Zawsze marzyłem o tym, aby poznać swoją miłość w sposób, w jaki zrobił to mój pradziadek. Ale odkąd Cię poznałem, nie wyobrażam sobie lepszego sposobu.
Twoje piękno dostrzegłem w czasie ulewy. Biegłem, aby ostudzić głowę od wrzasków, które rozbrzmiewały w domu. Cóż, nie sądzę, że można by nazwać to miejsce domem, więc zostanę przy określeniu "budynek, w którym spędzam czas, czasem nawet tam śpiąc". Moi rodzice byli w separacji i było to dla mnie istnym piekłem. Przy mojej złości, twoja radość stwarzała między nami ogromny kontrast, kiedy na mnie wpadłaś. Przepraszałaś raz za razem twierdząc, że okropna z Ciebie gapa. Byłem wściekły, jednak powiedziałem, że nic się nie stało i pobiegłem dalej. Dopiero późną nocą, będąc w łóżku, zdałem sobie sprawę, że jednak coś się stało. Coś, co kazało mi myśleć o Twojej jasnej twarzy i oczach. Beatrice, uważam, że nie jesteś gapą. Nigdy nią nie byłaś, a tamtego wieczoru nie zauważyłaś mnie, biegnącego, przez swoje włosy, mierzwione na wietrze.
CZYTASZ
Beatrice | Harry Styles short story |
FanficO Harrym, któremu napisanie jednego listu zajęło dziesięć dni.