Nowy uczeń w klasie L.D

*rozdzial*9

Jest dopiero szósta rano, a ja już na nogach. Jestem już ubrana i zjadłam śniadanie, a wszyscy jeszcze śpią. Nagle dostałam sms'a od Jacobs (kierowcy autokaru) Jacob : Hej! Za 30 min. bądźcie gotowi Ja : Postaram się wyrobić Jacob : Okej Po otrzymanej wiadomości szybko pobiegłam do pokoju Leo -Leo! Wstawaj szybko! - zaczęłam -Jeszcze pięć minut kochanie... -Leo do cholery! Wstawaj, zaraz przyjedzie Jacob - krzyknęłam -Co?! -Jajco. Idę zrobić wam śniadanie, a Ty ich obudź Zeszłam szybko na dół, co kuchni i zaczęłam robic masę na naleśniki. Po dziesięciu wszyscy zebrali się w kuchni i zaczęliśmy jeść. Jacob zatrąbił, co oznaczało, że przyjechał, a trasa zaczyna się dopiero w sobotę, a jest czwartek. -No dobra, wstawać i jedziemy - rozkazałam, a chłopcy wzięli nasze walizki i ruszyliśmy do autokaru Do środka wszedł menager chłopaków i rozkazał -Dobra, słuchajcie. Ja jadę swoim autem i widzimy się na miejscu. Jak będziecie chcieli się zatrzymać, to powiedzcie Jacobowi. W Rzeszowie będziecie na dwudziestą. Nie szalejcie! Nara. -Leo będzie spał z Natalią, a Charlie z Chloe, okej? - zapytał Gabriel -Okej - wszyscy odpowiedzieli zgodnie Po paru godzinach byliśmy na miejscu. -Kochanie, chodź na górę - powiedział Leo -Ale po co? -Pokaże ci nasz pokoj - odpowiedział -Wow (zdjęcie w mediach) -Tutaj masz łazienkę, a obok garderobę. -Jeju, dziękuję. Nie musiałeś wydawać na mnie tyle pieniędzy. Nie jestem tego warta... -Musiałem, uwierz mi. Jesteś warta każdych pieniędzy. A teraz idź do naszego pokoju i poczekaj, bo zaraz przyniosę ci niespodziankę! *Leo* Zbiegłem szybko na dół -Gabriel, gdzie jest ten piesek? - zapytałem -Jacob go ma. Wybiegłem na dwór, gdzie stał Jacob i czyścił autobus. -Jacob, dasz mi tego psa? - zapytałem -Tak, jasne Mężczyzna sięgnął do środka autobusu i wyciągnął z niego małego psa. Szybko wbiegłem do pokoju, gdzie siedziała Natalia. -Zamknij oczy - powiedziałem -Nie... -No proszę, kochanie... -Ugh, no dobra