księżniczka: hej
cukierek: czemu zachowujesz się tak dziwnie?
księżniczka: od kilku dni nie czuję się dobrze
księżniczka: miałam tak ostrą grypę i gorączkę, że pojechałam do szpitala
księżniczka: nadal jestem chora i głowa mi pęka
cukierek: czemu nie powiedziałaś mi od razu?
księżniczka: nie chciałam, żebyś się zamartwiał
cukierek: mniej bym sie zamrtwiał, gdybyś napisała o co chodzi
cukierek: a tak to chodziłem nabuzowany i wszyscy bali się ze mną gadać
cukierek: cieszę sie, że to tylko grypa
cukierek: a nie nic gorszego
cukierek: jakby co to pisz
cukierek: w każdej chwili moge do ciebie zadzwonić
księżniczka: oki, ale teraz niech twoje kciuki odpoczną
księżniczka: na pewno się zmęczyły od twojego pisania
*wyświtlono, 19:33*
cukierek: przepraszam, że nie pisałem
księżniczka: w porządku
księżniczka: chyba położę się spać
księżniczka: dobranoc, cukiereczku
cukierek: wow
cukierek: nazwałaś mnie cukiereczkiem
cukierek: co jest z tobą nie tak?
cukierek: chora jesteś czy jak?
*wyświetlono, 01:35*
księżniczka: mogę ci coś powiedzieć?
księżniczka: nie odpisujesz
księżniczka: wezmę to za tak
księżniczka: przyjedź do mnie
księżniczka: chcę się z tobą spotkać
*wyświetlono, 09:51*
cukierek: dobrze
cukierek: mogę
cukierek: podaj adres
+ + +
YooMi
Kiedy przeczytałam wiadomość od niego, zarumieniłam się tak bardzo, że pani SooMin spojrzała na mnie znad swoich okularów z figlarnym uśmieszkiem. Czułam jak na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy rumieniec.
- Pani SooMin, mogę przyjąć gościa? - spytałam, zagryzając wargę.
- Czyżby ktoś bliski twojemu sercu? - mrugnęła. - Zawsze jak przyjdzie wiadomość i ją przeczytasz, tak pięknie i szczerze się uśmiechasz. Aż robi mi się ciepło na sercu.
- Nie prawda - wydęłam usta. - To mogę?
- Oczywiście. Ale umówcie się tak, żebyś nie miała wtedy żadnych badań.
- A czy mogłabym wyjść ze szpitala na te kilka godzin?
- Oh, niestety. Przykro mi to mówić, ale musisz tu cały czas przebywać.
Przytaknęłam i przymknęłam oczy. Czy naprawdę byłam gotowa na jego wizytę?+ + +
Josh
Poczułem jak ktoś zagląda mi przez ramię.
- Ulala, menadżer wie? - JiHoon przymrużył oczy.
- Tak, nawet się zgodził, ale...
- O nie, nie lubię twoich "ale" - chłopak zaczął się powoli wycofywać.
- Musisz iść ze mną, proszę - zamknąłem oczy i złożyłem ręce w geście modlitwy.
Blondyn westchnął. Przymknął oczy, ale zaraz je otworzył.
- Pójdę z tobą - przytaknął. - Zrobię to w imię waszej miłości - uśmiechnął się i pstryknął mi w czoło.----
Chcecie rozmowe telefoniczną Josha i YooMi?
CZYTASZ
line | joshua seventeen
Fanfiction脱俗 (datsuzoku) (rzecz.) przerwanie nawyku lub codziennej rutyny, ucieczka lub wolność od normalności; życie nieograniczone konwencją pairing: svt joshua x oc gatunek: fluff z lekkim angstem uwagi: chat, sick!oc start 02/10/2015 *z dużymi przerwami* ...