Namioty

429 19 1
                                    

Ambar
Od razu po lekcjach razem z Luną pojechałyśmy do domu, żeby się spakować na cudowny weekend. Wziełyśmy po dwa śpiwory dla siebie, jakby było zimno i trochę cieplejszych ubrań na noc. Gdy byłyśmy gotowe pojechałyśmy do parku na umówione spotkanie
- Hej - powiedziałam do wszystkich
- Hej - powiedzieli równocześnie wszyscy - jedziemy? - spytał Simon
- Tak. Są wszyscy - droga minęła nam cudownie. Jak nie śpiewaliśmy to zaraz mieliśmy napady głupawki. Gdy byliśmy na miejscu chłopaki zajeli się rozkładaniem namiotów, a my poszłyśmy poszukać drewna na ognisko. Przy okazji mogłam pogadać z dziewczynami z dala od chłopaków
- Dziewczyny
- Tak - spytała Luna
- Jak zaimponować chłopakowi?
- Podoba Ci się ktoś? - spytała Jazmin
- A ja wiem kto - powiedziała Luna
- Co? Skąd?
- To widać jak na niego patrzysz
- No ale na kogo? - spytała się Jim
- Chodzi o Simona - powiedziałam zakrtwając twarz rękami
- Jak cudownie - zadarła się Yam
- Cicho. Nie mam u niego szans
- Masz i to duże. Przez ostatni tydzień gadał mi o tobie - wtrąciła się  uśmiechnięta Nina
- Co? - zapiszczałam - i co ja mam zrobić?
- Wiem - pisknęła Delfi - zaproponuj mu wieczorem spacer i tam pogadacie
- Świetny pomysł. Dziękuję dziewczyny - zebrałyśmy tyle drewna ile zdołałyśmy i poszłyśmy do chłopaków. Ku naszemu zdziwieniu namioty były już rozłożone, a nasze rzeczy leżały w śroku. Podział namiotów był prosty Nina z Gastonem, Jim z Nico, Luna z Matteo, Pedro, Simon i Ramiro razem i Ja, Yam, Delfi i Jazmin.

Matteo
Po skończonej pracy zabrałem moją księżniczkę na spacer po lesie. Zaczęliśmy się bawić w berka i w chowanego, przy okazji dowiedziałem się, że Luna jest beznadziejna w chowanego. Wróciliśmy do reszty, gdy zaczęło się ściemniać rozpaliliśmy ognisko, żeby usmażyć kiębaski. Gdy ja smażyłem dla mnie i Luny jedzenie ona siedziała obok i się do mnie przytulała. Czy już mówiłem, że ją kocham
- Luna kocham Cię
- Ja Ciebie też - pocałowałem ją w czoło, a ona jeszcze bardziej się we mnie wtuliła

Ambar
Po skończonym jedzeniu postanowiłam zaryzykować i porozmawiać z Simonem
- Simon idziesz na spacer
- Jasne - wstał i poszliśmy wzdłóż lasu
- Jak Ci się podoba? - nie wiedziałam co powiedzieć
- Jest świetnie, ale Ambar bo ja... ja od dawna chce Ci coś powiedzieć
- O co chodzi? - nie spostrzegłam kiedy złapałam go za rękę
- Od dawna mi się... - nie umiał dokończyć, schylił głowę w duł. Podniosłam jego podbrudek tak żebyśmy patrzyli sobie w oczy
- Podobam? - spytałam nieśmiało
- Tak Ambar, ale zrozumiem jeśli ja Ci.. - nie zdążył dokończy. Nasze usta się dotknęły w magicznym pocałunku
- Ty mi też - powiedziałam patrząc mu w oczy, a on pełen uśmiechu wziął mnie na ręce i zaczął kręcić w kółko
- Czyli od dzisiaj jesteś moją ukochaną, a czy zechcesz być jeszcze moją dziewczyną? - jego piękne oczy patrzyły się cały czas na mnie. Wiedziałam czego chce. Przytuliłam się do niego i szepnęłam do ucha małe, ale ważne "tak".
- Nie mogę uwierzyć Ambar jest moją dziewczyną - zaczął się drzeć i latać tu i tam, w końcu podbiegł do mnie i wpił się w moje usta. Robiło się późno, więc powoli wracaliśmy do namiotów

Nico
- Co powiecie na to, żebyśmy zagrali w butelkę?
- Dobry pomysł - powiedział Simon
- No to gramy - dodała Yam
Butelka się kręciła i po chwili wypadło na Lunę
- Wyzwanie - powiedziała
- Hmmm... jeśli jest coś co nie wie o Tobie nikt nawet rodzice musisz nam powiedzieć, albo pokazać - powiedziałem śmiejąc się
- No więc mam znamie w kształcie gwiazdy na brzuchu
- Co? - spytała się Ambar
- Czemu Cię to tak zdziwiło?
- Nie nic nic - speszyła się blondynka. Graliśmy tak jeszcze dobrą godzinę, gdy wszyscy byli już wykończeni poszliśmy spać do namiotów.
- Jim
- Tak? - spytała moja ukochana
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też - wtuliła się we mnie i zasneliśmy

Matteo
- Kochanie będzie Ci ciepło? - spytałem Lune
- Jeśli będziesz mnie przytulał to tak - patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczkami. Pocałowałem ją w czoło, przytuliła się do mnie i powoli zasypialiśmy

Simon
Ambar śpi namiot dalej, jaki ja jestem szczęśliwy ona jest moją dziewczyną.
- Simon i jak z Ambar - z rozmyśleń wydarł mnie Pedro
- No więc jesteśmy parą - zaczeliśmy się śmiać jak idioci
- No to gratulacje - zawołal Ramiro - szczęścia
- Dzięki chłopaki - położyliśmy się i po chwili zasneliśmy

Ambar
- Dziewczyny zapomniałam wam powiedzieć
- Coś się stało - spytała Delfi
- Nie
- To co? - zdenerwowała się Jazmin
- Ja i Simon jesteśmy parą - zapiszczałam ze szczęścia
- Na prawdę? Gratulację - powiedziała ucieszona Yam
- Szczęścia kochana - dodała Delfi
- Chciałabym, żeby Ramiro też coś do mnie poczuł - powiedziała trochę już smutna Yam
- Zobaczysz jeszcze będziecie razem - powiedziałam. Wszystkie razem jeszcze się przytuliłyśmy i poszłyśmy spać.

Gaston
- Skarbie wygodnie Ci?
- Tak - powiedziała Nina przytulając się do mnie
- Śpij dobrze
- Ty też - i pomyśleć, że jeszcze rok temu nie zwracałem na nią uwagi, a teraz jest moją dziewczyną. Zrobie wszystko, żeby nigdy jej nie stracić.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
I jak się podoba pierwszy dzień pod namiotami. Mam nadzieję, że nie jest zły. Mam już dużo pomysłów na dalsze roździały. Buziaczki 😘😘😘

Tylko Ty i JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz