Podał mi rękę abym mu pomogła się podnieść i jak głupia go złapałam. Lecz on zamiast tego pociągnął mnie do niego abym też upadła. Byłam cała mokra, brudna i obolała.
- Idiota. - burknęłam ze złości.
A on patrząc na mnie się śmiał. Podniosłam się szybko i kładąc jego rękę wokół mojego ramienia, zaprowadziłam go do jego domu. Jak po dłuższym czasie w końcu dotarliśmy do jego pokoju, nie mogłam po prostu go tak zostawić i odejść. Miał całe mokre ubrania, i chcąc nie chcąc, musiałam mu pomóc się rozebrać.
- Podnieś ręce - rozkazałam
I tak też zrobił. Powoli z niego ściągałam nasączaną błotem koszulkę. I przyznam że tak, może sekundę czy dwie zerknęłam na jego rozbudowane atletyczne ciało. Miał piękną klatę, szkoda że tak pustą głowę.
Podczas kiedy ściągałam jego buty, on próbował rozpiąć rozporek ale palce mu się tak bardzo plątały że nie dawał rady. Uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Czy mogłabyś... - zapytał Chris, wskazując na rozporek.
Choć nie było w tym nic dziwnego, ani dwuznacznego, czułam jak mi serce szybciej bije. Bardzo powoli i delikatnie, otworzyłam mu ten rozporek, uważając aby przypadkiem nic nie dotknąć. Nie chciałam żeby się poczuł w jakimkolwiek stopniu molestowany, nie wybaczyłabym sobie tego. Spodnie zdjął sam i padł na łóżko. Przykryłam go tylko kołdrą i wróciłam do siebie. Cały czas patrzyłam na moje ręce tak jakbym niewiadomo co z nimi zrobiła. Musiałam z kimś o tym porozmawiać, a jak nie z najlepszym przyjacielem to z kim?
Napisałam wiec do Lukasa i opowiedziałam mu wszystko co się wydarzyło odkąd się ostatnio widzieliśmy.
- Dziwny jest ten typ, nie ufam mu. - uznał Lukas.
Miał racje, jak ja mogę być taka naiwna? Chris szuka po prostu sensacji nocą a ja nie mogę tak po prostu wpadać tak łatwo w te jego gierki. Nie jestem taką łatwą laską i chce mu to udowodnić.
Nazajutrz, w piątek rano, nie przywitałam się z nim jak weszłam do klasy, nawet na niego nie spojrzałam. I widocznie to zauważył. Na angielskim, wysłał mi wiec taką wiadomość.
- Kim, myślisz że nie zauważyłem wczoraj jak nam mnie patrzysz ?
Trzymając telefon w rękach, udawałam obojętną a tak naprawdę nie wiedziałam gdzie się podziać.
- Byłem pijany, ale to bardzo wyraźnie widziałem, tak jak to że teraz próbujesz ukryć zażenowanie. - dodał bezczelnie
Tak chcesz się bawić? Ok. Czekam na przerwę. Jak tylko zabrzmiał dzwonek, podniosłam się i udałam się do niego. Siedziała wtedy na jego kolanach ta jego dziunia.
- Chris fajnie było wczoraj ale błagam przestań do mnie wypisywać, nie mam dzisiaj na to ochoty. - powiedziałam i odeszłam z ogromnym uśmiechem.
Słyszałam tylko z dała jak ta dziewczyna się go pyta : Co was do cholery łączy? Szczerze, sami nie wiemy kochana, ale to właśnie nam się w tym wszystkim podoba. I całkiem zadowolona z zamieszania które stworzyłam, słyszałam jak odpowiedział.
- Oczywiście że kłamie, przestań, kto by ją chciał? Kijem od szczotki bym jej nie dotknął!
Aż się ugryzłam. „Bo choć raz nie wyglądałaś tak irytująco idealnie"... A ja jak głupia w to uwierzyłam. Ten gość nie ma do mnie najmniejszego szacunku.
Wróciłam do domu i pomimo tego że próbowałam z całych sił udawać że wszystko w porządku, mama widziałam że siedzę wyjątkowo cicho.
- Coś się w szkole wydarzyło? - zapytała się mama
- Nie, dlaczego? - udawałam głupią
- Nie wiem, wydajesz się zasmucona.
Nie, nie jestem smutna. Nie takie rzeczy w życiu przeżywałam.
- Jestem jedynie trochę zmęczona.
- W takim razie wytrzymaj jeszcze trochę bo zaprosiłam Samanthe z Chrisem na kolacje.
A już myślałam że gorzej być nie może, super.
- Wiem że za sobą nie przepadacie - dodała mama, widząc moją reakcje. - I nie mogę dalej tak bezczynnie na to patrzeć. Pogódźcie się, proszę.
- Mamo...
- Chociaż spróbuj! Jak nie, to nic na sile. - próbowała mama złagodzić tą dyskusje - Zjemy coś dobrego a później wam zasponsoruje jakieś kręgle żebyście mogli razem spędzić trochę czasu tylko we dwójkę. Zgoda?
Załamana, po prostu przytaknęłam. Zapowiada się bardzo długi wieczór.
CZYTASZ
Kochanie, Nienawidzę Cię
Novela Juvenil"Mamo, przecież wiesz że go nienawidzę !" 17 letnia Kimberley Smith, jest typową chłopczycą. Nie interesują ją chłopcy, make-up, sukienki, szpilki, seks... Ona lubi być sama, nie dba jakoś specjalnie o wygląd, pali, pije... Strasznie się załamała p...