Poszłam na śniadanie z Hermioną
Odrazu gdy usiadłam ,szukałam wzrokiem jednej osoby.Severusa Snape'a
I go zauważyłam
Ale..zaraz..patrzy na mnie!Odwrocilam szybko wzrok
Dokończyłam szybko śniadanie
-Jaka pierwsza lekcja ?-spytałam zaspana
-eliksiry..-mruknął Harry
Pijąc sok,zakrztusilam sie nim
-Fantastycznie-powiedziałam udając niezadowolenie
-No..istne piekło -dorzucił Ron•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
-Siadać -usłyszałam znajomy mi głos
Wszyscy jak na komendę usiedli
Wyciągnęliśmy książki
Lekcje mieliśmy ze Ślizgonami
Popatrzyłam dyskretnie na nauczyciela..Te piękne oczy
-Daddario !
-Tak?A poza tym akcent -powiedziałam patrząc mu w oczy
-Wiem że jestem piękny jak obrazek ale masz patrzeć w książkę -powiedział złośliwie
Można było usłyszeć śmiechy Ślizgonów
-Tak? Och nie wiedziałam ..tak,zgadzam sie .Jak obrazek tylko ze przedstawiający nietoperza -powiedziałam z kpiną
-Szlaban Daddario
-AKCENT NA DRUGIE "D"-syknęłam
-Minus 5 punktów za beszcelnosc
-Ale..
-Kolejne 5 za odzywanie sie
Spojrzałam na niego z nienawiścią
Zmusiłam sie do patrzenia w książkę
-Kto mi powie co to Amortencja?-spytał nagle -A może panna Ariana?-zasugerował
-Najsilniejszy eliksir miłosny .Kazdy czuje inny zapach -powiedziałam
-A ty co czujesz ?-spytał z zaciekawieniem
-Pergamin...i.....
-Tak?
-Musze mowić ?
-Tak-warknął
-Perfumy ..
-I to takie krępujące ?-zakpił
-Męskie perfumy z nutką wanili-powiedziałam wiedząc ze to jego perfumy
On tylko podszedł do mojej ławki
-Szlaban .o 19 u mnie-powiedział
Westchnęłam
Do końca lekcji nie mogłam juz sie skupić
Cały czas o nim myślałam .O Severusie
Następne lekcje minęły bez żadnych sprzeczek,uwag i kąśliwych komentarzy jak podczas lekcji eliksirów
-Pójdziesz sie przejść ze mną na błonia?-spytał popołudniu Harry
-Jasne-uśmiechnęłam sie
-Jakiego statusu krwi jestes?-spytał nagle
-Półkrwi -powiedziałam
-Ja też-uśmiechnął sie
Rozmawialiśmy sobie o wszystkim po trochu
Nagle Harry zadał mi pytanie
-Czy już ci mówiłem że masz cudowne oczy?
Zarumieniłam sie
-Nie..-powiedziałam cicho
On spojrzał mi w oczy po czym zbliżył swoją twarz do mojej
-Harry czy ..-zapytałam ale urwałam czując jego wargi na moich
Odpowiedziałam na pocałunek
Całowaliśmy sie bardzo długo
W końcu sie od siebie odsunęliśmy
-Nie powinienem..przepraszam ..-powiedział Harry rumieniąc sie
-Okej..-mruknęłam mimo wszystko nadal zdziwiona ale i ogrzana na duchu
Zbliżała sie 19
Zapukałam do drzwi Snape'a
-Wejść-usłyszałam
Weszłam
Snape siedział na fotelu popijając ...wódkę
-No już.Tam masz ścierkę .Czysc-powiedział
Wzięłam ścierkę i zaczęłam czyścić*Snape*
Ona jest taka piękna...HALO CO JA MÓWIĘ?!
Dobra..
Siebie nie oszukasz.Podoba ci sie -usłyszałem moj wewnętrzny głosik
Zadrżałem
Spojrzałem na Arianę
Robiła wszystko z ogromną dokładnością..wolno i starannie
Co chwile poprawiała włosy
-Szybciej -mruknąłem
Ona westchnęła
-Przestań wzdychać !-wrzasnąłem
-Może wreszcie by pan zrozumiał że wrzeszczy pan bez powodu,czepia pan sie wszystkiego i nke umie pan..
-A co tak naprawdę chcesz teraz powiedziec?-spytałem .Podeszlem do niej na tyle blisko ze aż sie odsunęła do ściany .poszedłem więc za nią
Teraz stała przyciśnięta do ściany
-No?-warknąłem
-Że..piękne ma pan oczy..-powiedziała cicho
Zaraz..co ona powiedziała?
To co słyszałeś.Zrób coś kretynie -mówiłem sam do siebie w myślach
Złapałem ją sztywno za rękę
Zaciągnąłem ją do sypialni
-Sypialnia?-spytała zdziwiona
-Masz mi tu teraz wysprzątać wszystko -mruknąłem po czym położyłem sie na moim łożu
-Może sie pan tak na mnie nie patrzeć ?-spytała dziewczyna
-Bo?-spytałem
-Bo mnie to rozprasza-powiedziała odwrócona .Byłem przekonany że teraz sie rumieni
Minęła godzina
Kończyła pracować
-Zmęczona jestes?-spytałem
-Ja?
-A kto? Twoja szminka?-spytałem złośliwie
-Nie nie jestem zmęczona -powiedziała choć wiedziałem ze kłamie
-Nie kłam tylko idź juz spać -powiedziałem pijąc pierwszy i ostatni kieliszek wódki
-Ale ja nie skończyłam..
-Jutro dokończysz.Widzimy sie jutro o 22
-Tak późno?-zdębiała
-Tak jak słyszałaś
-Dobrze.Dobranoc,profesorze -powiedziała aksamitnym głosem
-A o co chodziło dzis z tymi perfumami z wanilią?-spytałem gdy stała w drzwiach
-Nie wiem o czym pan mówi -powiedziała przełykając ślinę
Podszedłem do niej
Widziałem w jej oczach ..strach !
-Boisz sie ?-spytałem
-Nie..a poza tym czego ?
-Boisz sie MNIE?-spytałem cicho
-Nie..-powiedziała delikatnie sie uśmiechając -A i chyba pan przez przypadek dorzucił wtedy do mojej torby swoją książkę -dodała wyciągając spod płaszczyka moją książkę
Podała mi ją
Za nim ją wziąłem ,dotknąłem jej dłoni
Ona zdziwiona popatrzyła na mnie
-Idź już,dobranoc -powiedziałem
Wyszła
Jest cudowna..ja to juz wiem od początku ale to sie potwierdziło ...zasnąłem myśląc o Arianie*Ariana*
On dotknął mą dłoń ..przypadek -pomyslałam
Ale ten szlaban nie był zły......był całkiem całkiem
-I jak?-spytała mnie Hermiona
-Całkiem-mruknęłam
-Co?! Myślałam ze wrócisz z siniakami..-zaśmiała sie
Kładąc sie spać,pomyslałam o jednym
O nauczycielu eliksirów.
Rano obudziłam sie i odrazu udałam sie na śniadanie
Jednak po drodze nagle...
![](https://img.wattpad.com/cover/81670373-288-k268104.jpg)
CZYTASZ
Miłość na zawsze
RandomOto książka o uczennicy której uczucia do nauczyciela-Snape'a są mieszane.Zaczyna sie od zauroczenia..potem nienawiść..a na końcu...?przekonajcie się sami