*Ponieważ jest zbyt randomowy i słaby, żeby wstawiać go na książkę z wierszami*
Suche usta, mokra szczęka
Brak snu i brak rzeczywistości
Zimowy katar, wiosenna męka
Brak dystansu, brak ufnościZimowe pogrzeby, letnie kobierce
Każdy umiera o innych porach
Najlepiej jednak traci się serce
W zamglonych jesiennych wieczorachCiepła herbata i kartki z kalendarza
Stary poemat i nowy testament
Jedna myśl mnie tylko przeraża:
Że zaraz skończy mi się atramentLiście spadają, słońce zachodzi
A ty pojawiasz się i gaśniesz
Prawię zasypiam, ale nie szkodzi
Obudzę się gdy w ręce klaśniesz
No... także ten... te wszystkie one-shoty się w końcu pojawią, bez obaw, heh
~Ja