Caluma nie widziałam już dobre dwie godziny. Nie wiem co chłopak kombinuje, ale mam nadzieje, że to nic głupiego.
Razem z Mattem stwierdziliśmy, że zajmiemy się podrabianiem teczki. Mieliśmy niecałe kilka godzin.*****Calum*****
Po wyjściu z budynku zacząłem się zastanawiać co ja właśnie odpierdoliłem. Przecież ja nawet nie wiem co jest w środku. Po kilku minutach znalazłem się pod właściwymi drzwiami. Chciałem już pociągnąć za klamkę ale zauważyłem, że jest cała w czymś umazana. Michael.
Podniosłem nogę na wysokość klamki i siłowałem się z otworzeniem. Gdy w końcu mi się udało wbiegłem do domu.
-Michael kurwa debilu co ty zrobiłeś z klamką - wydarłem się na cały dom.
-Ja? Kurwa, a gdzie ty byłeś tak długo pierdolony czarnuchu - wyłonił się zza kuchni.
-U nich - spojrzałem na schodzącego ze schodów Luke.
-I jak było? - spytał się mnie blondyn.
-Normalnie, gdzie jest Ashton muszę z nim pogadać - spojrzałem na dwójkę mych zjebanych umysłowo przyjaciół. -A pewnie ogląda pornosy przy zdjęciu Amandy - zaśmiał się Michael.
Chłopaki przybili sobie piątkę i po chwili zaprowadzili mnie do Ashtona. Jak zwykle siedział w tej swojej norze.
-Hej Ashton moglibyśmy pogadać - spojrzałem na chłopaka, który pisał coś w komputerze.
-Czy to coś ważnego? - wyjrzał zza monitora.
-No trochę - stanąłem na przeciwko niego.
-To co znowu spierdoliłeś? - uniósł brwi.
-Zawsze muszę coś spierdolić a może ja tylko chce z tobą pogadać co? - chłopak zaczął się śmiać -no co?
-Calum ty pogadać ze mną? - zadrwił ze mnie.
-Dobra spierdoliłem pewną sprawę - powiedziałem pod nosem.
-Możesz powiedzieć normalnie jak człowiek? - mówił poprzez śmiech.
-No spierdoliłem i tyle - powiedziałem już normalnie.
-Wiedziałem, siadaj kolego - wskazał na krzesło - opowiadaj
Po godzinie gadania z Ashton'em już wiedziałem co mam robić, czasami rozmowa z nim naprawdę pomaga, aż sam się dziwie, że to mówię.***Rikki***
Kurwa ja się zaraz zabije od ponad godziny siedzimy z Matt'em i nadal nie wiemy co zrobić. Już próbowaliśmy wszystkiego, zastanawialiśmy się chyba już nad wszystkim co to może być narkotyki, pieniądze jakieś układy z innymi gangami i wszystko było na nie. Gdy byłam już u skraju załamania zauważyłam biegnącego Calum'a w naszą stronę.
-Gdzie ty byłeś? Hm? - podniosłam się z krzesła i nie wytrzymałam więc zaczęłam krzyczeć - co ty odpierdalasz? Zostało nam mało czasu a ty od tak sobie spieprzasz.
-Już wiem co jest w teczce - to mnie zdziwiło.
-Jak to wiesz? Skąd? - chłopak podszedł do wielkiej tablicy na ścianie - Calum odpowiedz! - krzyknęłam.
-Rikki uspokój się, chłopak przyszedł i mówi, że wie co jest w środku daj mu dojść do słowa - podszedł do mnie Matt, usiadłam na krześle i próbowałam się uspokoić.
-Skoro Rikki już się trochę uspokoiła to tak w środku są papiery a w nich wszystkie łączności z Czarnymi Orłami - to mnie zatkało skąd on to wiedział.
Czarne Orły to tacy jakby tajniaki, którym nie możesz się sprzeciwić. Podpadniesz im i masz już przejebane do końca życia. To jest jakby taka pierwsza liga w gangach. Oni wiedzą wszystko, nie wiadomo kto do nich należy, gdzie mają swoją siedzibę i kto jest szefem. Zabijają po cichu.
-Skąd masz te informacje? - zapytał Matt chłopaka
-Umm..no wiesz...taki znajomy.. - spojrzał się na mnie, chyba był ciekawy jak zareaguje.
-Dobra nie ważne, tylko jest problem nie da się podrobić takiej rzeczy to jest nie możliwe - i padła cisza po chwili jednak ktoś musiał się odezwać. Zgadnijcie kto.
CZYTASZ
"Together Forever" /C.H
Fanfiction-Pamiętasz co mi mówiłeś? - Nie za bardzo - Że na zawsze razem a teraz co robisz? opuszczasz mnie!