Poszłam trochę dalej żeby móc na szybko sobie zapalić przed dzwonkiem. Wyciągnęłam papieros i pierwszy raz odkąd zaczęłam palić w tym miejscu, nie spojrzałam czy nie ma nikogo w pobliżu... Zapaliłam i szybko wróciłam do szkoły.
Niestety, wchodząc do szkoły, stanęła mi na drodze Pani dyrektor a przy niej Chris. Wiedziałam że przez niego będę miała kurwa problemy...
- Zapraszam panienkę do mojego gabinetu. - powiedziała Pani dyrektor lekko poddenerwowana
Poszłam więc za nią nie wiedząc za bardzo o co chodzi. Nigdy nie byłam w jej gabinecie w mojej sprawie. Byłam dobrą uczennicą i nie szukałam problemów.
- Proszę usiąść - powiedziała Pani dyrektor do mnie jak już doszliśmy do jej gabinetu a Chris dalej stał koło niej. - Proszę mi to wytłumaczyć - powiedziała pokazując z telefonu Chris-a zdjęcie, na którym widać jak za szkołą pale, a w jej głosie można było odczuwać zdenerwowanie
- Ja... - zaczęłam nie wiedząc jak się z tego wykaraskać
- Panno Smith, bardzo się na Panience zawiodłam. Za karę będzie Panna musiała po lekcjach zostać dodatkowe 2 godziny by posprzątać to co Panna od jakiegoś czasu tam za naszym budynkiem wyrzuca. Jak się dowiem że Panienka jeszcze raz tak zrobi, będzie to groziło wyrzuceniem ze szkoły. - skończyła po czym kazała mi wracać na lekcje
Wiedziałam że przez tego skurwysyna będę miała problemy. Nie dość że nagrabiłam sobie u dyry to jeszcze zawiodę mamę. Kurwa, że ja nie spojrzałam czy nikt nie idzie... Teraz sprzątaj 2 godziny z wyrzutami sumienia... Nienawidzę go. Ma przejebane.
Szlam więc zdenerwowana z Chris-em na lekcje matematyki. Dalej rozmyślałam nad tym jak się na nim zemścić. Nagle wpadłam na genialny pomysł.
Weszliśmy do klasy lekko spóźnieni. Poszłam wiec wytłumaczyć Pani że byłam z Chris-em u dyrektorki. Wymyśliłam jakaś bzdurę na szybko żeby wytłumaczyć tą wizytę. Korzystając z okazji że rozmawiam z Panią, powiedziałam jej że Chris prosił mnie żebym jej przekazała że ma trudności w matematyce i chciałby brać korepetycje. Pani powiedziała że się tym zajmie... No i jest zajebiście.
- Christopher, podejdź tu do tablicy i spróbuj rozwiązać to zadanie. - powiedziała Pani a ja się uśmiechnęłam bo już wiedziałam że będzie nie zła beka
Chris szedł, chcąc nie chcąc, do tablicy domyślając się, że to moja sprawka. Rzucił mi zabójcze spojrzenie a ja się do niego zadziornie uśmiechnęłam.
Ze mną się nie zadziera kolego...
Oczywiście, tak jak z resztą myślałam, nie potrafił rozwiązać tego zadania.
- Christopher-ze, mimo tego że powtórzyłeś klasę, twój poziom jeśli chodzi o matematykę, jest za niski. Zapisuje Cię na korepetycje z Panią Levis. - skończyła po czym cała klasa się zaczęła śmiać
No i dokładnie o to mi chodziło...
Chris, mega zły, wracał na swoje miejsce patrząc się cały czas na mnie z nienawiścią.
*********
Dzwonek ogłaszający koniec lekcji zabrzmiał. Każdy wychodził powoli ze szkoły a ja wyszłam za budynek by zacząć sprzątać. Nie spieszyłam się wiedząc że i tak muszę tu siedzieć 2 godziny. Chris, będąc ze mną w gabinecie dyrektorki, bardzo dobrze wiedział gdzie się teraz znajduje.- No i co, zadowolona z siebie jesteś ? - powiedział na skraju wybuchu
- No. - powiedziałam uśmiechając się szczerze
- Pożałujesz młoda... - powiedział bardzo poważnie po czym mnie dreszcze przeszły
Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że naprawdę tego pożałuje....
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Jejku, nie mogę się doczekać momentu aż wy się w końcu pogodzicie !Kolejny rozdział głownie z nienawiścią... Nie martwcie się, niedługo będzie trochę spokojniej. :))
Mam nadzieje że podoba wam się ta książka bo naprawdę się w nią angażuje. :*
Pozdrawiam i zapraszam do kolejnego rozdziału, który będzie niebawem <3
CZYTASZ
Kochanie, Nienawidzę Cię
Teen Fiction"Mamo, przecież wiesz że go nienawidzę !" 17 letnia Kimberley Smith, jest typową chłopczycą. Nie interesują ją chłopcy, make-up, sukienki, szpilki, seks... Ona lubi być sama, nie dba jakoś specjalnie o wygląd, pali, pije... Strasznie się załamała p...