Rozdział 7

629 32 2
                                    

[...]

Wyszłam ze szpitala po tygodniu. Leo spędzał w szpitalu wszystkie dni i noce.
Mama odwiozła mnie do domu i pojechała do pracy. Pierwsze co zrobiłam po powrocie do domu to wstawiłam wodę na herbatę i ostrożnie (tak aby nie zaliczyć upadku) poszłam po schodach do mojego pokoju.
Mama, gdy byłam w szpitalu zmieniła mi pościel, firanki oraz umyła podłogę i powycierała kurze. Wszystko lśniło.
Po co mi posprzątała skoro i tak pożyje kilka dni (no może tygodni) pomyślałam. Wzięłam pióro i kartkę i zaczęłam pisać. Przypomniało mi się, że woda już powinna się gotować. Wyłączyłam ją i zalałam cytrynową herbatę LIPTONA.
Poszłam z powrotem do pokoju po czym pisałam dalej coś na kartce. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Przyszedł Leondre, by zobaczyć czy wszystko w porządku. Zaprosiłam go do środka. Nie miał ochoty nic pić. Usiadł na łóżku i zaczął mnie namiętnie całować. Ja oczywiście jego gest odwzajemniłam.

Było już po 17:30. Brunet wrócił już do domu, a ja kończyłam pisać list.

Zaprosiłam na noc Leo. On się zgodził. Więłam prysznic, zrobiłam mały, delikatny makijaż i poszłam poszukać jakiejś fajnej pidżamy. Znalazłam.

Nwm czemu, ale większa połowa tej historii mi się usunęła i nie mogę przywrócić 😂😭👏

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nwm czemu, ale większa połowa tej historii mi się usunęła i nie mogę przywrócić 😂😭👏

Jej Ręce Stworzone Do Ran|Bars And MelodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz