Jak mi jej brakowało. Traciłem już nadzieję że ja odzyskam. Ale oto jest obok mnie. Nie chce być nigdzie indziej!
CZYTASZ
To nie tylko zakład!
Teen FictionAna po wielkiej metamorfozie wraca do szkoły. W grupie jej przyjaciół, będącej pod wrażeniem jej przemiany, wyłamują się te nie do końca szczere jednostki. Zakład. Niby o seks, a tak na prawdę o miłość. Nicholas nie ma łatwego zadania i czystego sum...