itsalljustforfun:
Hej! Natalka udowodniła, że z łatwością potrafi oddać jeden z najbardziej psychopatycznych obrazów Jokera, jakie moim skromnym zdaniem kiedykolwiek powstały, just sayin'
No i polecam potem obejrzeć teledysk, bo początek (pomieszczenie, cała sytuacja) jak ulał pasuje do tematyki rozdziału :>
Od początku miałam pomysł na totalnie złe potraktowanie Diany. Przepraszam Was za zniszczenie Wam mózgów. Dziękujemy za wyświetlenia, haha :* :D
***
Perspektywa Diany
Przez trzy miesiące wszystko układało się idealnie. Joker totalnie nie zwracał na nas z Mirie uwagi, nie prosił o żadne przysługi, a my mogłyśmy odetchnąć z ulgą.
***
Wróciłam wraz z Frostem z naszej kolejnej randki. Chodziliśmy na nie częściej, bo szef wyraził na to zgodę. Weszliśmy do jego mieszkania, a raczej wpadliśmy, łapczywie się całując. Jonny pchnął mną na ścianę. Zamknął drzwi nogą, trzaskając nimi.
- I fuckin' love ya, Diana... - wychrapał w moje usta, a ja nie potrafiłam przestać się uśmiechać i wplątałam palce w jego brązowe włosy. Kochałam go. Naprawdę czułam to do niego i nie wyobrażałam sobie, by mogło go zabraknąć. Przenieśliśmy się z salonu z prędkością światła prosto do jego sypialni. Alkohol uderzył mi do głowy i nie próżnowaliśmy, ale nie byłam z tego powodu nieszczęśliwa... W końcu robić to z kimś, kogo się kocha, jest zupełnie inaczej niż zostać do tego zmuszonym.
***
Obudziłam się nad ranem i natychmiastowo zerwałam z łóżka. Po chwili siedziałam na kafelkach w łazience i wymiotowałam. Nie miałam bladego pojęcia, co się dzieje, choć obawiałam się najgorszego. Od tygodnia wymiotuję, okres mi się spóźnia i mam dziwne zachcianki. Niby ciąża to stan błogosławiony, a każda kobieta powinna się cieszyć, ale nie w takim miejscu jak to. Przecież Joker nie pozwoli mi zostać tutaj z dzieckiem własnego pracownika. Z rozmyślań wyrwał mnie odgłos czyichś kroków oraz dłonie Frosta, które położył na moich ramionach.
- What's up? - podniosłam głowę znad muszli klozetowej i spojrzałam w jego zmartwione oczy.
- I dunno... Od kilku tygodni czuję się nad ranem bardzo słabo. Nie wiem...
Mężczyzna zamyślił się na chwilę, a potem na jego licu pojawił się delikatny uśmiech. Uniosłam brwi, zastanawiając się, o czym pomyślał.
- Jesteś w ciąży, Diana?
- Frost... Nie wiem. Naprawdę nie wiem - zaczęłam płaczliwym tonem, a on dopiero wtedy zorientował się, co miałam na myśli. Nic nie mówiąc, wtulił się we mnie i pocałował moje ramię.
- On mnie zabije, jak dowie się o dzieciaku. Albo wyrzuci na zbity pysk, a ja nie mam zamiaru zostawić i ciebie, i Mirie - trzęsłam się w ramionach mężczyzny, nie tylko z zimna, ale także ze strachu. Nie byliśmy pewni co do ciąży, lecz byliśmy pewni, co może się stać, gdy Joker się o tym dowie. Co ja najlepszego zrobiłam?
***
Jebane dwie kreski! Nie mogę w to uwierzyć...
Stałam z testem ciążowym w dłoni na posadzce łazienki, a łzy ciurkiem płynęły spod moich powiek. Starałam się opanować, ale nie mogłam. To był już trzeci test i każdy miał ten sam wynik. Byłam w ciąży. Byłam w cholernej ciąży.
CZYTASZ
Joker's Pets
FanfictionJak daleko można uciec, aby zatrzeć po sobie wszystkie ślady? Na co jest się w stanie zdecydować, by odnaleźć pozorne poczucie bezpieczeństwa? *** Autorkami historii są @itsalljustforfun oraz @NataliaSzatraj. Opowiadanie nawiązuje częściowo do...