16.Porwanie.

1.3K 89 15
                                    

-Jay-

Na szczęście marker Kylie srzedł, bo bym głupio wyglądał na randce. A właśnie co do tego to muszę się przecierz przygotować.

-Nya-

Co mam na siebie ubrać? Co mam ubrać?

-Jestem.. a to ja niby bałaganie.

-Co mam ubrać? Wszystko mam jakieś stare, zamałe lub podarte.

-Podarte?

-Nie ważne. To co mam zrobić?

-Chodźmy na zakupy!

-Ale to już za 2 godziny.

-To się pośpieszymy.

-No dobra. Chodź polecimy na moim smoku będzie szybciej.

-NIE! Znaczy... yyy, nie masz mocy.

-No tak zapomniałam. Dobra to chodźmy.

-Kai-

Niedługo randka ze Skylor. Idę do pokoju się przebrać w coś bardziej odpowiedniego.

-Gdzie tak biegniecie?-Zane.

-Idziemy do sklepu.-Nya

-Pa.

-Pa.

Ja poszedłem się przebrać i lecę. Puk puk. Otwiera mi przepiękna Skylor, w pomarańczowej sukience (media).

-Ślicznie wyglądasz.

-Dzięki. To idziemy?

-Kylie-

-To która na mnie pasuje?

-Ta- pokazałam jej czerwoną sukienke (media)- pasuje do ciebie.

-No ładna to kupujemy.-Kupiła sukienkę i wyszłyśmy ze sklepu.

-Spodoba mu się?

-Na pewno.

-I co pokonalaś Lloyd'a?

-Tak, ale bez ciebie by się nie udało.

-Co z nim.

-Eee... nic?

-No weź nie mów, że nawet odrobinkę ci się nie podoba.

-Pamiętasz, ja 13 lat, a on 16.

-Ale nie długo będziesz miała 14.

-Co to za różnica.

-Ale ci się podoba.

-Nie.

-No nie mów, na pewno?

-Oj już przestań.

-Czyli jednak.

-Nie i chodź, bo się spuźnisz.

-Jay-

Na szczęście zdążyłem wrócić, akurat Nya i Kylie też wruciły. 

-Moja śliczna idziemy?

-A na piknik nie jest potrzebny kosz piknikowy?

-Nam nie.

Na miejscu.

-Łał, kiedy przygotowałeś to wszystko?

-Ma się te sposoby.

-Nya-

Tu jest pięknie! Koc położony przed drzewem, ale tak,że jest widać czyste niebo. Na kocu pełno pyszności. A co do drzewa... na nim było wiele małych, kolorowych lampek. To jakby kolorowe gwiazdki wisiały na drzewie.

Mistrzyni Muzyki | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz