Jest dzień przed rozpoczęciem roku. Nasza paczka czyli ja, Nathalie, Nathan, Brian, Scott, Nicholas i Will postanowiliśmy uczcić ostatni dzień wakacji. Umówiliśmy się na 16 przed galerią. Przed chwilą skończyłam gadać z Nat i ustaliłyśmy że spotkamy się pół godziny wcześniej. Jestem strasznie ciekawa jak wszyscy zareagują na moją metamorfozę. Jeszcze w drugiej klasie nosiłam workowate koszulki zakrywające nadwage wynoszącą dokładnie 7,5 kg. Zawsze nosiłam związane włosy i okulary. Miałam też drobne problemy z cerą. Na szczęście wizyta u dermatologa, trenera, dietetyka i fryzjera oraz motywacja dały efekt "Wow". Pokręciłam głową. Jako iż zostało mi jeszcze 1,5 godziny podeszłam do mojej rozsuwanej oszklonej szafy chcąc wybrać ubranie. Szperałam chwilę i wyciągnęłam czarne spodnie z podwyższonym stanem oraz krótką białą bluzkę z napisem "TIRED" na piersiach. Potem z szuflady wybrałam czarny komplet bielizny i ruszyłam do łazienki. Położyłam ciuchy na pralce i odkręciłam wodę. Szybko się rozebrałam i zostawiając ciuchy na podłodze weszłam pod prysznic. Gdy poczułam ciepły strumień wody na ciele zrobiło mi się przyjemnie. Umyłam całe ciało czekoladowym żelem pod prysznic a włosy miętowym szamponem. Spłukałam pianę i wyszłam na miękki dywanik łazienkowy. Opatuliłam się puchatym czerwonym ręcznikiem a włosy zawinęłam w turban. Po wytarciu ciała szybko ubrałam się we wcześniej przygotowane ubrania. Wytarłam włosy ręcznikiem przy okazji włączając szuszarke do kontaktu. Wyszuszyłam włosy które ułożyły się, same, w ładne, deliatne fale na ramionach. Zanim zaczęłam się malować założyłam soczewki. Potem nałożyłam podkład, korektor, tusz i delikatnie czerwoną pomadke ochronną. Przejrzałam się w dużym lustrze. Wyglądałam ładnie. Zabrałam okulary przeciwsłoneczne, chusteczki, portfel oraz telefon (wcześniej sprawdzając godzine: 14:52) i włożyłam do torebki. Spsikałam się perfumami i ostatni raz sprawdzając jak wyglądam wyszłam z domu.
*********
Dotarłam pod galerię pół godziny później. Nathalie już na mnie czekała.
-Wow laska!-powiedziała na mój widok- Niezłe cycki!-
-Dzięki- powiedziałam ściskając ją na przywitanie. Wiem, że się zmieniłam. Zrzuciłam nadwagę, zadbałam o cerę, fryzjer ogarnął moje włosy które teraz były ładnie obcięte i sięgały do łokci. Dodatkowo zafundowałam sobie ombree. Okulary zamieniłam na soczewki. Już nie mogłam się doczekać reakcji reszty, a w szególności Nicholasa. Nie! Zaraz! O czym ja myślę?!? To mój przyjaciel. O Jezu, ale ja bym chciała by był kimś więcej...
-Ziemia do Any!- ryknęła Nat. Pokręciłam głową żeby trzeźwiej myśleć.
-No i co? Dobrze wyglądam?
-Stara genialnie- stwierdziła po czym puściła do mnie oczko- Nicholas padnie na Twój widok!-
Zaśmiałam się zakłopotana i odganęłam włosy z oczu. Nie zdążyłyśmy poplotkować dłużej bo Nathalie zauważyła chłopaków. Po wysłuchaniu od wszystkich pięciu litanii komplementów chyba zapomniałam wszystkich słów poza "Dziękuję". Wyszliśmy do galerii. Łaziliśmy ze 3 godziny po czym Will zaproponował żebyśmy przejechali się nad zatokę i obejrzeli zachód słońca. Wszyscy się zgodziliśmy. Poszliśmy do samochodu Nicholasa. Po 10 minutach jazdy byliśmy na miejscu. Ja, Nat, Nathan i Will poszliśmy usiąść i popatrzeć na malownicze widoki. Brian, Scott i Nicholas odeszli kawałek dalej pod pretekstem "mega, hiper, ultra" ważnej rozmowy...Perspektywa Nicholasa:
Scott i Brian siłą wzięli mnie na bok. A kurwa miałem okazję usiąść obok Any. Podobała mi się jeszcze przed metamorfozą ale teraz to normalnie oszalałem. Szedłem nieziemsko wkurwiony za chłopakami aż oddaliliśmy się na bezpieczną według nich odległość.
-Ale Ana wyładniała! Niezła dupa-zaczął Brian.
-Czuję dumę jako facet że mam taką przyjaciółkę-dodał Scott- Kolesie w szkole niech mi zazdroszczą-
-Zamknąć dupy pajace-warknąłem-Czego chcecie? Miałem okazję usiąść obok Any!-
-Stary ale z Ciebie ciota. Kochasz się w niej od pierwszej klasy!-zaśmiał się Scott.
-Ciekawe jaka jest w łóżku?-zapytał Brian który nas chyba nawet wcześniej nie słyszał.
-Racja też jestem ciekaw. Może by to sprawdzić?- podchwycił Scott. Aż się zachłysnąłem powietrzem.
-Co kurwa?!?
-Nie my. Ty Nickuś!-zaśmiał się Brian-Załóżmy się. Jeśli przelecisz ją do końca pierwszego semestru płacimy Ci po 200$ i dajemy słowo że żaden z nas jej nie tknie. Ale jeśli nie to któryś z nas ją zaliczy i jeszcze Ty nam zapłacisz!-
Kurwa mać. Oni się śmią nazywać jej przyjaciółmi. Nie poznaje ich. Wcześniej zawsze było dla Any mili, pomagali jej. A teraz co? Dwaj debile. Nie wyżyci seksualnie debile, zapomniałem dodać. Spojrzałem na Anę oświeltoną promieniami zachodzącego słońca. Miała zamknięte oczy i tak słodko się uśmiechała. Nie mogę pozwolić żeby któryś z tych pajaców tknął moją księżniczkę. Westchnąłem i wyciągnąłem do nich rękę.
-Wchodzę...
CZYTASZ
To nie tylko zakład!
Dla nastolatkówAna po wielkiej metamorfozie wraca do szkoły. W grupie jej przyjaciół, będącej pod wrażeniem jej przemiany, wyłamują się te nie do końca szczere jednostki. Zakład. Niby o seks, a tak na prawdę o miłość. Nicholas nie ma łatwego zadania i czystego sum...