Rozdział 2

118 18 0
                                    

3 lata później .

Mała Growl miała już 7 lat , tego dnia miał nadejść jej dzień do którego była przygotowywana całe ,, dzieciństwo " .
Wczesnym rankiem Lay chodził bardzo zdenerwowany , ponieważ nie wiedział czy mała Growl sobie poradzi , w końcu to on najbardziej o nią dbał .
Była 7:00 mała Growl już wstała , zaczęła bawić się kością jak co ranek .
Jak co dwa dni do pokoju wszedł Kai , lekko kopnął ją w żebra .
- Mała niewinna (...) Psina - ona tylko zawarczała i rzuciła się na niego .
Ugryzła go w nogę , i odbiegła szybkim chodem pod blat który mieścił się na końcu pokoju . Kai był zdenerwowany że tym razem Growl ugryzła go tak mocno , był zadowolony ale w nim przeważała wściekłość .
Wytargał ją za jej czarne długie włosy , ona piszczała i targała się z nim , on tylko uderzył ją mocno w twarz , gdy do pokoju wbiegł oburzony Lay .
- Co ty debilu robisz ! - zapytał że wściekłością i odepchnął chłopaka od dziewczyny .
- Trenuje ! Ugryzła mnie szmata to musiałem jej pokazać kto tu rządzi !
- Miałeś ją trenować a nie bić , jak ona ty debilu teraz pójdzie PW !?
- To i tak tylko mała szmata ! - powiedział i jego policzek spotkał się z pięścią Laya . Gdy po chwili Kai się pozbierał i Lay został sam z małą , ujrzał jej niebieskie świecące się oczy z pod ciemności blatu .
Była bardzo przerażona , Lay usiadł na ziemi i przypatrywał się Growl która wachała nawet się podejść do Laya któremu najbardziej ufała .
Nagle zobaczył jak jej mała czerwona twarzyczka wyłania się z ciemności , zobaczył małą pobitą , czerwoną istotkę , zakrył dłonią usta .
Wtedy do pokoju wszedł Chen .
- Kai ją tak załatwił ? - Zapytał jakby go to nie dziwiło .
Lay tylko pokiwał lekko głową na ,, tak " był załamany , wyglądała jak zawodowa zawodniczka PW ! Jakby ją tornado dopadło .
Lay i Chen wyszli z pokoju gdy za drzwiami Chen oddalił się Lay z kieszeni wyciągnął srebrny klucz , wsadził go do drzwi i przekręcił cicho zamek , nigdy nie zamykał Growl ale bał się że Kai wróci . Pod jego twarzą Gangstera i zabójcy był troskliwy i delikatny chłopak .
___________
Widać było że za kierownicą samochodu kierowca był mocno przestraszony , inni członkowie to zauważyli .
K- Martwisz się o bachora ? - zaśmiał się lekko .
Ch- Lay nie masz się o co martwić ... - powiedział jaby chciał pocieszyć chłopaka.
L- A nie pamiętacie Tobiego !? - powiedział takim tonem jakbym za chwilę miał wybuchnąć i krzyczeć .
K- Mieliśmy O tym nie rozmawiać ! - powiedział zdenerwowany .
L- To był taki sam chłopak jak nasza Growl , dokładnie rok temu jechaliśmy z nim na jego pierwszą walkę tak jak dzisiaj z Growl , pierwsza runda , druga runda a przy trzeciej musieliśmy go pochować !
Wtedy cała reszta zamilkła , ale Growl z bagażnika usłyszała rozmowę , cała się trzęsła .
___________
Wreszcie po dwóch godzinach jazdy potężne auto chłopaków stanęło . Lay , Chen I Kai podążali do czarnego parterowego budynku , z tyłu szła na smyczy Growl z którą wkroczył SuHo .
Gdy weszli do budynku czekał przy wejściu potężny , wytatuowany facet , Kai musiał wylegitymować grupę , na PW czyli Podziemne Walki nie dało się wejść tak łatwo , pierwsze drzwi to był wytatuowany , groźny facet , drugie drzwi to była kobietą dosyć mocno zbudowana , sprawdzała czy nikt nie wnosi broni , klasycznie przeszukiwała , przy trzecich drzwiach stał wysoki mężczyzna sprawdzający czystość walczącego , a na końcu były największe metalowe drzwi , za drzwiami płaciło się/obstawiało , Lay bez zastanowienia postawił na Growl 7,000$ .
Gdy byli już ma dole gdzie poprowadziły ich czarne schody mała Growl była wystraszona , Lay to zauważył i jego serce przyśpieszyło , miejce było bardzo obskórne lecz na takie miejsce o takim wyglądzie było bardzo dużo osób i ,, zawodników " . Ceny jakie ludzie stawiali na zawodników były ogromne , osiągały nawet 40,000$ .
- Panie i Panowie przygotujcie się na walkę numeru 113 i 314 !
Ley popatrzał na Chena błagająco , numer 314 miała Growl .
Kai brutalnie odebrał szmycz załamanemu Layowi i zaprowadził małą do klatki gdzie czekała na nią przeciwniczka , masywniejsza i większa , Chen , Kai i SuHo wydawali się podekscytowani ale Lay cały chodził był zdenerwowany , wystraszony bo Growl sobie nie radziła .
Szarpała i gryzła się ile mogła , gdy już było widać że można wykupić miejsce na cmentarzu Growl powaliła przeciwniczkę i wygrała walkę , Lay miał wielki uśmiech na twarzy i wyglądał jakby poczuł ulgę , szczęśliwy Kai zabrał swoją własność i wyruszył w stronę stoiska aby odebrać nagrodę .
K- (hahaha) mówiłem że da sobie radę - mówił zwycięskim tonem .

✖Uwięziona [ZAWIESZONE]✖ Exo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz