Gdy już dotarł do momentu kiedy Patrick zaczął z nim rozmowę John od razu uciekł. Pobiegł do Sali gimnastycznej na której odbywa się zakończenie roku, usiadł na trybunach i czekał aż się zacznie. Dyrektorka jak zawszę wygłosiła koszmarnie długi apel, którego i tak nikt nie słuchał. Kiedy apel się skończył cała grupa przyjaciół Johna zebrała się tym razem w komplecie. Czyli Joe, Patrick, Brooke i Nina. Pierwsza zaczęła Brooke, która już następnego dnia mała jechać za granicę.
-Cześć wszystkim, w wakacje musimy zrobić coś ciekawego nie sądzicie? Ale to dopiero jak wrócę bo też chce w tym uczestniczyć.
-Ja jestem za, a co wy na to? Spytała Nina
Na co John od razu zareagował
-Jasne, idziemy się przejść?
Wszyscy się zgodzili i przyjaciele poszli na miasto. Gdy byli w swojej ulubionej lodziarni Joe zobaczyła Lilly, a gdzie ona tam i Ashley. Nic nie mówiła bo wiedziała że dla Johna to delikatny temat, ale chłopak również zauważył Lilly. Wstał i poszedł do toalety, a gdy już odszedł wszyscy zrozumieli o co chodzi ponieważ Ashley z swoją przyjaciółką weszły do lodziarni. Dziewczyną Patrick bardzo się podobał ale żadna z nich nigdy nie odważyła się by zagadać do chłopaka, lecz dzisiaj Ashley postanowiła że to zrobi.
-Cześć Patrick.
-Cześć.
-Możemy pogadać w cztery oczy?
-Pewnie, a o czym?
Odeszli na stronę
-Chciałam Ci tylko zaproponować może żebyśmy gdzieś wyszli na przykład jutro.
-Ooo... Nie wiem bo o taka głupia sprawa ale nie mogę Ci powiedzieć o co chodzi... Dobra jutro 18 tutaj, będzie ok.?
-Jasne to do zobaczenia jutro. Zadowolona wzięła swoją przyjaciółkę i odeszły.
Gdy chłopak wrócił do stolika dziewczyny od razu spytały czego chciała Ashley. Patrick powiedział im wszystko i to, że się z nią umówił. Wszystkie wymieniały zdziwione miny pomiędzy sobą, wtedy John wrócił do stolika. Od razu zapytał dlaczego mają takie zdziwione miny ale nikt nie wiedział co powiedzieć. W końcu Nina powiedziała, że musi już iść, a wraz z nią Joe i Brooke. Ostatecznie John został sam na sam ze swoim przyjacielem lecz i on powiedział że musi już iść. John wrócił do domu zdziwiony. Porobił coś jeszcze na laptopie, umył się i poszedł spać.
Dziewiąta pięćdziesiąt trzy chłopaka budzi koszący trawnik sąsiad.
Janson McKenzy
Wiek: 53 lata, Wzrost: 190 cm, Włosy: szare
Trenuje: Wkurzanie ludzi
Zawód: Emerytowany wojskowy, Wdowiec
John wstał i wyjrzał przez okno, które było otwarte. Oczywiście zobaczył swojego sąsiada. Pierwsze co zrobił to napisał do Patricka czy idą grać w koszykówkę o 17:30 tak jak co sobotę, ale ten po raz pierwszy odpisał, że nie może. John wiedział, że to musi być coś ważnego i od razu zapytał.
-Dlaczego, co ty robisz ,że nie możesz ze mną wyjść?
-Nic po prostu się już umówiłem na 18.
-To gratuluje, a z kim?
-Taka jedna.
-Imię.
-Kiedy indziej napiszę.
John wiedział, że jest oś nie tak bo z Patrickiem nigdy Ne mieli przed sobą tajemnic.
-Patrick z kim idziesz?
-No z Ashley...
-Co ??? Czy myślę o tej Ashley.
-Tak wybacz mi bo to ona zaproponowała.
-.
-A kropka nienawiści to za co???
-Dobrze wiesz i wiesz co i idź z nią na randkę cześć już się nie spotkamy.
-Co???
Po tej wiadomości John skoczył z okna ale zapomniał o tym, że on nie umrze, tylko po każdej śmierci odrodzi się na początku dnia w którym umarł.
Dziewiąta pięćdziesiąt trzy chłopaka ponownie budzi koszący trawnik sąsiad.
John wstał i spojrzał na zegar. Tym razem wiedział, że jego najlepszy przyjaciel umówił się z dziewczyną która mu się podoba i postanowił wykorzystać tą wiedze...
Mam nadzieje, że się podobało część czwarta będzie niedługo.
CZYTASZ
Koszmar samobójcy 1
Teen FictionTo jest historia taka jak wszystkie ale z jednym wyjątkiem który polega na tym że nie jest oparta na jednym temacie ale ze zmienionymi imionami, miejscem i czasem.