Po kolacji wszyscy zaszyli się w swoich kątach.
-Jak było? - Zapytał David, kiedy leżeliśmy w jego sypialni na ogromnym łóżku.
-Miło. - Odpowiedziałam wymijająco. Wszystko byłoby okay, gdyby nie ta cała Olivia. Jej wzrok, kąśliwe uwagi na temat mojego wyglądu, wieku i tak bez przerwy.
-Tylko miło? - Drążył nadal, w jego głosie wyczułam nutkę zawodu.
-Oh... Susan jest wspaniałą dziewczyną, a Justin naprawdę... - Tutaj się zawiesiłam a moje policzki spłonęły rumieńcem. - Miłym mężczyzną. - Dodałam spuszczając wzrok na swoje dłonie.
***
Około północy David odwiózł mnie do domu. Tego wieczoru już nie natknęłam się na jego syna.
Justin przez ten cały czas kiedy byłam w towarzystwie Davida zaprzątał moje myśli. Nie powinno tak być.
To jest syn mojego faceta, do jasnej cholery!
Postanowiłam, że nie będę w najbliższym czasie przebywać w ich domu. Przyłapałam się na tym, że coraz częściej myślę o Justinie. Muszę cos z tym zrobić.
Tylko jeszcze nie wiem co.
***
Rano obudził mnie dźwięk przychodzącego sms'a.
Od: David<3
Skarbie masz 30 minut ma spakowanie sie. Jedziemy nad jezioro. Całuje.
Nad jezioro? We dwoje czy całą rodziną?
Cholera, a co jeśli to drugie? Justin i jego ochydna dziewczyna opalający się nad tym samym jeziorem co ja? To chyba nie jest dobry pomysł.
O szlak! Mam 30 minut!
Jeszcze nigdy tak szybko się nie pakowałam. Juz po 20 minutach stałam w drzwiach z walizką i czekałam na Davida.
Po chwili w końcu podjechał czarny samochód, w którym za kierownicą siedział nie kto inny jak Justin.
Wyszedł z samochodu a zaraz za nim David i Susan. Kogoś mi tu brakuje. Automatycznie się uśmiechnęłam nie zauważając kiedy Justin podchodzi i obejmuje mnie od tyłu szepcząc do ucha:
-Witaj, urocza macocho. Zapowiada się miły weekend.
**************
Kochani, ten rozdział jest beznadziejny. Przepraszam ;(
Ale obiecałam, ze dodam więc jest.
Dajcie motywacje a następne na pewno będą bardziej ciekawe.
Zostawcie gwiazdkę i komentarz, albo najlepiej jedno i drugie :*
CZYTASZ
Syn Mojego Faceta
Romance-Chyba sobie jaja robisz, że mam mieć macochę młodszą od siebie! -Justin zamknij się w końcu do jasnej cholery! -Okay...w takim razie zawrzyjmy układ, tato. -Jaki układ? Co ty bredzisz? -Daj mi kilka tygodni a przekonasz się, że Katy kopnie cie szy...