18 - Kino

2.7K 209 61
                                    

Czekałam przed kinem. To, co robiliśmy, było totalnie głupie. Na kostium biedronki ubrałam jeansowe, stare rurki oraz białą bluzę z kapturem. Schowałam twarz w apaszce, co chwilę poprawiając trochę za duże okulary przeciwsłoneczne.

Telefon zawibrował.

Wyciągnęłam rękę w rękawiczce, patrząc na wiadomość.

Czarny Kot: Jestem przy wejściu, w czarnej bluzie i jeansach. Super 😂😂😂

Rozejrzałam się, szukając go. Zobaczyłam wysokiego chłopaka w czapce z daszkiem. Zachichotałam sama do siebie. Podeszłam do niego, łapiąc go za biodra.

– Aaaa! – Odskoczył przestraszony.

Zaczęłam się śmiać z jego rozbrajającej reakcji.

– To ty? – Zszedł nieco z tonu.

Kiwnęłam głową twierdząco, a on mocno mnie do siebie przytulił.

Nie mogłam się tego doczekać.

W końcu weszliśmy do kina. Chłopak poszedł po bilety, a po chwili wrócił wraz z nimi.

– Prawie mnie nakryła – zaśmiał się cicho.

Przewróciłam na to oczami, chociaż nadal się uśmiechałam w wyśmienitym nastroju.

Gdy szliśmy do sali, wpatrywałam się w niego. Kogoś mi przypominał. Zwłaszcza teraz, gdy próbował ukryć swoje obie tożsamości naraz.

– Coś się stało? – Zauważył moje zainteresowanie jego osobą.

– Nie, nic. – Uśmiechnęłam się zmieszana.

Weszliśmy do sali kinowej. Mieliśmy miejsca z samego tyłu, gdyż tam najlepiej było wszystko widać. No i najmniej rzucaliśmy się w oczy. Usiedliśmy na swoich miejscach i czekaliśmy na reklamy, a następnie na film.

– Nie wierzę, że zgodziłam się iść z tobą na horror.

– Szczerze ja też nie wierzę, że się zgodziłaś – odpowiedział mi rozbawiony i szczery do bólu.

Ziewnął teatralnie, rozciągając ręce. Jedną z nich położył na moich barkach. Oczywiście.

– Zadowolony? – Podniosłam jedną brew, zerkając na niego.

Uśmiechnął się szeroko, kiwając w odpowiedzi głową na tak.

– Zaczekaj, idę po popcorn. – Wstał z miejsca. Ucałował mnie lekko w głowę, a następnie odszedł.

Ułożyłam się wygodniej w fotelu. Było ciepło. Na kostiumie miałam jeszcze sporą warstwę grubych ubrań.

A gdyby tak... ?

W sumie tak byłoby wygodniej...

– Odkropkuj – szepnęłam tak cicho, jak tylko umiałam.

Gdy pojawiło się światło, kilkoro ludzi spojrzało na mnie. Na szczęście nie widzieli nic poza mną i telefonem w mojej ręce.

– Tylko wyciszam – mruknęłam, więc odwrócili się z powrotem.

W tym momencie wrócił Czarny Kot.

– Bardzo tęskniłaś? – Rozsiadł się na miejscu obok mnie.

Zbliżyłam się do niego, zamiast odpowiadać.

– Nie jestem przemieniona w Biedronkę – szepnęłam w jego stronę.

✔ Another Way || Miraculous KIKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz