Zażenowany Loras wszedł do biura swojego ojca .Ojciec siedział uśmiechnięty przy biurku.
-Lorasie słyszałem że widziałeś "metody naszych działań "
-Tak widziałem ojcze.
-To dobrze bo i tak kiedyś musiałbyś się dowiedzieć o tym co robimy.A tak przy okazji gdzie byłeś?
-O tym właśnie chciałem pomówić....
Nagle z twarzy Roba Luthentisa zmył się uśmiech.
-O a cóż takiego się stało?
-Ojcze, bo ja byłem z chłopakiem......
Ojciec wstał i spojrzał za okno.
-Zabijesz go. -powiedział stanowczo ojciec
-Nie rób mi tego, proszę każ komuś , proszę.
-Nie! Zawsze dawałem ci to czego chciałeś i co z ciebie wyrosło?! Auto już czeka! -wydarł się ojciec.
Loras wyszedł z pokoju i z płaczem wsiadł do samochodu.
Samochód koloru bordowego ,błyszczał się w promieniach słońca .Dojechali nad klify, było bardzo stromo a upadek z tej wysokosci zawsze kończył się śmiercią.
-Poczekaj tu na mnie i lepiej nie uciekaj. -Powiedzial stanowczo Vlad.
Loras czekał długo, była już noc.
Nagle podjechało bordowe auto z ktorego wyczołgał się zwiazany blondyn. A zaraz za nim Vlad.
Vlad posadził blondyna przy krawędzi klifu i wręczył pistolet Lorasowi.
-Wiesz co zrobić... -powiedział Vlad.
Loras w ciszy zbliżył się do blondyna po czym wycelował pistoletem prosto w niego.
Rozpłakał się z myślą że nie znajdzie nikogo już tak łatwo ale wiedział że jesli tego nie zrobi Vlad zabije blondyna i jego samego.
Blondyn był zakneblowany i gdy próbował coś mówić słychać było tylko jęki. Loras zlitował się nad Javierem i pozwolił mu mówić.
-Zrób to! -krzyknął Javier.
Z oczu Lorasa spłynęła samotna łza po czym wystrzelił w stronę Javiera dwa pociski. Ciało blondyna spadło z klifu zrzucając go prosto na skały poniżej.
-Dobrze zrobiłeś młody. -odparł Vlad.
-Będę miał w myśli te okropne zdarzenie do końca życia!
Vlad nie chciał wnerwiać młodego i kazał mu wsiąść do bordowego auta.
Wrócili pod villę gdzie przed wejściem czekał ociec.
-Jestem dumny synu z twojej odwagi. Bardzo dobrze zrobiłeś zabijając go gdyż dzięki temu nikt nie dowue się co zaszło między wami.
-Tak może i to dobrze .-powiedział syn z łzami w oczach.
Loras ominął ojca i wszedł do domu po czym udał się do swojego pokoju by odetchnąć.
CZYTASZ
Czerwone Auto
ActionSyn ojca chrzestnego słynnej mafii ma pewne problemy na swojej drodze, zawsze, pomaga mu ojciec... Jednak ten chce w zamian dyscypliny której niestety mu brakuje... *To moja pierwsza książka *