To tylko sen

450 19 1
                                    

Luna

Po tym jak poszłam do łóżka od razu zasnęłam.
Byłam w parku na jednej z ławek, nagle podszedł do mnie jakiś wysoki, ciemnooki brunet z pięknym uśmiechem na twarzy. Wziął mnie za rękę i poszliśmy w stronę jakiegoś domu. Gdy weszliśmy do środka zaczął się śmiać, a ja nie wiedziałam o co chodzi i nagle z za ściany wyszła Ambar i powiedziała:
- Myślałaś, że uda Ci się odbić mi Matteo, jesteś śmieszna - mówiąc to śmiała się, potem podeszła do chłopaka i go pocałowała
Nie wiedziałam co robić zasłoniłam twarz rękami i wybiegłam, Matteo pobiegł za mną i zawołał:
- Nigdy bym nie mógł spojrzeć na taką dziewczynę jak Ty - powiedział to z takim uśmiechem na twarzy

Nagle się obudziłam to był tylko zły sen. Postanowiłam pójść do kuchni napić się wody, gdy zeszłam na dół zatrzymałam się przed wejściem do kuchni zauważyłam że Ambar też tam jest i pije sok, postanowiłam się wycofać ale mnie zauważyła

- Luna choć tu, porozmawiajmy szczerze - powiedziała blondynka
- Ambar co się dzieje? - zapytałam zdenerwowana
- Nie nic, chce tylko wiedzieć, czy kochasz Matteo?
- Ambar ja... ja nie wiem, nie wiem czy go kocham, ale czemu o to pytasz?
- Matteo jest w Tobie zakochany, jeśli go kochasz to nie przejmuj się mną i bądź z nim - mówiąc to przytuliła mnie i dodała - ja idę spać Lunita, śpij dobrze
- Dobranoc i dziękuje Ambar

Gdy Ambar już poszła to wzięłam szklankę i nalałam sobie wody. Pijąc wodę myślałam o moim śnie i o tym co przed chwilą usłyszałam z ust blondynki. Postanowiłam, że pójdę się położyć i posłuchać muzyki wiedząc, że już nie zasnę.
-----------------------------------------------------------
Jest 6 poszłam wziąść prysznic, potem ubrałam mundurek, uczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Gotowa zeszłam na dół zjeść śniadanie odziwo siedziała tam Ambar w piżamie bez makijażu postanowiłam się spytać co jej jest.

- Ambar stało się coś? - spytałam
- Nie Luna, po prostu źle się czuję. Zostane dziś w domu - powiedziała blondynka
- Dobrze jak coś by się działo to dzwoń
- Dobrze Lunita, jedz śniadanie i jedź do szkoły - uśmiechneła się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech.

Po zjedzonym śniadaniu jechałam już autem do szkoły, aż nagle dostałam wiadomość

Od Matteo
Luna czekam na Ciebie przy wejściu do szkoły 😘 Muszę Ci coś powiedzieć
Do Matteo
Dobrze będę za 5 minut 😘

Matteo
Czekam na Lune pod szkołą, musze jej coś powiedzieć to jest bardzo ważne. Patrze w stronę drogi i widze jak wysiada z auta, podchodzę bliżej.
- Hej kelnereczko - mówię uśmiechnięty
- Hej królu pawiu - odpowiada pełna radości w oczach - co chciałeś mi powiedzieć?
- Nie tutaj, chodź - mówiąc to ciągnę ją w stronę fontanny w parku

Luna
Matteo przyprowadził mnie do jakiejś fontanny w parku, była ładna ale nadal nie wiedziałam o co chodzi, więc spytałam.
- Matteo o co chodzi?
- Luna to jest bardzo ważne. Od momentu kiedy się poznaliśmy i od naszego pierwszego pocałunku nie mogę przestać o Tobie myśleć. Jesteś dla mnie bardzo ważna i nie chce Cię stracić - mówił to ze łzami w oczach
- Matteo ja... ja nie wiem co powiedzieć - tak naprawdę wiedziałam co, chciałam mu powiedzieć co do niego czuję ale zaczął znowu mówić
- Luna chce, żebyś wiedziała, że Cię kocham i chciałbym być z Tobą. Czy chcesz zostać moją dziewczyną - zapytał z takim pięknym uśmiechem na twarzy, miał takie piękne oczy, w które się patrzyła.
Nie wiedziałam co zrobić, co odpowiedzieć, po prostu uciekłam. Biegłam tak szybko jak umiałam, rodziców nie było w domu, była tylko Ambar pobiegłam do jej pokoju cała zapłakana.

- Luna co się stało? - zapytała blondynka
- Matteo
- Co się stało? Pokłóciliście się?
- Nie. Poprosił mnie, żebym została jego dziewczyną
- To świetnie Luna, ale nie rozumiem czemu płaczesz
- Bo nic mu nie odpowiedziałam po prostu uciekłam - zaczełam jeszcze bardziej płakać
- Luna dlaczego? Czujeszc coś do niego?
- Tak, ja go kocham, ale boje się, że nam nie wyjdzie i go stracę
- Spokojnie, porozmawiaj z nim jutro i powiedz co czujesz - mówiąc to przytuliła mnie i pocałowała w czoło
- Dziękuje, masz rację Ambar
- A teraz dla poprawy humoru może jakiś film
- Jasne

Włączyłyśmy film Dla Ciebie wszystko, płakałyśmy na nim jak nigdy. Nie wiedziałam, że Ambar lubi takie filmy. Potem zasnełam u Ambar w mundurku. Obudziłam się o 9, na szczęście była sobota. Poszłam się umyć i przebrać, gotowa poszłam z Ambar na śniadanie i o równej 12 pojechałyśmy do Rollera. Jak wjechałyśmy do środka i zobaczyłam Matteo, Ambar kazała mi z nim porozmawiać. Podjechałam do niego
- Hej Matteo
- Hej Luna - odpowiedział ze smutnymi oczami
- Idziemy pojeździć?
- No dobrze
Gdy jeździliśmy było dziwnie w ogóle się nie uśmiechał postanowiłam przełamać ciszę
- Matteo muszę Ci coś powiedzieć
- Tak?- spytał zaciekawiony
- Myślałam nad tym co mi wczoraj powiedziałeś
- Luna ja zrozumiałem,że nic do mnie nie czujesz - chciał odjechać, ale złapałam go za nadgarstek - Luna!
- Nie, Matteo, ja... ja zrozumiałam, że nie mogę ukrywać swoich uczuć do ciebie - popatrzył się na mnie jakby nie rozumiał - Matteo ja Cię kocham i też nie mogę przestać o Tobie myśleć, o Twoim uśmiechu, o Twoich oczach - dalej nie mogłam dokończyć bo przyciągnął mnie do siebie i pocałował tak czule i namiętnie, oddałam pocałunek. Wszyscy do okoła zaczeli klasać nawet Ambar, widziałam że się cieszyła z mojego szczęścia. Jak odzuneliśmy się od siebie, Matteo klękną i się spytał czy chce być jego kelnereczką
- Luno Valente, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na świecie, nie w galaktyce i zostaniesz moją kelnereczką - powiedział to tak romantycznie z dużym uśmiechem na twarzy
- Tak Matteo niczego innego nie pragnę
Wstał i mnie przytulił, wszyscy nadal klaszczeli, a my staliśmy przytuleni do siebie. Jak się oderwaliśmy od siebie pojechaliśmy napić się koktajli z Niną, Ambar, Gastonem, Nico, Jim, Yam, Ramiro, Delfi, Pedro i Jasmine jak siedzieliśmy przy stolikach i rozmawialiśmy to niczego więcej nie pragnęłam. I nagle zadzwonił mój telefon:
- Halo?
- Luna. Wracaj do domu musimy porozmawiać - odezwała się zdenerwowana mama
- Dobrze już jadę - odpowiedziałam i odwróciłam się do znajomych - ja muszę wracać pa
- Odprowadzę Cię - powiedział Matteo
- Dobrze choć - wziął mnie za rękę i poszliśmy
- Ooo... - powiedzieli wszyscy przy stoliku

Idąc do mnie ciągle się śmialiśmy jak już byliśmy na miejscu pocałował mnie czule
- Zadzwonie wieczorem kelnereczko
- Dobrze królu pawiu

Weszłam do domu, zauważyłam podenerwowanych rodziców, spytałam o co chodzi
- Mamo, tato stało się coś?
- Luna mamy dla Ciebie złą wiadomość - powiedziała mama
- Co się stało? Zaczynam się bać
- Bo musimy....
-----------------------------------------------------------
I jak wam się podoba roździał? Pisałam go w szkole na przerwach, więc nie jest idealny, ale mam nadzieję, że wam się spodoba 😘😘

Tylko Ty i JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz