Epilog

236 17 3
                                    

Danny otworzył drzwi i wszedł powoli do środka.
- Jestem !
Krzyknął w głąb domu odkładając klucze na półkę. Ledwo zdążył odłożyć pokrowiec, usłyszał głośne szczekanie. Zamknął za sobą drzwi i przykucnął.
- Jazz ! Chodź do mnie !
Średniej wielkości kundelek zaszczekał radośnie i podbiegł do pana. Danny przytulił psa i zaczął go głaskać. Jego sierść była złota i długa, duże brązowe oczy patrzyły na niego uśmiechnięte. Brunet poczochrał psa po łebku, poczym podniósł się. Zdjął buty i ruszył do salonu. Ethan siedział przy stole przed laptopem. Stukał uporczywie w klawiaturę i zdawał się niczego nie słyszeć. Danny podszedł do niego od tyłu, złapł jego dłonie odrywając je od klawiatury i mocno się do niego przytulił. Blondyn spiął się poczatkowo zaskoczony, ale po chwili się rozluźnił i ścisnął dłonie narzeczonego. Brunet uśmiechnął się i wyprostował.
- Jak ci idzie ?
- Nie za dobrze - odparł Ethan przeciągając się.
-Mam tego na razie dość - dodał, poczym podniósł się z krzesła i podszedł do Danny'ego. Popatrzył mu w oczy i nagle zalała go fala wspomnień. Poczynając od liceum, przez studia, które musieli przetrwać w rozłące, aż do kupna domu i oświadczyn. W Beacon Hills. Pod drzewem obieszonym lampkami na choinkę, które wiszą tam do teraz. Ale razem z tymi miłymi wspomnieniami, były tez te złe, czyli śpiączka...
- Ethan ? Wszystko dobrze ?
- Hym ? - blondyn zamrugał wyrwany z zamyślenia.
- A tak, wszystko okej. Ja tylko...
W oczach Danny'ego widniała troska. Ethan Odetchnął głęboko, po czym przytulił się mocno do ukochanego. Brunet odwzajemnił uścisk i o nic już nie pytał. Bywało tak, że czasem każdego z nich dopadały wspomnienia związane z wypadkiem. Przeżyli wtedy traumę i nawet jeśli chcieli o tym w jakiś sposób zapomnieć, to nie mogli. Ethan odsunął się trochę. Przyjrzał się twarzy narzeczonego i zatrzymał się na uśmiechniętych ustach. Iskierka zabłysła w oku Danny'ego, gdy ten nachylił się i pocałował blondyna delikatnie. Usta Ethana były miękkie i ciepłe, ręcę bruneta oplotły partnera w pasie, przyciągając go bliżej. Ethan uśmiechnął się lekko i zarzucił Danny'emu ręcę na szyje, pogłębiając pocałunek.




Może to nie była bajka...
Ale na pewno opowieści niosąca ważne wartości, które może i są stare i wyświechtane ale wciąż żywe i prawdziwe.

A teraz, z bólem serca pisze...

THE END

Trąbka i MotocyklOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz