-Kylie-
-Proszę Tomoko, powiedz ze mnie pamiętasz!
-Ja? Mam pamiętać niby taką idiotke jak ty? Ty nawet dla swojej siostry nie nauczyłaś się władać swą mocą.
-Ale próbowałam.
-Prubowanie nie wystarczy żeby mnie odzyskać. Nie chce mieć takiej siostry. -Tomoko żucia się z klifu.
-Tomoko nie! Tomoko...-zaczełam płakać. Uklękłam nad klifem i płakałam. Przed oczami nadal mam obraz skaczącej Tomoko. Wstałam i zucilem się z klifu. Za Tomoko.
Obudziłam sie że łzami w oczach i na poduszce. To był tylko sen. Ale taki prawdziwy. Mam w głowie te słowa: Nie chce mieć takiej siostry". Muszę opanować swoją moc. Dla Tomoko. Tylko która godzina? Emm.. 5.12. No dobra wstaje przebierać się w struj, myje zęby i idę do sali treningowej. Nie ważne ile będę to ćwiczyć muszę to opanować. Ćwiczę i ćwiczę, w glowie nadal mam Tomoko, aż padam na kolana z płaczem.
-Tomoko...-szepnelam.
Nie ja muszę to opanować. Muszę. Nie poddawaj się dziewczyno. Przestań płakać i się ogarnij. Właśnie muszę się uspokoić, bo tak to niczego nie zdziałam. Otarłam łzy i powoli wstałam.
-Lloyd-
Jest 6.29 pora wstać. Wziąłem prysznic i bla bla bla. Inni jeszcze spali. To skąd dochodzą te odgłosy? Dobiega z tamtego korytarza gdzie sala treningowa. Uchyliłem drzwi, żeby zobaczyć kto to. To Kylie. Ćwiczy, ale w pewnym momencie upada na ziemię płacząc. Chciałem do niej iść ale ktoś mnie złapał za ramię.
-Lloyd ona da sobie z tym rade- to był Zane, Ja stanąłem i patrzyłem co będzie dalej.
Powoli się uspokoiła, otarła łzy i wstała. Na spokojnie znowu próbuje opanować swoją moc. Udawało się jej. Już to potrafi. Szybko się pozbierała. Że tak powiem tańczy sobie i się poslizgneła na mokrej podłodze od jej płaczu. Pobiegłem i złapałem ją zanim upadła.
-O ddzienki Lloyd.
-Widzę że umiesz używać tej mocy.- powiedziałem i postawiłem ją.
-No niewiem.
-Tak Kylie już potrafisz.-Wu wszedł. Kylie się uśmiechnęła.
-To jaka będzie kolejna lekcja?
-Może najpierw zjedzcie śniadanie.-Zane.
-Kylie-
Zjedliśmy śniadanie i poszłam do sali treningowej z sensejem. Chcę jak najszybciej opanować swoją moc. Chcę odzyskać siostrę, nasze wspólnie spędzone dni i naszą przyjaźń. Zrobię wszystko żeby ją odzyskać.
-Cole-
Kylie i sensej sobie poszli, a ja właśnie wyjadam tort Zane'a. A jak Kylie nie zje szarlotki to będzie moja. O nie, pali, pali, pali! Znowu Jay. Ja go zabije!
-Jay!
-O nie.-I uciekł, ale ja go dogonie.
Biegnę za Jay'em już godzinę.
-Serio musiałeś znowu ten sam kiepski żart! Powtarzasz się.
-Ale ty się nabrałeś.
Dogoniłem Jay'a i podbiłem mu oko. Tylko tyle zdążyłem zrobić, bo ogłuszył mnie jakiś nieznośny dźwięk. Zresztą nie tylko mnie. Jak przestało tak piszczec, to pobiegliśmy do reszty.
CZYTASZ
Mistrzyni Muzyki | Ninjago
Fanfiction-w trakcie poprawek- Opowieść zaczyna się kiedy sensej Wu zauważa nieprzytomną dziewczynkę na cmentarzu. Czemu tam leży nie przypomną? Co zrobi sensej? Czy to potomek Mistrzyni Muzyki?