-M-mocniej, Zaynie - sapnął Niall, obejmując Mulata nogami i przyciągając go bliżej siebie.
Czarnowłosy zaśmiał się, przyspieszając swoje ruchy i brutalnie wpijając się w usta młodszego.
-Cholera, skarbie, jesteś zawsze tak kurewsko ciasny - jęknął, czując jak mięśnie chłopaka zaciskają się na nim.
-T-to chyba dobrze - westchnął Irlandczyk, drapiąc plecy Mulata.
-Idealnie - mruknął Zayn, dotykając penisa Nialla i obciągając mu, na co chłopak jęknął głośno.
Ruchy czarnowłosego stawały się coraz szybsze i głębsze, przez co Irlandczyk nie mógł już wytrzymać i doszedł z głośnym jękiem na brzuch Mulata, kilka sekund później mężczyzna skończył w jego wnętrzu.
-Robisz się w tym coraz lepszy - mruknął Zayn, wychodząc z Horana i obejmując chłopaka, który wyczerpany wtulił się w jego ciało.
-Sugerujesz, że na początku byłem kiepski? - prychnął Niall, unosząc brwi.
-Nie kiepski, po prostu nie wiedziałeś co i jak - powiedział czarnowłosy głośno ziewając i unosząc się, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi.
-Pizza? - zaśmiał się blondyn*, na co starszy kiwnął głową.
-Pizza.
Kilka minut później, Niall siedział w salonie jedząc i szukając filmu na dzisiaj. Zayn siedział obok niego, z lekkim uśmiechem obserwując chłopaka.
Spędzali czas jak zwykła para, jednak nią nie byli. Polubili swoje towarzystwo, i można powiedzieć, że się zaprzyjaźnili, co było nieco dziwne w ich sytuacji. Nie spędzali czasu tylko na uprawianiu seksu, czy obciąganiu sobie. Dużo rozmawiali, o różnych rzeczach, jednak nigdy nie wchodzili na tematy dotyczące ich samych. Niall nie wiedział ile Zayn ma rodzeństwa. Zayn nie wiedział gdzie są rodzice Nialla.
-Co powiesz na "Siedem Dusz"? - spytał Irlandczyk, wyrywając Mulata z zamyśleń.
-Nie oglądałem. Okej - mruknął starszy, odbierając laptopa od blondyna i kładąc go na stole przed nimi.
Ułożył się wygodnie na kanapie, tak że ramieniem obejmował Nialla, a w drugiej ręce miał kawałek pizzy.
W trzydziestej minucie filmu, Irlandczyk miał ochotę go wyłączyć. Był cholernie zdezorientowany i niczego nie rozumiał. Spojrzał na Zayna, który wyglądał na tak samo zmieszanego, mocno marszcząc brwi.
Jednak kiedy film się skończył, Niall cieszył się, że go zostawił. Był jednym z lepszych, które oglądał i dość wzruszający, chociaż ani Irlandczyk ani Mulat nie uronili jednej łzy, to w niektórych momentach zaszkliły im się oczy.
-Mam propozycję - uśmiechnął się Zayn odwracając się w stronę Nialla, który uniósł brew.
-Zamieniam się w słuch.
-Wiesz, że przerwa świąteczna jest coraz bliżej, mam domek w pobliżu Londynu, moglibyśmy tam pojechać - zaproponował mężczyzna, zauważając jak blondyn krzywi się nieznacznie, przejeżdżając dłonią po włosach.
-Uch, nie mogę. Nie zrozum mnie źle. Chciałbym, tylko nie mogę - mruknął, przygryzając wargę.
Zayn zmarszczył brwi, patrząc w niebieskie tęczówki.
-Więc co masz zamiar robić przez całe dwa tygodnie? Spotykać się z twoimi... Przyjaciółmi? - Mulat dokładnie zaakcentował ostatnie słowo, przez co Irlandczyk zacisnął mocno szczękę.
-Zejdź z nich, okej? I dla twojej informacji, nie. Odwiedzam matkę - mruknął, odwracając wzrok.
Zayn obserwował w skupieniu chłopaka, wiedział, że mieszka sam, ale nie wiedział nic o jego matce i ojcu.
-Niall, co jest z twoimi rodzicami? - spytał Mulat, widząc jak nastolatek sztywnieje na te słowa.
-To nie jest twoja sprawa, więc się tym nie interesuj - warknął, wstając i ubierając na siebie bluzę.
-Gdzie idziesz? - westchnął Zayn, także wstając i zmierzając za blondynem.
-Do domu.
-Hej, czekaj - sapnął Malik, chwytając chłopaka za ramię. - Chciałem po prostu się czego o tobie dowiedzieć. Przepraszam.
-Chciałeś się czegoś dowiedzieć? Okej! Moja matka jest w psychiatryku, rozumiesz? Jest zwyczajną wariatką - zaśmiał się histerycznie, zaczerwieniony Niall, odpychając od siebie mężczyznę. - Jadę do niej na święta, ponieważ tylko wtedy mogę spędzić z nią wystarczająco czasu, chociaż ona i tak nie ogarnie, że kurwa, obok niej jestem - sapnął blondyn, łamiącym się głosem. - A teraz jeśli już czegoś się o mnie dowiedziałeś, to spierdalaj i pozwól mi wyjść, bo nie mam ochoty na ciebie patrzeć - warknął, odwracając się, ubierając buty, a następnie wychodząc, głośno trzaskając drzwiami.
Zayn stał na środku pomieszczenia z szokiem wypisanym na twarzy. Pierwszy raz widział tak zrozpaczonego Nialla.
_________________
*- różowa farba już zeszła
![](https://img.wattpad.com/cover/79563820-288-k519590.jpg)