Rozdział IX

80 5 0
                                    

rob i Loras podjechali pod budynek ET. Gdzie na rozkaz czekali pracownicy.
-Co tu się dzieję? Gdzie Drake? -zapytał Rob.
-Proszę pana Drake został dziś przed godziną zamordowany w sklepie z bronią.
-Co?! Cholera jasna! Czemu go puściliście samego? Matoły!
-Proszę nam wybaczyć ale on niespodziewanie opuścił konwój i nie mogliśmy przerwać wydanego rozkazu...
-Racja... Przepraszam za mój naskok na ciebie. Ja z synem i reszta pracowników poczekamy tutaj. A ty jedź i dowiedz się kto to zrobił. Potem zabij te osobę.
-Rozumiem.
Zawołał kilku pracowników po czym konwój złożony z dwóch pojazdów odjechał. Dojechali do sklepu z bronią.
-Gdzie odjechali mordercy?
-Ja nie mogę powiedzieć. -odpowiedział przejęty sprzedawca.
-To nie była prośba.
Pracownik złapał sprzedawcę za rękę po czym postawił ją na stole i wbił w nią nóż.
-Ała!O boże! -krzyczał sprzedawca.
-Powiedz mi a skończy się koszmar.
-Mówili coś o barze Lazaretti w centrum. Proszę zostawcie mnie już...
-Dziękuję za współpracę. Zabić go! -rozkazał dowodzący pracownikami.
Zanim sprzedawca zdążył coś powiedzieć został zastrzelony.
Wsiedli z powrotem do samochodów i pojechali do baru Lazaretti. Gdy dotarli dowódca wysłał pracownika do środka, który miał dowiedzieć się czy w środku są poszukiwani. Po kilku minutach pracownik wybiegł ranny.
-Są! Zabijcie ich!
Wybili szyby i wrzucili koktajle Mołotowa do srodka. Po chwili bar stanął w ogniu a ze środka było słychać krzyki płonących ludzi. Gdy nastała cisza i było pewne że wszyscy w środku nie żyją konwój wrócił pod budynek ET.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czerwone AutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz