Chcąc nie chcąc, musiałam się z nim przywitać. Podałam mu zniesmaczona rękę po czym on podaj mi swoją też nie za bardzo zadowolony.
Usiedliśmy wszyscy razem na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać o tym i o tamtym aż w końcu nasze kochane mamusie poruszyły temat "starych dobrych czasów". Opowiadały nam jak bardzo my się wtedy lubiliśmy i w ogóle... Rzygam.
Nie chcąc tego dalej słuchać, wysunęłam się dyskretnie i szłam powoli w kierunku schodów.
- A dokąd ty się panienko wybierasz ? - zapytała mnie matka po tym jak przyłapała mnie na gorącym uczynku
- Już nie ważne - powiedziałam wiedząc że nie warto kłamać
- Jak ci się tutaj nudzi to oprowadź Christopher-a po okolicy - powiedziała mama ze zwycięskim uśmieszkiem
Że co kurwa ?
- Ale... Christopher jest pewnie zmęczony po tym wszystkim... - próbowałam znaleść jakieś wytłumaczenie żeby nie iść na ten jebany spacer
- Niech Pani się nie martwi, ogarniam mniej więcej teren poza tym jestem faktycznie trochę zmęczony po podróży... - zaczął kłamać Chris, też nie zbytnio zachwycony propozycją mojej mamy
Przynajmniej się w tej sprawie rozumiemy...
- Oj, nic wam się nie stanie i może się w końcu dogadacie - nalegała cały czas mama na nasze nieszczęście
Nie chciałam sprzeciwiać się mamie, więc w końcu się zgodziłam. Otworzyłam brutalnie drzwi niezwykle zła na mamę. Chris szedł za mną i trzasnął drzwiami. Wszyscy kurwa szczęśliwi...
- Ogarnij się ! - krzyknęłam po tym jak trzasnął drzwiami
- Trochę grzeczniej koleżanko, trochę szacunku dla starszych - powiedział po czym miałam ochotę mu przywalić
- Jeszcze słowo, a normalnie wylądujesz na drodze - powiedziałam najgroźniej jak potrafiłam
- O Boże, boje się - powiedział bardzo irytującym tonem po czym popchnęłam go na drogę
- Wariatka. - powiedział bardzo wkurzony - Powiedz, co ja ci zrobiłem że tak bardzo mnie nienawidzisz ?
- Nic mi specjalnie nie zrobiłeś ale nie lubię Cię. Po prostu nie lubię twojego sposobu bycia. Z resztą, ja mam swoje powody...
- Ty mnie dziewczynko nawet nie znasz ! - przerwał mi, mega wkurwiony
- Możliwe. Pytanie teraz dlaczego ty mnie nie lubisz ? - spytałam myśląc że też ma jakiś sensowny powód
- Ja działam na takiej zasadzie że jak ktoś mnie nie lubi, to ja go też nie. Nie będę kogoś zmuszać do przyjaźni. - powiedział spokojnie
- Tylko tego by brakowało, żebyś mnie do czegoś zmuszał... - powiedziałam z obrzydzeniem
- A idź, z Tobą nie da się normalnie porozmawiać - powiedział wykończony moim marudzeniem
Szliśmy dalej w ciszy po okolicy aż w końcu wróciliśmy do domu. Szedł pierwszy żeby pózniej nie było że trzaska drzwiami. Już miał je otworzyć ale wyprzedziła go jego matka, która stwierdziła że będą już powoli wracać do domu bo muszą się jeszcze rozpakować... Nie mogę się doczekać tej pieprzonej osiemnastki żeby móc się stąd wyprowadzić...
Weszłam odrazu na górę, mega zła na matkę że zmusiła mnie do takiego czegoś co było dla mnie istną torturą. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać Facebooka. Akurat musiałam natrafić na zdjęcie tego gościa... Uggh...
Jak każda laska, zaczęłam patrzeć na komentarze. Okazało się, że już każdą dziewczynę z mojej szkoły ma w kieszeni... Nawet moje przyjaciółki... Nie mogłam do tego dopuścić.
********
Niedziela była bardzo spokojna bo nie spotkałam Chris-a. Niestety dziś był poniedziałek, czyli powrót do szkoły... Od dziś on też tam jest... Nie mogłam normalnie się doczekać....Ubrałam się na szybko, związałam włosy w kitkę, złapałam plecak i zeszłam na dół. Tam wzięłam kawałek bułki i włożyłam go do plecaka. Złapałam po drodze jeszcze deskorolkę i wyszłam z domu. Podłożyłam deskorolkę pod nogi i zaczęłam jechać. Strasznie mnie dalej bolało to kolano...
- Jedziesz jakbyś w gacie nasrała - krzyknął Chris, którego nie zauważyłam, tak żeby każdy usłyszał
- Spierdalaj - wymamrotałam, tak aby nie usłyszał
Jechałam wiec szybko mimo wielkiego bólu w nodze żeby być z dala od tego debila. Jak dojechałam do przystanku on już tam stał i na mnie czekał.
- Ruszaj trochę tą dupę - powiedział sugerując że jestem gruba
- Odpierdol się bo uwierz mi że zaraz nie będzie ci do śmiechu. - powiedziałam, mając ochotę mu wyrwać jaja
- Ojeju, zapomniałem jaka ty groźna jesteś - powiedział bardzo irytującym tonem
Miał szczęście że akurat przyjechał autobus, bo znowu by wyładował na środku drogi...
Zapowiada się długi dzień...
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Jaki ten Chris nieznośny ! Z każdym rozdziałem coraz bardziej... Narazie.Dziękuje tym, którzy zaczęli czytać książkę :) Mam nadzieje że wam się podoba <3
Niedługo next :*
CZYTASZ
Kochanie, Nienawidzę Cię
Novela Juvenil"Mamo, przecież wiesz że go nienawidzę !" 17 letnia Kimberley Smith, jest typową chłopczycą. Nie interesują ją chłopcy, make-up, sukienki, szpilki, seks... Ona lubi być sama, nie dba jakoś specjalnie o wygląd, pali, pije... Strasznie się załamała p...