XII

2.5K 219 16
                                    

Otworzyłam oczy. Wokół mnie nic nie było, tylko pusta, czarna przestrzeń. Tak wygląda życie po śmierci? Czy ja już umarłam?

-Jest tu ktoś?

Nic. Głucha cisza.

Nie wiem jak długo tak dryfowałam, ale nagle poczułam czyjeś ciepło.

-Jak mogłaś mi to zrobić? - zamarłam na dźwięk głosu.

-Ben?

Czułam jak przytula mnie do siebie.

-Czy ja... nie żyję?

-Powiedzmy.

Milczałam. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową.

-Kocham cię - wyszeptałam w końcu.

Nie odezwał się. Poczułam tylko jego ciepłe wargi na moich.

-Ja ciebie też - wiedziałam, że się uśmiecha. To w jego stylu.

Tak minęło te ostatnie kilka miesięcy mojego nędznego życia. Teraz jest o wiele lepiej.

------------------------------------------------------------------------------------

THE END! No moi kochani skończyłam. Byłabym okropnym potworem, gdybym nie napisała o Liu. Ale na sam koniec tego opowiadania wstawiam wam przeuroczego gifa z naszym kochanym Benem :)

 Ale na sam koniec tego opowiadania wstawiam wam przeuroczego gifa z naszym kochanym Benem :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
MORDERCZE LOVE STORYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz