Wszedłem do tego zapyziałego i zaniedbanego domu. Na podłodze już od progu leżały śmieci i jakieś brudne ubrania. Zajrzałem do kuchni i salonu, tu tez był ogromny bałagan. W kuchni na blacie stały stosy brudnych naczyń i resztek jedzenia. W salonie na kanapie leżały papierki bo ciastkach i batonach, butelki po napojach i różnego rodzaju alkoholach.
Nie mogłem na to wszystko patrzeć. Poszedłem na górę żeby się umyć, dawno już nie byłem w ludzkiej skórze.
Po długim prysznicu czułem się wypoczęty, ale to tylko złudzenie. Miałem już schodzić na dół kiedy mijałem jej drzwi, drzwi od jej pokoju. Złapałem za klamkę, zawahałem się przez chwile ale mimo to wszedłem.
Tutaj było zupełnie inaczej niż w innych pokojach. Było czysto spokojnie, ale pusto bez niej. W szafce brakowało kilku ubrań i walizki. Na stoliku obok okna nie leżał telefon ani dokumenty tak jak zwykle, było pusto. Na pierwszy rzut oka można było zobaczyć że dawno nikt tu nie mieszkał. Na meblach leżała spora warstwa kurzu, było duszno i tak strasznie cicho.
Poszedłem na dół i usiadłem na kanapie w salonie i włączyłem jakiś nudny program w telewizji.
Po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi, nim zdążyłem coś powiedzieć w moim salonie stał już Luke i Ron. Patrzyli na mnie jak na kogoś kto spadł na dno, i słusznie.-Czemu do mnie nie dzwoniłeś że jesteś w domu?
-Jakoś nie miałem ochotę na gości.
-Chris musisz się ogarnąć, zobacz jak wygląda dom, jak ty wyglądasz. Musisz się pogodzić z tym że...
-Że co?! Że ona nie żyje? Że już jej nie znajdę? Nie licz na to Luke. Będę jej szukał choćbym miał to robić do końca swojego popierdolonego życia.
-Chris, minęło już tyle czasu. Ona nie daje żadnych znaków życia, jej telefon jest cały czas wyłączony. Nie pomyślałeś że ona poprostu uciekła? Miała czegoś dość i chciała zacząć wszystko na nowo?
-Nie, ona pojechała do Bostonu bo coś się stało, dzwoniła jakaś kobieta i chciała żeby przyjechała jej pomóc. Ona nie uciekła Luke, coś jest nie tak rozumiesz? Kiedy jeszcze z nami mieszkała czułem gdzieś w sobie czy wszystko jest dobrze, czułem jak coś się jej działo. Od jej wyjazdu przestałem to czuć, ale kilka dni temu poczułem to znowu, poczułem coś czego nie znałem Luke. Ja wiem że ona gdzieś jest i ją znajdę, nigdy nie przestane szukać.
-Chris, szukasz jej już tak kilka miesięcy, cały czas w skórze wilka. Niedługo stracisz kontakt ze światem ludzi i staniesz się dziki, tak jak ci którzy nas zaatakowali. A skoro już o tym mowa to Lucy się o ciebie pytała.
-Nie obchodzi mnie ta zdzira.
-Chris ona się serio zmieniła. Poszła do pracy, normalnie się zachowuje, ma mieszkanie i zerwała kontakty z tamtymi.
-Czy ciebie już do końca popierdoliło Luke? Chcesz żebym kręcił z dziewczyną która zabiła moją siostrę? Chcesz żebym wybaczył jej to wszystko i zapomniał o Clary? Ja ją kocham Luke, nigdy nie kochałem kogoś tak mocno jak jej i nie poddam się, nigdy.
Luke stał tak i patrzył na mnie jak nigdy wcześniej.
-Dobra jak chcesz, trzymaj się jakoś. Daj znać jakby co, Ron idziemy.
Zostałem sam w tym wielkim domu. Tak bardzo brakowało mi jej obok. Brakowało mi tego że tu była gdy wracałem z pracy, tego jak na mnie patrzyła, jak się śmiała. Musze ją znaleźć, nigdy się nie poddam.
CZYTASZ
Clary: Wszystko Na Nowo
FantasyClary w wypadku zapadła w śpiączkę. Spała tak przez rok i dwa miesiące. Nie pamięta prawie niczego po śmierci jej mamy. Jak teraz poradzi sobie w nowym życiu? Co z wilkiem który jest w niej uśpiony? Teraz wszystko ma zacząć się na nowo... Druga częś...