-Kylie-
-AAAAAAAA!!!
Nagle zaskoczyłam z łóżka przerażona. Ale jak wstałam z podłogi to się ocknęłam i przypomniało mi się że to pewnie Cole, jest 3 w nocy Uhhh.
-Cole-
Niedługo będzie 3 w nocy, ale głodny jestem więc nie zasne. W lodówce jest hmm... coś z obiadu i uuu ciasto Zane'a. Oczywiście wziąłem kawałek, zjadłem cały i aaah piecze, ostre. Wydarłem się na cały statek. W kuchni nie ma wody. Biegam w te i spowrorem po całym statku. Obudziłem wszystkich. Biegając w końcu zatrzymał mnie Lloyd.
-Cole wiesz, że przy twoich krzykach nie da się spać?-Lloyd
-Aaahhhaahhhhaaaaaaayyyaaa!-Nie mogłem nic powiedzieć.
-Co ci jest? Cały czerwony jesteś.-Zane.
-Aaa wodyy-Ledwo powiedzialem.
-Masz-Kylie mi podała butelkę wody i slomke, bo nie mogę się nią polać. Duch co nie?
-Dzieki-wypilem wode. Za Nya'ą widzę rozbawionego Jay'a. Uhhh to pewnie on.-Jay jak mogłeś!
-Ale ja...aaaaaaa-zaczolem go gonić- myślałem że chociaż w nocy nie będzie ci się chciało mnie gonić!
-Przez ten palący atak trochę się rozbudzilem!
-Jay-
-Aaa!
Cole mnie goni ale ja się oczywiście ze zmęczenia potknołem. Cole cały szczęśliwy chciał się na mnie rzucić, ale Nya i Lloyd go zatrzymali. Uff bym był urządzony jak ostatnio.
-Jeszcze pożałujesz tego.-Cole mi grozi
-Haha co mi niby możesz zrobisz?
-Zobaczysz.
-Dobra możecie się poklucic później bo inni by chcieli spać.-Nya
-No dobra
Poszedł do pokoju, jak zresztą wszyscy no oprócz mnie. Jak Kylie poszła spać to nad jej drzwiami postawiłem wiadro z wodą heh to będzie miała pobutke. Przynajmniej poczuje się jak w naszej rodzinie hehehe.
-Kylie-
Poszłam do pokoju po tej śmiesznej aferze, Cole śmiesznie wyglądał, jak czerwony burak. Nie mogłam zasnąć więdz posłucham na słuchawkach cicho muzykę, zanim się zorientowałem zasnelam. Obudziłam sie o 7:04 ubrałam się itp. Kiedy chciałam iść na śniadanie to jak otworzyłam drzwi metalowe wiadro spadło mi na głowę. Zrzuciłam je z głowy i zobaczyłam że jestem mokra. Ehh te żarty Jay'a. Kiedy szłam do jadalni na śniadanie przeszłam koło lustra. Wyglądam śmiesznie, haha może nie jestem burakiem, ale zmokrą kurą. Śmieszna jestem hehe. No to poszłam do innych.
-Hej Kylie.-Lloyd, odwrucil się do mnie i- Yyy Kylie kompałaś się w ciuchach?
-Hehe nie- zaśmiałam się no nie mogę się powstrzymać z tego jak wyglądam.
-Heh wyglądasz jak zmokła kura-Cole się zaśmiał.
-No wiem heh.
-I ciebie to śmieszy? -Nya
-A widzicie jak ja wyglądam hehe. Dobra Jay wiem że to ty mi to zrobiłeś żebym się wściekła, ale jak zobaczyłam się w lustrze hehehe. Nie udało ci się. Hehe.
-Niech to. -Jay.
-Jay serio nawet jej musiałeś zrobić żart? -Zane.
-I tak się nie udało-Jay.
CZYTASZ
Mistrzyni Muzyki | Ninjago
Fanfiction-w trakcie poprawek- Opowieść zaczyna się kiedy sensej Wu zauważa nieprzytomną dziewczynkę na cmentarzu. Czemu tam leży nie przypomną? Co zrobi sensej? Czy to potomek Mistrzyni Muzyki?