Obserwatorka #3

1.4K 110 17
                                    

 Wstałam przed szóstą rano

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstałam przed szóstą rano. Pojęcia nie mam dlaczego, ale postanowiłam zrobić dla Orihary omleta, którego sobie wczoraj zażyczył. Okazało się, że sam manipulator-obserwator smacznie sobie śpi.

Powędrowałam do kuchni w piżamach i po opłukaniu twarzy zimną wodą i związaniu włosów, zajęłam się śniadaniem. Pierwszy się przypalił, a drugi był surowy w środku, trzeci się rozwalił...No tak - omlety umiem robić, ale wychodzą dopiero za entym podejściem.

Cudem składników wystarczyło i po prawie godzinie powstało coś wyglądającego całkiem smacznie.

- Byle mu smakował... - wymamrotałam do siebie.

Jakbym robiła to zawsze...Sięgnęłam ręką do małej szafki i wyjęłam z niej kawę. Woda właśnie zakipiała. Szybko przygotowałam napój i z gotowym posiłkiem skierowałam się do biura informatora. Drzwi otworzyłam jakoś łokciem, co łatwe nie było.

- Izaya, śniadanie - powiedziałam wchodząc do środka. Siedział na kanapie i przywołał mnie ospałym ruchem ręki.

Wziął kubek i zbliżył go do ust. Wpatrywałam się w jego gesty, jakby od tego zależało moje życie. Bardzo chciałam zyskać w jego oczach...dlaczego ?

- Ej, nie wierć mi dziury w głowie tym spojrzeniem. Jeśli oczy Ci wypadną, to raczej ich nie wsadzę - odezwał się znienacka, wyrywając mnie tym samym z ,,transu". - mogłabyś zamiast tego powycierać stół. - uniósł brwi i przymknął oczy. Jego włosy wciąż były lekko roztrzepane.

- D-dobra... - wybełkotałam i mimo, że mózg kazał zaprotestować, ciało działało same.

Poszłam po tę nieszczęsną ścierkę i wróciłam po jakiejś minucie. Zaczęłam dokładnie czyścić mebel. Jednocześnie zastanawiałam się, co zrobię, kiedy (i jeśli) Orihara zobaczy to, o co go poprosiłam. Rozpoczęłam wewnętrzny konflikt zapominając, że ciągle poleruję to samo miejsce.

- Natsuś, już jest czyste, a tak w ogóle to całkiem smaczny ten omlet - uśmiechnął się niby szyderczo, niby szczerze.

- Bardzo dziękuję, Izaya - skinęłam lekko głową. - nigdy nie umiałam dobrze zrobić omleta...

- Czyli...zrobiłaś specjalnie dla mnie ? - w jego głosie pojawiło się zaskoczenie.

- No...tak. W końcu jeśli mi pomożesz, to...będzie dla mnie wiele znaczyło... - odparłam kierując wzrok na podłogę.

- Dobra, zajmę się tym, ale powiedz dokładnie czego mam szukać - skończył jeść i wziął łyk napoju.

- No...no.... - nie mogłam tego z siebie wydusić i zaczęłam nerwowo okręcać kosmyki włosów dookoła palca.

- Trochę szybciej, bo muszę jeszcze zająć się innymi sprawami - zaczął nieco obojętnym tonem. - na razie zacznę, a później trzeba wyjść i...

Obserwatorka |Izaya Orihara - Durarara|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz