3

737 62 2
                                    

Gdy nagle...
Wpadłam prosto na tego bydlaka Malfoy'a
-Nie wiedziałem ze tak na mnie lecisz-zaśmiał sie po czym zbliżył sie do mnie
-Kuźwa Malfoy suń sie-warknęłam wkurzona
-Huhuhu..co tak ostro ?-zakpił dociskając mnie do ściany
-Puszczaj!-wrzasnelam
On zbliżył sie do mnie i mnie pocałował
Próbowałam sie wyszarpać ale on jeszcze mocniej mnie przytrzymywał
-Ty kretynie!-wrzasnelam a on mnie walnął pięścią w twarz
Popatrzyłam na posadzkę .Kapala krew.Zapewne moja .Bardzo mocno mnie uderzył
Spłynęła mi łza po policzku
Różdżkę zostawiłam w dormitorium
-Rat-tunku-u-zawyłam
-Zamknij sie-warknął
W tym momencie zza zakrętu wyszedł..Severus Snape
Zobaczył to i zamarł
-Malfoy puszczaj ją!-wrzasnął
Zsunęłam sie po ścianie cała obolała i zrozpaczona
-Slytherin traci 50 punktów -warknął
-Ale..-zaczął Draco
-Zejdź mi z oczu!-wrzasnął nauczyciel
Zostaliśmy sami
-Coś ci zrobił?-spytał lodowatym głosem Snape lecz po chwili złagodniał
-Nie..tak..znaczy e krew mi leci-powiedziałam wskazując na rozcięty luk brwiowy i nos
-Dopadnę bydlaka to go ze skory poobrywam-mruknął do siebie
Oh on tak cudnie wyglądał jak sie złościł ..hehe
Spojrzałam mu w oczy a on mi
Na moment zapomniałam gdzie jestem
Jego oczy mnie zahipnotyzowały.
Jednak czar prysł bo przez przypadek nadepnęłam mu na stopę
-Au-zawył
-Przepraszam..nie chciałam -powiedziałam z żalem
-No dobrze.-mruknął
-Panie profesorze?-spytałam za oddalającym sie nauczycielem .Stanął i sie odwrócił
-Tak panno Daddario ?-spytał
-Ja...
-Zły akcent?-spytał złośliwie
-Nie-pokręciłam głową
-To co? Mów szybciej -warknął
-Ja...no dzięk-ku-uje-wyjąkałam
-To mój obowiązek .Dbam o bezpieczeństwo -powiedział bez emocji
-Wiem ale i tak  dziękuje -powiedziałam idąc tyłem co przyniosło marne rezultaty .Weszlam na kolumnę
-Au!-zawyłam
Usłyszałam cichy chichot Snape'a .Nie był złośliwy .Smiech taki z serca .

Popołudniu spotkałam sie z Harrym
-Coś ty taki smutny?-spytałam
-Nie mam nikogo kto mnie kocha-prychnął
-Ej ej ..spokojnie.Jak to nikt?Napewno jakaś dziewczyna cie kocha .Na sto procent.Masz przyjaciół...prawda?-próbowałam go pocieszyć
-Tak ale to nie to samo..mogę cie przytulić ?-spytał
-Jasne-kiwnęlam
On mnie przytulił
Pogłaskałam go po głowie
W sumie muszę zrobić jedno
Zapomnieć o Severusie.Jest starszy i do tego to nauczyciel
-Pamiętaj ze masz mnie ..Harry-powiedziałam mu do ucha
On popatrzył mi w oczy i pogładził ręką moj policzek
-Idziemy sie przejść?-spytał
-Tak..-odpowiedziałam
W pewnym momencie Harry sie gwałtownie zatrzymał
-Coś nie tak?-spytałam
-Ariano....
-Tak?
-Bo ja..-zaczął i mnie pocałował
Jak zwykle całowaliśmy sie długo
-Czy nie przeszkadzam?-rozległ sie głos należący do ...Snape'a
O boże!!
Odsunęliśmy sie do siebie
-Gryffindor traci 10 punktów ,Daddario za mną-warknął
Posłusznie za nim poszłam
Weszliśmy do lochów tam gdzie byka jego siedziba
-Wytłumacz sie-warknął
-Ale co ..
-Ślinilas sie z Potterem
-A to akurat moje życie prywatne -warknęłam jednak zdziwiłam sie jego pytaniem
-Tak?
-Tak.Zresztą to on zaczął i to było z przypadku -powiedziałam
-Całowanie sie z przypadku?-uśmiechnął sie ironicznie -Równie dobrze podejdź do mnie i mnie pocałuj -powiedział chytrze
Zaniemówiłam
Zbliżyłam sie do niego i stanęłam na palcach
-Żartowałem-powiedział
Odetchnęłam
On złapał kosmyk moich włosów wysuniętych z warkocza i wsunął je za ucho
Zarumieniłam sie
Patrzył tak na mnie a ja na niego
-Idź Ariano-powiedział łagodnie
Kiwnęlam głową
Cały ten dzień był dość dziwny ...
Ale ..czemu Snape interesował sie moim prywatnym życiem ?

Miłość na zawsze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz