Rozdział 7 - Zwą mnie Natsu

825 79 22
                                    

Wioska ta była jakby opustoszała. Tylko w niektórych zakątkach można było dostrzec pojedynczych ludzi. Juvia skanowała teren bardzo dokładnie. Nie mogła się zgubić. Nie chciała doprowadzić do takiej sytuacji. Tym bardziej, że Sensei mógłby być na nią zły, a co najgorsze przestać z nią trenować.

Zbliżali się do centrum wioski, a dokładnie do kawiarenki Fairy Tail. Około dwieście metrów przed nimi stał wysoki jasnożółty budynek z różowym dachem, wieloma oknami, oraz ogromnymi dębowymi drzwiami. Niebieskowłosa wydała z siebie dźwięk zachwytu. Ta budowla wyrządziła na niej duże wrażenie. Przed kawiarenką były kwiaty, które dodawały uroku.

Juvia cały czas szła stylu za czarnowłosym. Nie znała tych okolic,  więc kierowała się za jej przewodnikiem.

Stali przed drzwiami do Fairy Tail. Sensei chwycił za klamkę od drzwi i popchnął ją do przodu. Trafił w nich piękny i smakowity zapach. Juvia przełknęła ślinę, bo stała się bardzo głodna. Czarnowłosy ominął stoły i krzesła, które stały w różnych miejscach, a na końcu był barek, gdzie płacono za wcześniejszy zakup. Za ladą obrócona tyłem stała znudzona i zmęczona blondynka o brązowych jak czekolada oczach w stroju kelnerki.

Juvie zdziwił fakt, że w kawiarence tak czystej i przytulnej nie było żadnych klientów!

Sensei podszedł do barku i zadzwonił małym dzwoneczkiem, który stał na ladzie. Blondynka wzdrygnęła się. Podniosła szybko głowę i obróciła się, aby ujrzeć klientów i obsłużyć ich. Zamiast tego doznała szoku, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Nagle odwróciła się i pobiegła do jakiegoś pomieszczenia. Po chwili wróciła, ciągnąc za rękę wysokiego mężczyznę w białej koszuli i czarnych luźnym spodniach oraz o nadzwyczajnym kolorze włosów. Różowym. Gdy zobaczył gościa momentalnie zaczął tryskać radością. Podbiegł do Senseia i wskoczył na niego. To był w jego stylu przytulas, a wyglądało jakby chciał go udusić. Blondynka również go objęła. Wyglądali, jakby byli starymi przyjaciółmi i nie widzieli się wieki. Zaczęli wypytywać Senseia o wszystkie rzeczy, uśmiechając się przy tym i żartując.

Juvia stała z boku i wpatrywała się w nich. Nie chciała im przeszkadzać. Nie wiedząc, co ma robić, zaczęła miętolić kawałek ubrania. Wyobrażała siebie i Senseia w jego objęciach...
Rękami pacnęła siebie w policzki. Nie mogła myśleć o takich rzeczach. Przecież to absurdalne! Uczennica i nauczyciel? W żadnym wypadku nie! Chociaż, gdy patrzała na niego z innej perspektywy, to wyglądał cudownie. Wręcz był ideałem.

„Nie możesz!" — powtarzała sobie w myślach. — „To niemożliwe, żeby on to zaakceptował!"

Uniosła lewy kącik ust.

To prawda. Była tylko zwykłą niczym nieróżniąca się kobietą. Robiła to, co wszyscy. Nie myślała nigdy, że się zakocha, czy też ktoś ją pokocha. Znała jedynie więź braterską ze swoim bratem. Nie poznała innej miłości. Może to było dla niej za szybko? Może wcale nie powinna tego uczucia poznać? Może na nią nie zasługuje?

Kto wie...

Z zamyśleń wyrwał ją głos różowowłosego chłopaka.

— Kim jest to piękne dziewczę? — zapytał w romantyczny sposób, a jego wzrok powędrował na Juvię.

— Nie zgrywaj romantyka, Natsu — zwróciła mu uwagę blondynka.

— Ma na imię Juvia — wtrącił się Sensei i spojrzał przelotnie na niebieskowłosą. — Juvia Loxar.

— Czyli ona jest z tobą? — przerzucił wzrok na przyjaciela.

Kiwnął głową, a Natsu zrzedła mina. Podszedł do niej i uśmiechnął się słodko. Po chwili chwycił jej dłoń i pochylił się, aby ją ucałować. Juvia lekko speszyła się. Natsu uniósł głowę do góry, dumnie wyprostował się i rzekł z przesłodzonym głosem:

— Zwą mnie Natsu. Natsu Dragneel — ukłonił się teatralnie. — Jak ci na imię, piękne dziewczę?

Juvia miała mu zamiar odpowiedzieć, ale uprzedziła ją blondynka.

— Już się o to pytałeś — przewróciła brązowymi oczami.

Natsu tylko machnął ręką.

— Juvia Loxar — odpowiedziała szybko, ale zrozumiale.

— Juvia, tak? Piękne imię dla pięknej dziewczyny — puścił jej oczko.

Jej usta utworzyły mały i niepewny uśmiech, na który Natsu zareagował małym rumieńcem.

— Widać, że ją polubił — stwierdził Sensei.

Czy aby na pewno „tylko" polubił? 

Klucz do serca samuraja - Gruvia✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz