10

5.4K 327 18
                                    

*Park Me Rin*

Lekko otworzyłam oczy i sięgnęłam po telefon. Była godzina 9:32 a już miałam dwie wiadomości w skrzynce. Kliknęłam ikonkę koperty na listy i zobaczyłam, że napisał do mnie Suga.

"No cześć, piękna. Pewnie śpisz więc wysyłam tylko wiadomość. Menadżer aka staruch zarządził wyjazd do Japonii.. dzisiaj. Wylatujemy o 10:30 więc pewnie się już nie zobaczymy.
Pamiętaj kocham cię i jesteś tylko moja! Będę dzwonił codziennie znaczy kiedy będę miał chwilę czasu.
Już tęsknię. :*"

Szerzej otworzyłam oczy. Przerażona wstałam i rzuciłam się w stronę szafy. Wzięłam pierwsze lepsze spodnie a bluzkę znalazłam na fotelu. Nie myślałam nawet o jedzeniu. Wybiegłam z apartamentu tylko z telefonem i kluczami.
Stanęłam na krawędzi chodnika i dałam znać taksówkarzowi.

~~~

W biegu przemierzałam lotnisko, gorączkowo się rozglądając. Moje spojrzenie przykula grupa dziewczyn. Skakały i piszczały. Bingo!
Zaczęłam się przepychać i wyglądać. Ja popychałam tłum a tłum popychał mnie.

-Suga!- krzyknęłam kiedy dopchałam się do bramki.

Tłum również zaczął krzyczeć a co za tym idzie zaczęły napierać na mnie.
Całe BTS pojawiło cię centralnie przed nami.

-Suga!- znowu krzyknęłam.

Żaden się nie odwrócił. Wszyscy stali ze smętnym wyrazem twarzy.
Tłum zaczął jeszcze głośniej krzyczeć.

-Chłopaki!- starałam się je przekrzyczeć.

Żadnej reakcji. Zrobię to! Chwyciłam barierę obiema rękami i zaczęłam przekładać pierwszą nogę zaraz po tym przeszła druga.
Daleko nie zaszłam. Ochrona chwyciła mnie za przedramiona i zaczęła się cofać.

-Prosimy nie wychodzić za barierki.- jeden oznajmił i mocniej ścisnął mi rękę.

-Ale ja ich znam! To ja byłam zamknięta w apartamencie!- zaczęłam się szarpać.

-Twoje ubranie mówi co innego.- zarzucił głową wskazując na moją koszulkę.

Widniał na niej napis BTS. Kurde! To koszulka, którą dał mi Suga. Miałam ją założyć na ich koncert w Seulu. Plany chyba jednak się zmieniły.

-No ale.. Yoongi!- szarpnęłam się mocniej.

Odwrócił się! Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Momentalnie się uspokoiłam.

-Czekajcie!- krzyknął i ruszył w naszym kierunku.

Sprawnie przeskoczył przez barierki i chwycił jednego ochroniarza za ramię.
Szepnął coś mu do ucha i palcem pokazał drzwi na uboczu lotniska. Ochroniarz kiwnął głową i zaczął kierować się w ich stronę.. razem ze mną.
Suga znów przeskoczył barierkę i skierował się stronę menadżera.

~~~

W pomieszczeniu znajdowały się środki czystości i kilka krzeseł.
Ochroniarz z grzeczności jedno mi rozłożył. Chwilę postał, pogapił się na mnie i wyszedł.
Długo nie musiałam czekać do pomieszczenia wkroczył Suga. Od razu podszedł do mnie i mocno przytulił.

-Ciebie to się nie spodziewałem.- jeszcze mocniej mnie do siebie przycisnął.

-Też nie spodziewałam się, że tu dotrę.- położyłam dłonie na jego łopatkach.

-Dlaczego ubrałaś ta koszulkę?- wybuchnął śmiechem.

-Bo była pod ręką.- mruknęłam.

Poczułam łzy napływające do oczu. Bardzo nie chciałam aby jechał.

-Rin?- do pomieszczenia wszedł Jin z resztą zespołu.

Odwróciłam się w ich stronę. Ma mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech aby zamaskować łzy.

-I co ty zrobisz bez nas?- przytuliłam się do Mona.

-Nie mam pojęcia.- wyciągnęłam głośno powietrze do płuc.

Po kolei poprzytulałam się z każdym. Gdy zaczęli mi tłumaczyć przebieg trasy do pomieszczenia wszedł menadżer, który jak zwykle zaczął narzekać.

-W takim razie powodzenia.- uśmiechnęłam się do nich szerzej niż zwykle.

-Będę pisał!- Suga chwycił moją dłoń.

-Proszę.. pisz!- uroniłam łzę.

Menadżer pociągnął Sugę za kołnierz i zatrzasnął za nim drzwi.
Czemu akurat teraz?!
Przykucnęłam i schowałam twarz w dłoniach.
Wszystko zaczęło się układać a on jedzie?!
Szybko wybiegłam z pomieszczenia.

-Suga!- krzyknęłam.

Nikogo prócz kilku ludzi nie było. Chłopaki, ochroniarze i fanki zniknęły. Słychać było tylko szum kółek od walizek, żadnych krzyków, pisków i śmiechów.
Koniec mojej nowej rutyny i powrót do nudnej codzienności.
Przyzwyczaiłam się już do tego, że wszyscy ode mnie odchodzą.


☆☆☆

Dłuuugo nie było rozdziału ale musicie mi to wybaczyć.
W końcu prawie koniec wakacji, prawda? Czas trochę poleżeć bez celu na sofie. (^-^) Już mówię, że to jeszcze nie koniec. Postaram się jeszcze coś napisać.  =^.^=

Pozdrawiam, Haru.

Seven || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz