Pewnie zastanawiacie się jak skończyła się ta opowieść...
Pewnie spodziewacie się ckliwego happy endu ze mną i Hobim w roli głównej, że bawimy gromadkę dzieci...
No cóż, zobaczcie, jak to się potoczyło.Musiał nadejść dzień, w którym każdy z nas postanowił dorosnąć i iść swoją drogą.
Może to zabrzmi dziwnie, ale życie w luksusach poza prawem zaczyna się w pewnym momencie nudzić.Opowiem wam więc po kolei jak to wyglądało.
Wszystko zaczęło się pewnego wiosennego poranka, kiedy to lider i Yeji obwieścili nam, że otwierają własny biznes.
- Hyung! - wytrzeszczył oczy V. - Jak ty sobie to wyobrażasz?
- Ludzie. - uśmiechnął się Lider Mon. - Chyba nie chcecie dożyć późnej starości chowając się w tej dziurze za miastem? Pora zacząć żyć!Tego samego dnia opowiedział nam też historię swojego życia. Od początku do końca.
- Nie byłem grzecznym dzieckiem. - zaczął. - Zawsze w szkole sprawiałem problemy. Nie byłem prymusem, ale też nie tumanem. Ale zawsze rozrabiałem. Nie poszedłem na studia, miałem większe ambicję, chciałem robić w muzyce. Niestety, dużo osób zazdrościło mi sukcesów w tym przemyśle. Pewnego dnia, wracając z nagrań zastałem mój dom w płomieniach. Matka i ojciec...
Tu urwał. To chyba był dla niego najtrudniejszy z tematów.
Yeji złapała go za rękę i ścisnęła mocno.
Ta dziewczyna nauczyła się jak używać serca.
- Nie miałem gdzie wracać. - Mówił dalej. - Od tej pory obwiniałem muzykę za to, co się stało. Całą kasę, którą zarobiłem włożyłem w ten dom. Nie chciałem jednak już pracować jako raper, więc znalazłem inne rozwiązanie. Wtedy poznałem Jimina...i tak to wyglądało.Rozkręceni zwierzeniami Rap Mona chłopcy zaczęli wyjawiać po kolei swoje sekrety. Wtedy też poznałam ich prawdziwe imiona.
Kim Namjoon. Park Jimin. Jung Hoseok. Kim Seokjin. Kim Taehyung. Min Yoongi. Jeon Jungkook.
A co robią teraz moi przyjaciele?
Lider Mon...oj, wybaczcie, Namjoon, on i Yeji otworzyli ten swój biznes i są teraz właścicielami największej wytwórni muzycznej w Korei Południowej. Namjoon pogodził się z muzyką i jest producentem.
Co roku odwiedza grób swoich rodziców dziękując im za wszystko, co dla niego zrobili.
Yeji jest w ósmym miesiącu ciąży i razem z Namjoonem spodziewają się synka. Zamierzają wychować go na muzycznie uzdolnionego porządnego obywatela.Yoongi jest najlepiej sprzedającym się raperem w wytwórni Namjoona. Jego pierwszy album ukazał się sierpnia tego roku i bije rekordy popularności na wszystkich top listach w Azji.
Pytany o jakiekolwiek relacje z kobietami odpowiada, że nie szuka na razie drugiej połówki. Twierdzi, że jego wizję mieszkania z kobietą zniszczyła pewna panna w czerwonych conversach.Seokjin otworzył w centrum Seoul'u knajpkę polsko-koreańską. Zainspirowany przepisami, które dostał ode mnie postanowił zacząć eksperymentować łącząc kulinarną Europę i Azję.
Okazało się też, zupełnie przyadkiem, że jego była narzeczona rzuciła gościa, z którym go zdradziła i samotnie wychowuje 2-letnią córeczkę.
Jin śmieje się z tego sam do siebie i tego wieczoru ma zamiar oświadczyć się dziewczynie, którą poznał w swojej knajpce. Bywała jego stałą klientką, a teraz są już razem od 1,5 roku.Taehyung wrócił na studia i otrzymał doktorat z socjologii. W tym roku zaczął robić dodatkowy fakultet. Zamierza zostać psychologiem rodzinnym.
Spotkał się nawet ze swoimi rodzicami. Oboje są z niego dumni i przeprosili go za błędy wychowawcze, które na nim popełnili. On oczywiście im wybaczył, przecież nie jest złym chłopakiem.Jungkook także wrócił do szkoły. Jego matka chciała zmusić go do powrotu do domu, ale jako pełnoletni już i doświadczony mężczyzna zrzekł się jej jako matki. Razem z Taehyungiem wynajmują kawalerkę. Od tego roku zamierza studiować prawo i otworzyć razem z V jedną firmę. Ich wspólnym celem jest pomoc nierozumianym przez rodziców dzieciakom.
Jimin...tak jak miałam nadzieję, bez pamięci zakochany jest w pewnej koreance o polskich korzeniach. Okazało się, że jest w prostej linii moją bardzo daleką kuzynką.
Zauroczenie mną tłumaczy sobie "wcześniej nieodkrytym zamiłowaniem do kobiet o polskim pochodzeniu".
Na razie pracuje u Jina w knajpce i uczy się gotować. Nie wiem jak mu idzie, ale mam nadzieję, że nie wysadzi kuchni w powietrze.A ja i Hoseok?
No cóż. My...postanowiliśmy zamieszkać na Jeju. Już dawno zauważyliśmy, że to miejsce jest dla nas stworzone.
On prowadzi tam warsztaty taneczne, a w wakacje bierze nawet rolę opiekuna na obozach. Dziewczyny za nim szaleją, ale tylko ja noszę obrączkę.
Ja zajęłam się natomiast fotografią i sztuką. Średnio co miesiąc jeżdżę na wernisaże to do Seoul'u, to do Busan, czasem do Daegu...I co, pewnie myślicie, że takie z nas stare nudziarze?
Otóż nie!Wystarczy jeden telefon od lidera, a wszyscy zbieramy się w naszym starym domu i przypominamy sobie stare dobre czasy.
Właśnie, czas.
On nie stoi w miejscu.
Wszystko się zmienia. Pory roku, miejsca... Dorastamy, wyglądamy inaczej, jednak jest coś, co pozostaje niezmienne.
To nasze serca.
Stają się silniejsze, doświadczają dobrych i złych rzeczy, których jest tyle, ile gwiazd widocznych ze skarpy za parkiem, jednak nie zmieniają się.Czas.
On pędzi nieubłaganie. Ale my...
My jesteśmy wieczni. Jesteśmy niezniszczalni.
Jesteśmy kuloodporni.
CZYTASZ
Jesteśmy Kuloodporni {BTS} opowiadanie
FanfictionZ tego miejsca nie było już odwrotu. Zostałam tu z tymi nieprzewidywalnymi facetami. Nie wiadomo, co im strzeli do głowy. Nie mam pojęcia czy któregoś dnia nie postanowią posiekać mnie na kawałki albo coś w tym stylu. Wiem jedno. Nie wrócę.