Clary
Czułam jak ktoś smera mnie po policzku, a następnie po szyi. Leniwie otworzyłam zaspane oczy. Pierwsze co zobaczyłam, była mała Sofie smacznie śpiąca z każdą kończyną ustawioną pod innym kontem i wykrzywionymi ustami, z których wypływał stożek śliny.
- Hej. - Wyszeptał Jace. Zawsze i wszędzie poznałabym jego głos.
Delikatnie, tak by nie zbudzić małego śpiocha, przekręciłam się w stronę męża, mówiąc:
- Hej.
Młody mężczyzna siedział na fotelu podsuniętym pod samo łóżko. Wystarczyło mi jedno spojrzenie na jego twarz, by wiedzieć, że coś tu jest nie tak. Sposób, jaki przypatrywał mi się, to jak marszczył czoło i brwi. Cały wyraz jego twarzy mówił sam za siebie.
- Jace co się stało. - Zaczęłam się podnosić na łokciach do pozycji siedzącej, bez przerwy uważając na córkę śpiącą przy moim boku.
Wzrok blondyna był utkwiony w niemowlaku zmieniającym swoją pozycję ułożenia. To taki uroczy widok. Ale nie odwrócił mojej uwagi od ukochanego. Wyraźnie widzę, że coś go trapi. Nie ukryje tego. Za dobrze go znam, by było inaczej.
- Dawno zasnęła? - Spojrzenie przeniósł na mnie, na co przewróciłam oczami. Jeśli chce odwracać kota ogonem, to proszę bardzo, ale nie ze mną te numery.
- Jace powiesz, o co chodzi?
- A czemu ma się coś dziać? - Oparł łokcie na kolanach a głowę na dłoniach.
Jego odpowiedź, jak i zachowanie ciała upewniły mnie w swojej racji. Pokręciłam głową i wstałam z łóżka. Widząc moje poczynania Jace, automatycznie się wyprostował i uważnie śledził każdy mój ruch. Wykorzystując okazję, usiadłam na kolanach męża i oparłam głowę o jego silne ramię, dzięki czemu się rozluźnił i oplótł mnie ramionami.
- Skąd zawsze wiesz, gdy coś mnie trapi? - Zapytał niewiele głośniej od szeptu.
Zaśmiałam się cicho na jego pytanie. Wygięłam się, by móc spojrzeć mu w oczy.
- Praktyka czyni mistrza kochanie. - Zmarszczył czoło. - Przeważnie tak jest, że zamiast powiedzieć mi, o co chodzi, owijasz w bawełnę. A poza tym twój wyraz twarzy sam mówił za siebie.
- Czytasz we mnie jak w otwartej księdze. - Skwitował, cicho się śmiejąc.
- Jeszcze nie zupełnie. A teraz powiedz mi, co się dzieje.
Jace wziął głęboki oddech i odchylił głowę, pocierając twarz dłoniom. Jego zachowanie sprawiło, iż moje serce przyspieszyło, a myśli krążyły po głowie, nie ustępując ani na chwilę. Zupełnie nie wiem czego się spodziewać, przez co niepokój zaczął się nasilać.
Wyprostowałam się i głośno przełknęłam. Mój wzrok jak opętany krążył po Jacie. W tej jednej chwili zaczął mi się wydawać tajemniczy, a zarazem emitujący nieograniczaną pewnością siebie i swoich czynów. Ten jeden człowiek potrafi jednym spojrzeniem wywołać lęk u wroga, a gdy trzeba, staje sam przeciwko całemu światu.
- Wracamy do Iceberg rose. - Oznajmił, wstając z fotela, przez co i ja musiałam się podnieść.
- Ale jak to?
Jace stanął przed szafą i odwrócił się w moją stronę, jednocześnie otwierając ją z jednej strony.
- Sądzimy, że tamto miejsce może być kluczem. To tam pierwszy raz odkryłaś swoją moc, więc zapewne jakoś nam pomoże.

CZYTASZ
Dary Anioła - Inna Historia Część 3
FanficW życiu Clary i Jace'a zachodzi wiele zmian. W momencie, gdy do chłopaka przychodzi ognista wiadomość w towarzystwie swojej żony, powraca do Nowojorskiego Instytutu gdzie, uderzają go błędy przeszłości i natłok polowań na demony, przez które był zmu...