eleven

1K 113 9
                                    

księżniczka: hej

cukierek: czemu zachowujesz się tak dziwnie?

księżniczka: od kilku dni nie czuję się dobrze

księżniczka: miałam tak ostrą grypę i gorączkę, że pojechałam do szpitala

księżniczka: nadal jestem chora i głowa mi pęka

cukierek: czemu nie powiedziałaś mi od razu?

księżniczka: nie chciałam, żebyś się zamartwiał

cukierek: mniej bym sie zamrtwiał, gdybyś napisała o co chodzi

cukierek: a tak to chodziłem nabuzowany i wszyscy bali się ze mną gadać

cukierek: cieszę sie, że to tylko grypa

cukierek: a nie nic gorszego

cukierek: jakby co to pisz

cukierek:  w każdej chwili moge do ciebie zadzwonić

księżniczka: oki, ale teraz niech twoje kciuki odpoczną

księżniczka: na pewno się zmęczyły od twojego pisania

*wyświtlono, 19:33*

cukierek: przepraszam, że nie pisałem

księżniczka: w porządku

księżniczka: chyba położę się spać

księżniczka: dobranoc, cukiereczku

cukierek: wow

cukierek: nazwałaś mnie cukiereczkiem

cukierek: co jest z tobą nie tak?

cukierek: chora jesteś czy jak?

*wyświetlono, 01:35*

księżniczka: mogę ci coś powiedzieć?

księżniczka: nie odpisujesz

księżniczka: wezmę to za tak

księżniczka: przyjedź do mnie

księżniczka: chcę się z tobą spotkać

*wyświetlono, 09:51*

cukierek: dobrze

cukierek: mogę

cukierek: podaj adres

+ + +

YooMi

Kiedy przeczytałam wiadomość od niego, zarumieniłam się tak bardzo, że pani SooMin spojrzała na mnie znad swoich okularów z figlarnym uśmieszkiem. Czułam jak na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy rumieniec.
- Pani SooMin, mogę przyjąć gościa? - spytałam, zagryzając wargę.
- Czyżby ktoś bliski twojemu sercu? - mrugnęła. - Zawsze jak przyjdzie wiadomość i ją przeczytasz, tak pięknie i szczerze się uśmiechasz. Aż robi mi się ciepło na sercu.
- Nie prawda - wydęłam usta. - To mogę?
- Oczywiście. Ale umówcie się tak, żebyś nie miała wtedy żadnych badań.
- A czy mogłabym wyjść ze szpitala na te kilka godzin?
- Oh, niestety. Przykro mi to mówić, ale musisz tu cały czas przebywać.
Przytaknęłam i przymknęłam oczy. Czy naprawdę byłam gotowa na jego wizytę?

+ + +

Josh

Poczułem jak ktoś zagląda mi przez ramię.
- Ulala, menadżer wie? - JiHoon przymrużył oczy.
- Tak, nawet się zgodził, ale...
- O nie, nie lubię twoich "ale" - chłopak zaczął się powoli wycofywać.
- Musisz iść ze mną, proszę - zamknąłem oczy i złożyłem ręce w geście modlitwy.
Blondyn westchnął. Przymknął oczy, ale zaraz je otworzył.
- Pójdę z tobą - przytaknął. - Zrobię to w imię waszej miłości - uśmiechnął się i pstryknął mi w czoło. 

----

Chcecie rozmowe telefoniczną Josha i YooMi?

line | joshua seventeenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz