Rozdział 4

2.3K 121 15
                                    


-Zgadzają się państwo na wyjazd Luny?-spytali Eloisa i Christian.

-Tak,ale pod kilkoma warunkami. Luna będzie cały czas pod opieką i nie może wychodzić sama. Tylko z Matteo,państwem lub kimś zaufanym ponieważ jest to całkiem obcy kraj.-odpowiedzieli rodzice Luny.

-Oczywiście,wszystko mamy już zaplanowane. Koszta wszystkiego ponosimy my i nie chcę słyszeć odmowy. -powiedziała matka Matteo.-Resztę informacji prześkę na maila. Do widzenia! 

-Do widzenia.

*perspektywa Luny*

Jak tylko usłyszałam że rodzice skończyli pobiegłam na dół. Po ich twarzach od razu zorientowałam się że mogę jechać. Podbiegłam do nich i zaczęłam ściskać z całej siły.

-Dziękuję,dziękuję,dziękuję!-krzyczałam głośno. Tak głośno,że Ambar przyszła sprawdzić co się dzieje.

-Jadę na wakacje do Mediolanu do Matteo!-wykrzyknęłam. Widziałam szok na twarzy blondynki i dopiero po chwili uświadomiłam sobie że Matteo to przevież jej przyjaciel,mimo tego że zerwali. (Pogodzili się po konkursie). 

-Przepraszam Ambar,ja nie chciałam...-zaczęłam przpraszać ale dziewczyna mi przerwała. 

-Nie martw się Lunita,cieszę się razem z tobą.-ku mojemu zdziwieniu podeszła i mocno mnie przytuliła. Zaraz pobiegłam do mojego pokoju i zadzwoniłam do Niny.

-Nina,możemy się spotkać w Rollerze? Mam ci coś ważnego do powiedzenia.

-Za pół godziny pasuje?

-Tak, i Nina?

-Co?

-Weź Gastona. Jesteś najlepsza.

-Ty też. Pa!

Pobiegłam szybko się przebrać,wzięłam wrotki i pojechałam do J&R. Zamówiłam koktajl i czekałam na przyjaciółkę przytupując nogą ze zniecierpliwienia. Miałam zamiar przekazać im ,,radosną nowinę" a później zmienić buty na wrotki i trochę z nimi pojeździć. W końcu zobaczyłam Gastona i Ninę którzy zmierzali w stronę mojego stolika.

-Wow,Luna tak podekscytowanej chyba jeszcze nie widziałam. Pomijając konkurs. Co ważnego chciałaś mi powiedzieć?-spytała Nina.

-Na czas przerwy od nauki w Blake South College jadę do Mediolanu do Matteo!

*************************************************Koniec rozdziału! Miało go dzisiaj nie być ponieważ nie the miałam dostępu do laptopa,ale pisałam że będzie jeden rozdział dziennie i nie chciałam was zawieść. Szukałam jak pisać na telefonie (Nie mam aplikacji) ,aż wpadłam na to by z wersji na telefon stronę przełączyć na wersję na komputer. Szybko znalazłam co i jak,więc rozdzialik wędruje do was. Krótki bo nie lubię pisać na telefonie,ale chyba mi to wybaczycie. Przepraszam za jakiekolwiek błędy.Jak mnie ładnie poprosicie,to może zrobię wam jutro mini maraton (2-3 części). Buziaki 😘❤

Soy Luna sezon 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz