Rozdział II

302 8 0
                                    

Z pod pałacu wyjechał błyszczący czarny samochód ,była już noc i w masce pojazdu odbijał się duży biały księżyc. Kierowli się oni na budowę aby "negocjować " warunki zarobku rodziny.
-Ej Vlad?
-Taa? -zapytał niechętnie
-Co będziemy robić na budowie?
-Trzeba odebrać pieniądze za teren a w razie czego sprostować właściciela.
-Oh,rozumiem...
Minęło kilka minut zanim dojechali na teren budowy. Vlad zaparkował samochód niedaleko po czym poszli już uzbrojeni w stronę bramy.

-

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-

Otwieraj że tę bramę! -krzyknął poddenerwowany Vlad
-A wy to czego tu? -zapytał pracownik budowy
-My tu do pana Gravelli!
-A tak ,już was wpuszczam.
Brama otworzyła się z głośnym skrzypnięciem jednocześnie ukazując małą ilość budowników w miejscu pracy.
-Prowadź do szefa!-powiedział młody towarzysz Vlada.
-T...tak jest -wyjąkał budowlaniec.
Weszli do małego domu nieopodal po czym wpuszczono ich do biura. W pokoju siedział czarno włosy 40-latek ubrany w szary jedwabny granitur.
-Dobry wieczór . -uśmiechnął się Gravelli
-Zaiste piękny dziś wieczór jednak my tu w innej sprawie....
-Oczywiście domyslam się że chodzi o udziały prawda?
-Dobrze Pan myśli panie Gravelli.
-Proszę tutaj są pieniądze, nie chciałbym kłopotów z waszą rodziną.
-Miło z panem robić interesy panie Gravelli.
Już mieli wychodzić gdy zatrzymał ich głos Gravelliego:
-Chwileczkę chciałbym wam dać coś jeszcze...
-Tak?
-To jest koperta z pewną prośbą do waszego ojca chrzestnego.
-Przekaże komu trzeba.
-Dziękuję.
Po rozmowie wyszli i wsiedli do samochodu oraz udali się w stronę domu.

--------------------------------------------------
Codziennie będę dodawał rozdziały- czasami tylko jeden a czasami kilka ok? Proszę was o rady dotyczące tej nudy xd. ;-;

Czerwone AutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz