Pogrzeb

12 1 1
                                    

Nadszedl najgorszy dzien w moim zyciu musze pochowac sam wlasna matke.......a tyle miala jeszcze do przyzycia.... Moje uczucia sa teraz mieszane twarde jak kamien lecz latwe do przebicia... Teraz nie potrafie zrozumiec dlaczego to wszystko sie wydarzylo....jestem czlowiekiem ktory wszystko psuje...jak Bog chcial zebym nim byl to bede ....teraz mysle o mojej mamie ktora zapewnie jest juz w niebie ,patrzy na mnie ....i widzi mnie a ja jej nie....kazdy kiedys musi odejsc przyjdzie taki dzien ze juz nigdy sie nie obudzimy , lecz powitamy nowe zycie u stop naszego Pana ,ktory siedzi na niebiosach...

Przyjechalo praktycznie cale miasteczko ...wszyscy bardzo lubili moja najlepsza mame ....

-Witaj synu....tak mi przykro..

Obejrzalem sie za siebie i widzialem czarno-ubranego faceta byl to Nikolas moj ojciec ....

-Dziendobry.....

-Szczere kondolencje ....

-Dziekuje ...ale nie musiales tu byc no skoto tu jeestes.....

-Teraz potrzebujesz mnie ..czuje to nie zostawie ciebie z tym samego..

-Poradze sobie jakos sam jak juz podejrzewasz...nie potrzebuje takiego kogos jak ty!

Odwrocilem sie i wlozylem do trymny najpiekniejsza róze.....we wszystkich kwiaciarniach....mama lezala.....tyle ludzi na mnie sie patrzylo gdy polozylem roze moja gorzka lza wpadla w reke Alis....jestem teraz bardzo zdolowany.... Moja milosc do tej osoby zgasla jak plomyk ktory zostal zgaszony przez wode....

Nie potrafilem sobie wybaczyc ze nie pozegnalem sie z najwazniejsza osoba ktora mnie kochala.....

Nadal trwa procesja ..... Moje oczy sa szklane i pekaja jak zbite lustro....

.....

Na Serca KosztOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz